Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Wiek: 40 Posty: 215 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: Kalisz
Wysłany: Śro Lip 25, 2012 21:35
Niestety nie za bardzo jest możliwość nęcenia wcześniej, bo wędkarzy jest naprawdę sporo codziennie i czasami ciężko się wbić gdziekolwiek o swojej miejscówce nawet nie marząc. Niestety w naszym okręgu PZW jest bardzo mało zbiorników. Nurtuje mnie jeszcze jedno pytanie dotyczące kukurydzy a dokładnie jej kupna. Ja zazwyczaj kupuję zwykłą słodką spożywczą w granicach 2 pln za puszkę, ale czy jest możliwość kupna kukurydzy na kilogramy? lub kolby? Czy raczej nie ma to sensu i najlepiej pozostać przy tej spożywczej w puszkach?
Pomógł: 12 razy Wiek: 25 Posty: 145 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Dolnośląskie
Wysłany: Śro Lip 25, 2012 21:52
Haisenberg, w centrali nasiennej możesz kukurydzę kupić,od rolników,albo po koszeniu kukurydzy dużo jej na polu zostaje,(połowa kolb,miejscami wyszczerbione itp.)Albo zasiej sobie na ogródku kilka rajek kukurydzy i będziesz miał własną
Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Nowy Sącz
Pomógł: 70 razy Wiek: 31 Posty: 1209 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: Śro Lip 25, 2012 23:35
I jak już kupisz tą kukurydzę w nasiennym, to ją potem gotuj, studź, susz i się męcz
Tak naprawdę kupowanie ziaren kukurydzy w nasiennym i przygotowywanie jej ma sens jedynie wtedy, kiedy często i dużo nęcisz, inaczej to mija się z celem. Kupuj sobie puszkową kukurydzę w Biedronce, jedna z najtańszych.
Pomógł: 15 razy Wiek: 40 Posty: 307 Otrzymał 119 piw(a) Skąd: wschód
Wysłany: Czw Lip 26, 2012 08:15
Jarek, a jak kupisz qq z biedronki to ją otwieraj, kalecz się i się męcz I tez nie uważam żeby to się mijało z celem. Pewnie nigdy nie gotowałeś i nie nęciłeś taką qq i dlatego masz takie zdanie o niej
Haisenberg, najlepiej kup se qq na giełdzie, rynku albo bezpośrednio sobie pojedz do jakiegoś gospodarza jesli chcesz np 50 kg
Pomógł: 5 razy Wiek: 28 Posty: 241 Otrzymał 17 piw(a) Skąd: Radymno
Wysłany: Czw Lip 26, 2012 09:36
szpadel, od kiedy poprzez otwieranie kukurydzy trzeba się kaleczyć i męczyć? Jest tam taka zawleczka przecież. Ostatnio gotowałem sam kukurydzę i na prawdę trochę użerania z tym jest, zdecydowanie lepsze puszki.
Wiek: 40 Posty: 215 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: Kalisz
Wysłany: Czw Lip 26, 2012 12:41
Panowie nie kłóćcie się Wiadomo że są plusy i minusy każdego sposobu i każdy wybierze dla siebie odpowiedni sposób Dzięki za odpowiedzi i ja jak na razie pozostanę przy kupnej, bo nie mam możliwości obfitego nęcenia przed wędkowaniem. Pozdrawiam.
Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Nowy Sącz
Pomógł: 70 razy Wiek: 31 Posty: 1209 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: Czw Lip 26, 2012 21:29
Szpadel, wcale nie neguję sensu kupowania kukurydzy w nasiennym, zwracam jedynie uwagę, że na przygotowanie takiej kukurydzy trzeba poświęcić o wiele więcej czasu, co nie sprawdza się przy przygotowywaniu jej MAŁYCH ilości.
Jeśli potrzeba Ci tej kukurydzy dużo, to owszem, zaoszczędzisz w nasiennym nawet kilkadziesiąt złotych, 15 minut na otwieranie puszek i 3 złote na bandaż. Jednak przy małych ilościach, zanim ugotujesz ziarna, odcedzisz, ostudzisz i je zapakujesz, minie trochę czasu, co moim zdaniem jest bez sensu - lepiej kupić puszkę.
Ulubiona metoda: Spławik
Okręg PZW: Przemyśl
Pomógł: 71 razy Wiek: 54 Posty: 893 Otrzymał 116 piw(a) Skąd: Przemyśl
Wysłany: Pią Lip 27, 2012 21:06
Kompletnie nie rozumiem waszych wywodów na temat czasu przygotowania
kukurydzy ,przecież można zrobić to dzień wcześniej i wcale nie zajmuje to
tak wiele czasu ja zawsze moczę kukurydzę przez dobę a następnie gotuję przez
półtorej godziny i zostawiam do ostygnięcia ,żaden kłopot .
Wiek: 40 Posty: 215 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: Kalisz
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 16:19
I kolejne wędkowanie mam za sobą. Tym razem założyłem hak 4 na karpia i dosyć sporo przynęty żeby drobnica nie brała, ale niestety nie udało się złowić żadnego Karpia (pomimo karpiowej, waniliowej zanęty) tylko tym razem same leszcze. W sumie 9 w przedziale 22-28 cm, ale to nie jest to na co liczyłem Tym razem wchodziłem jakieś 5 metrów do wody przy zarzucaniu żeby trochę dalej i głębiej rzucać Różnica między hakiem 4 a wcześniejszymi wypadami z hakiem 10 była taka, że na duży hak nie trafiła się żadna mała ryba koło 10 cm, co miało miejsce przy mniejszym haku, (czyli najmniejsze rybki udało się wyeliminować ) oraz wszystkie ryby były zahaczone bardzo delikatnie za pyszczek, gdzie przy mniejszym haku zdarzało się że hak wbijał się głęboko i bez wypychacza było ciężko go wypiąć. Wszystko szło mi już naprawdę w miarę sprawnie i jedyna rzecz z którą się trochę męczyłem to było wbicie podpórki w twardą ziemie Nie chciałem używać żadnego kamienia do wbijania żeby nie uszkodzić podpórki, ani gwintu i mam pytanie jak wy sobie radzicie z wbijaniem podpórek, gdy ziemia jest sucha i twarda? Macie jakieś sprawdzone sposoby? Czy najlepszy sposób to po prostu siła? Dzięki wszystkim którzy czytają i piszą w tym dziale. Pozdrawiam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.