Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Wiek: 40 Posty: 215 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: Kalisz
Wysłany: Śro Maj 23, 2012 09:26 Haisenberg i cała jego przygoda z wędkowaniem
Witam w moim temacie w którym mam zamiar opisywać swoje spostrzeżenia i przygody związane z wyprawami na ryby.
Wstęp
Na początku kilka słów o tym jak to się zaczęło. Praktycznie już od dziecka chciałem spróbować jak to jest na rybach, ale będąc dzieciakiem nigdy jakoś nie miałem możliwości, bo nikt z rodziny, sąsiadów, ani znajomych nie wędkował i mówiąc krótko nie miałem się z kim zabrać. Później przyszło "dorosłe życie" i mnóstwo spraw i problemów i brak czasu żeby nawet myśleć o rybach, o wypadach na nie nawet nie wspominając. Tak więc raczej temat był zamknięty.
Początek
Niedawno w pracy było trochę mniej zajęcia wiem od słowa do słowa z kumplem weszliśmy na temat ryb i on pomimo że był kilka razy tylko na rybach, to miał wędkę i mówi że mnie zabierze jak chcę i sobie zobaczę jak to jest, więc oczywiście nie odmówiłem i jeszcze jeden kumpel się z nami zabrał który z wędką też miał niewiele wspólnego, ale pojechaliśmy we trzech. Dwóch mających tylko podstawową wiedzę i to też nie za wielką i ja nie mający pojęcia o co w tym wszystkim chodzi i chcący się nauczyć wędkować w wieku 28 lat.
Pierwsze wędkowanie
Wybraliśmy się w weekend na staw komercyjny w Stobnie, koło Kalisza z zamiarem łowienia Karpi. Pogoda akurat była pochmurna z przelotowymi opadami, co trochę mnie wk..... bo wcześniej cały tydzień ładnie grzało słoneczko. Pojechaliśmy we trzech na dwie wędki. Trochę nam zanęta nie wyszła, bo zrobiła się gliniasta, ale żeby opanować podstawy to mi nie przeszkadzało. Kilka pierwszych rzutów i i efekt taki że mało brań stracony jeden zestaw i jeden sygnalizator brań, nazywany przez kumpla "policjantem" Po jakiś 2h dopiero udało mi się zaciąć pierwszą rybkę i wyciągnąłem ją na brzeg, jak się później okazało był to karp 1.850kg. Połowiliśmy w sumie jakieś 4.5h i w tym czasie kumpel na drugą wędkę też wyciągnął 1 rybkę i miał trochę brań, ale je "zaspał" dzięki kilku piwkom Ja oprócz tej jednej rybki zaciąłem jeszcze inną, ale się wypięła bardzo szybko więc efekt był taki że skończyło się na jednej sztuce. Podsumowując moje pierwsze wędkowanie to pogoda była nie za dobra, zanętę zepsuliśmy, było bardzo mało brań i udanych zacięć, tylko jedna ryba wyciągnięta, ale i tak bardzo mi się spodobało i postanowiłem się tym zająć na dłużej.
Wiek: 40 Posty: 215 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: Kalisz
Wysłany: Śro Maj 23, 2012 20:18
Dzięki Tak więc po tym pierwszym wędkowaniu się "napaliłem" na jakiś sprzęt i coś tam sobie wyhaczyłem w necie i kupiłem pierwszą wędkę kołowrotek i jakieś tam jeszcze dodatki były w zestawie typu podbierak, siatka haczyki itp. Później zacząłem szukać w necie wszelkich informacji i czytać na temat wędkowania i muszę przyznać się trochę byłem w szoku jak się dowiedziałem o tych wszystkich wędziskach rodzajach sprzętu, przynęt, na jaką rybę jaki sprzęt, na jaki sposób wędkowania jakie wędzisko kolory grubości żyłek, rozmiary i rodzaje haczków itd i byłem trochę zmieszany, bo kupiłem wędkę po to żeby wędkować, a tu się dowiedziałem że każdej metody inne wędziska są najlepsze, żyłki itd. Więc zacząłem zadawać mnóstwo pytań między innymi tutaj na forum ( Dzięki za cierpliwość). Podsumowując mniej więcej tydzień zdobywania wiedzy teoretycznej wydaje mi się że wiem już wystarczająco tyle żeby móc samemu wybrać się nad wodę Kilka postanowień które już raczej się nie zmienią, to:
Po pierwszeW tym roku się kształcić na łowiskach komercyjnych.
Po drugieW przyszłym roku wyrobić kartę wędkarską.
Po trzecieNa razie ograniczyć się tylko do łowienia z gruntu, a później zacząć łowić na spławik i dopóki nie uznam że sobie spokojnie radzę z tymi dwoma metodami nie zaprzątać sobie głowy resztą.
Z czasem na pewno będzie się to wszystko zmieniać, ale na razie wydaje mi się że pozostanę wierny tym zasadom przynajmniej do końca przyszłego roku, bo w tym będę okupywał łowiska komercyjne gruntem i spławikiem, a w przyszłym będę okupywał łowiska PZW gruntem i spławikiem Na koniec dodam tylko, że na razie dysponuję wędziskiem teleskopowym i skończyło się na tym że ma CW 30-60g długość 3.6m i kołowrotek jak na razie wystarczający, jak się rozsypie to wtedy postaram się już dokonać bardziej przemyślanego zakupu a nie tak na "hura" jak to było ostatnio.
Ulubiona metoda: Match
Okręg PZW: Białystok
Pomógł: 6 razy Wiek: 34 Posty: 165 Otrzymał 4 piw(a) Skąd: Augustów
Wysłany: Śro Maj 23, 2012 23:17
Bardzo dobry początek. Do gruntu i spławika w wodzie stojącej nie trzeba super wędziska i kołowrotka. Poza tym jak nauczysz się na tańszym sprzęcie, to później docenisz walory lepszego sprzętu- ja tak miałem, gdy zaczynałem w 1995 roku jako mały dzieciak z kijem leszczynowym, później jakimś pierwszym plastikowym kijem. Podobnie jak Ty zaczynałem od metody gruntowej i spławika, tylko że w odwrotnej kolejności i myślę że te metody dobrze pasują na sam początek. Na Twoim miejscu nie zwlekałbym z wyrobieniem karty, nie ma co się ograniczać tylko do łowisk komercyjnych, może masz obok siebie rzekę albo jezioro i tam warto by spróbować. Sprzęt jaki masz jak najbardziej ok na sam początek, kup porządną żyłkę główną i kilka przyponowych, dobre haczyki w kilku rozmiarach, kilka spławików, ciężarków, koszyków itp. Na forum masz skarbnicę wiedzy z której warto skorzystać przed każdymi zakupami. Poza tym mam nadzieję że podejdziesz zdrowo do takiego hobby i nie zostaniesz gadżeciarzem kolekcjonującym sprzęt, a prawdziwym wędkarzem ze zwykłą jedną albo dwiema wędkami, wielbiącym każdą chwilę nad wodą bez względu na ilość czy obecność brań.
Powodzenia jeszcze raz.
Wiek: 40 Posty: 215 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: Kalisz
Wysłany: Pią Maj 25, 2012 08:50
Dzięki. Sprzęt już uzbrojony na jutrzejsze wędkowanie, czyli żyłka główna Dragon 0.22, na przypon żyłka przyponowa Crystal Line Mikado 0.2 i haczyki karpiowe Ownera rozmiar 4. Potrzebne rzeczy do zestawu gruntowego też już są, więc jutro jeszcze tylko kupić zanętę, kukurydzę i robaki i można jechać Oby było trochę tych brań
Wiek: 40 Posty: 215 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: Kalisz
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 11:35
Na wstępie powiem tylko tyle że ograniczę swoje wpisy na forum tylko do tego tematu, bo po wczorajszym wrzuceniu zdjęcia karpia pełnołuskiego z pytaniem co to za ryba, odechciało mi się pisać już cokolwiek gdziekolwiek, ale do rzeczy.
Wczoraj byłem na łowisku Lipka i akurat były zawody wędkarskie więc największy główny zbiornik był zajęty to się rozstawiliśmy na innym mniejszym. Kupiłem zanętę Trapera na Karpia dodałem do niej tylko puszkę kukurydzy, proszek waniliowy i pinki i po wymieszaniu z wodą myślę że było wszystko ok, czyli dodatek wody był odpowiedni bo zanęta się kleiła a po rozbiciu jej wracała do pierwotnej postaci i moim zdaniem dobrze się wypłukiwała w wodzie. Kumpel założył na hak białe robaki a ja kukurydzę i u mnie nic się nie działo a u niego kilka brań było, więc też zmieniłem na robaki (później jeden koleś nam powiedział że kukurydza im się przejadła) i się zaczęło coś dziać. Haki miałem , jak już wcześniej pisałem, Ownera rozmiar 4 i nakładałem po 4,5 robaków. Brań było naprawdę sporo w porównaniu do pierwszej mojej wyprawy, ale udanych zacięć już mniej. Udało się wyciągnąć dwa spore Karpie, ( spore, znaczy takie co stawiały jakiś opór) oraz 3 malutkie rybki które mieściły się w dłoni. Wszystko wypuściłem z powrotem. Jedna ryba była już zacięta, ale po paru sekundach się wypięła, ale było też dużo nieudanych zacięć niestety. Po pewnym czasie zauważyłem że gdy odchylam kabłąk (czy jak to się tam nazywa) że żyłka jest trochę poskręcana, co mnie zdziwiło bo miałem krętlik, ale podejrzewam, że powodem skręcenia się żyłki mogło być to że czasami opuszczałem sobie haczyk używając kołowrotka kręcąc do tyłu, lecz nie wiem czy jest możliwe żeby to spowodowało skręcenie się żyłki. Jakby ktoś chciał pomóc to może mi napisać dlaczego żyłka mogła mi się poskręcać trochę i czy coś z tym zrobić czy ona się sama ułoży i dojdzie do siebie na szpuli. Dziwi mnie trochę mała liczba udanych zacięć w porównaniu do brań, ale popracuję nad tym, bo nie sądzę żeby to była wina haka, założenia robaka, lub ustawienia hamulca i raczej wina jest po mojej spóźnionej reakcji, lub złego zacinania. Podsumowując wyjazd moim zdaniem bardzo udany, bo dwie rybki trochę poholowałem i poczułem jak walczą, i trochę doświadczenia zdobyłem A co najważniejsze bardzo miło spędziłem czas przy wędce
Pomógł: 31 razy Wiek: 29 Posty: 456 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Gorlice
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 15:35
Haisenberg gratuluje zapału do wędkarstwa - świetna sprawa
Nie ma się co przejmować co piszą niektórzy na tym forum - chyba wszyscy się urodzili wędkarzami i znali ryby zanim zaczęli mówić. Oglądając ryby na obrazkach w internecie, a potem łowiąc je nie od razu rozpoznamy je.. Ale jak złowi się kilka rybek i potem się dowie co to za ryba to już będzie zawsze wiadomo co to za ryba. Warto poczytać o rozróżnianiu niektórych ryb.
Co do pustych zacięć możliwe, że zacinasz w złym momencie, masz nienaciągniętą żyłkę - łuk w wodzie i nie da rady tego zaciąć. Jeszcze też haczyki mogą być za duże - tzn brała drobnica jakaś i po prostu miała mniejsze pyszczki od karpiów.
Pozdrawiam i życzę więcej udanych zacięć
_________________ Kushiro Lancer Jig 2,7m/4-16g
Shimano Catana 2500 FA
Wiek: 40 Posty: 215 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: Kalisz
Wysłany: Nie Maj 27, 2012 17:18
Żyłkę raczej mam odpowiednio napiętą przynajmniej tak mi się wydaje bo jak wychodzi z ostatniej przelotki na szczytówce no to widzę że nie jest luźna, no chyba że w wodzie coś tam się luzuje. No nic poćwiczę i na pewno będzie lepiej Dzięki za komentarz.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.