Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Wysłany: Wto Lis 01, 2011 20:18 Jak wykurzyć dzierżawcę, który pustoszy jezioro?
Odkąd jezioro Myśliborskie jest wydzierżawione i prowadzona jest na nim gospodarka rybacka zauważalnie zmalało pogłowie ryb w zbiorniku (moje własne obserwacje i opinie miejscowych wędkarzy). Fakt że jezioro ma ponad 620 ha nie zmienia faktu że ryb jest coraz mniej a o dużych okazach można tylko pomarzyć. Zastanawiam się jak walczyć z dzierżawcą, czy opłaca się zawiązywać jakieś stowarzyszenia wędkarzy, czy zgłosić swoje obawy do koła i do PZW? Wśród wędkarzy panuje jednomyślność i każdy wyraża swoje niezadowolenie z zaistniałej sytuacji. Czy ktoś ma jakieś doświadczenia w walce z rabunkową gospodarką rybacką?
Posty: 71 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: się biorą dzieci?
Wysłany: Wto Lis 01, 2011 21:19
W walce nie mam doświadczeń niestety, ale u mnie jest ta sama sytuacja. 15 jezior w promieniu 15km. Jeden dzierżawca który ogolnie ma 23 jeziora. Codziennie sieci i nierzadko prąd. Szczupaków +80 przez ostatnie 2 lata nikt nie złapał ze znajomych mi wędkarzy. Ryb prawie nie ma, a sieci dalej stawiają i ciagna ile się da. Tylko czekać aż wszystko wybiją i oddadzą jeziora.
maciej1986
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Posty: 23 Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Lis 01, 2011 21:35
Podobnie sprawa się ma z jez. Niepruszewskim, które od tego roku jest spisie PZW. Z tego co się orientuję to rybak dalej odławia na tym jeziorze.
U mnie dzierżawi ponad 1000 ha w sumie 5 jezior, z tego co słyszałem ma 14 tzw ogródków i kilometry sieci, ostatnio zauważyłem sieci centralnie u ujścia do rzeki także np węgorz nie ma szans, i szczupaka tam wyciąga bo zawsze było go tam dużo. Najgorsze jest to, że wyciąga dosłownie wszystko łącznie z drobnicą i niewymiarowymi szczupakami, znajomy mi mówił, że drobnica na mączkę idzie czy jakoś tak a za 1kg dostaje bodajże 60 groszy
Nie to żebym popierał kłusownictwo, ale poruszając na zebraniach koła tematy gospodarki rabunkowej jaką prowadza rybacy na naszych wodach zawsze schodzi do tego że to kłusownicy są plagą na naszych wodach i to oni sieją spustoszenie. Oczywiście że źle się dzieje jak kłusownicy robią "swoje" ale nie ukrywajmy że byli onizawsze, są i będą, a mimo tego po inne lata jakoś problemów z rybami nie było.
Jedno trzeba zaznaczyć. Mieszkałem nad jęziorem i za dzieciaka jak rybak ciągnął sieci cała ferajna szła nad brzeg jęziorka i zawsze coś tam każdemu dzieciakowi się dostało. Z tym że kolega Jacek88 poruszył jedną ważną kwestię. Otóż w tamtych czasach rybacy brali tylko więkse okazy no i powiedzmy "szlachetniejsze" gatunki ryb typu węgorz, szczupak, sandacz, duży leszcz, lin...reszta wracała za burtę.
Teraz moim zdaniem bardzo ważną rolę odgrywa to że rybak bierze wszystko co mu wlezie w sieci. Nic nie ujdzie z życiem. Nie ma ratunku nawet dla okonia, uklei, płoteczki, krąpika. Bo w tych czasach liczy się każdy zarobek, jak nie w rybnym to w przemyśle.
Więc pytam... nawet jeżeli woda byłaby samowystarczalna w rozmnażaniu swych gatunków to z czego one mają się rozmnożyć jak dzieci idą na odstrzał...?
Oczywiście według struktór PZW odłowy są kontrolowane...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.