Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Pomógł: 4 razy Wiek: 48 Posty: 332 Otrzymał 8 piw(a) Skąd: wielkopolska
Wysłany: Nie Paź 23, 2011 14:11
Z tego co tu czytam,to wnioskuję,że niektórzy koledzy nie wiedzą jak wypełnić rejestr,to co wpisywaliście przez te 10 miesięcy? Zgadzam się wypowiedzią Kamila co inny okręg to inaczej sformułowany rejestr,u mnie na dzień dobry wpisuje się datę,nr. łowiska,miejscowość,a w domu,jaka ryba,waga i czy ją zabrano,czy wypuszczono i tyle,to chyba dobre rozwiązanie jeżeli chodzi o te rejestry.
_________________ artek
AdSense
Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
maciej1986
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Posty: 23 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Paź 28, 2011 21:08
Jestem z okręgu w którym nie ma rejestru, okręg jednak ma porozumienie z innymi. Poszedłem do okręgu, dostałem pozwolenie wraz z rejestrem, pojechaliśmy z kolegami nad Odrę będąc w delegacji. Nie rozumiem w czym problem wyciągnąć rejestr, wpisać datę i numer łowiska. Ile to zajmuje czasu?? Pół minuty?? Ryb nie zabieraliśmy, więc wpisałem kreski po zakończeniu łowienia. Rejestry wprowadzone są po to aby okręgi wiedziały ile ryb jest zabierane z łowiska. Moim zdaniem jest to bardzo dobry sposób, aby kontrolować rybostan. Takie jest założenie tego systemu. Wpłynąć ma to zrównoważenie gospodarki rybackiej. Także sumienne wypełnianie rejestru ma sens.
Pomógł: 36 razy Wiek: 45 Posty: 478 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią Paź 28, 2011 21:17
maciej1986 napisał/a:
sumienne wypełnianie rejestru ma sens
Tylko jeśli rejestry sumiennie zostaną przeanalizowane i według "ubytku" rybostanu zostanie on uzupełniony lub zmienią się przepisy na danym zbiorniku w celu ochrony danego gatunku, sytuacja może być również odwrotna w momencie dominacji, karłowacenia... poszczególnych gatunków.
Jednak to MY musimy zrobić pierwszy krok tzw. swoje
[ Dodano: Pią Paź 28, 2011 21:20 ]
Ja ide na ryby napisał/a:
maciej1986, jak jest się ze 150 razy nad wodą w ciągu sezonu to trochę jest nudne takie wpisywanie, i na dodatek nie zabieram ryb a wypełniać muszę.
Często odwiedzam kilka zbiorników przy spinie, a rejestr wypisuje w domu, bo wiem gdzie będę i nie mam problemu.
Wypełniać rejestr żaden problem wystarczy trochę dobrej woli a może unikniemy sytuacji takich jaką słyszałem dzisiaj nad wodą cytuję ;jak tam dzisiaj - dobrze mam cztery sandały dwie sześćdziesiątki i dwa krótsze ......---trochę dużo co .
Witam serdecznie wszystkich. Postanowiłem się dołączyć do dyskusji o nieżyciowych przepisach w RAPR. Ten temat poruszałem na innym forum wędkarskim, lecz tam niezbyt mile widzą wytykanie wątpliwej jakości przepisów regulaminu.
Zacznę od pierwszego postu tego tematu. Kiedyż ona mogła łowić na dodatkową jedna wędkę w obrębie i pod obecność męża. Później wymagana była opłata bodajże 50% „ceny” karty. Teraz to już w zasadzie nawet to jest nieaktualne. Ale pozwalają na łowienie jedną wędką małżonka. I tutaj dla mnie ciekawostka. Otóż tak się składa, że oboje z żoną posiadamy karty wędkarskie i jesteśmy członkami PZW. Zwyczaj łowimy na 4 wędki ( ale nie zawsze jest taka możliwość). I teraz pytanie zasadnicze – regulamin mówi: „W czasie wędkowania wędki muszą być pod stałym nadzorem ich użytkownika.” . Nie precyzuje czy pod bezpośrednim nadzorem, w obszarze kontroli wzrokowej czy pośrednim nadzorem innego wędkarza, który może mnie w każdej chwili zawołać a ja będę miał możliwość podejścia do wędek ( nieważne w jakim czasie). Ale też żona może holować rybę na mojej wędce, ( chociaż trudno udowodnić czyja wędka jest czyja jak są obok siebie) a ja jej. To ze ma swoje wędki nie mam nic do rzeczy – jest współmałżonkiem i samodzielnym wędkarzem.
I tutaj kłania się drugi poniekąd słuszny przepis, ale niezbyt życiowy w naszym przepadku - zgodnie z przepisami musimy posiadać dwie siatki o ile każdy w rejestrze ma wpisaną rybę i ryba ta nie została jeszcze wypuszczona ( np. płoć czy karaś trzymany na żywca). Przecież wiadomo, że i tak, jeżeli decydujemy się zabrać ryby to idą na wspólną patelnie a jak ktoś złapie o jedna rybę więcej niż dozwolona ilość a drugi nie to i tak jak będziemy chcieli je zabrać to wpiszemy do drugiej karty. Na to nie ma rady. Zresztą – to zawsze mogła być moja wędka udostępniona współmałżonkowi..
Odnośnie rejestrów – niestety u nas po złowieniu ryby i wrzuceniu do siatki należy natychmiast wpisać ja do rejestru a dopiero później ponownie zająć się wyciągniętą wędka – inaczej mandat ( co niejednemu się przydarzyło). Ryba która pływa na kotwicy też musi być wpisana w rejestrze jak również wszystkie inne żywczyki znajdujące się w siatce czy sadzyku. Ma to uzasadnienie z przepisem zabraniającym przywóz żywczyków z domu
Ulubiona metoda: Spining
Okręg PZW: Mazowiecki
Pomógł: 77 razy Wiek: 40 Posty: 1509 Otrzymał 32 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 08, 2012 12:09
Tylko że stachn, masz problem z interpretacją regulaminu i chyba do końca niewiesz co to jest karta wędkarską. I dlaczego się ją opłaca?? Ja jej jeszcze nigdy nieopłacałem. Piszesz strasznie chaotycznie i ciężko się czyta Twój post.
Jeśli złapiesz rybe ponad limit i na swój rozum wrzucisz ją do siatki żony to i Ty i żona łamiecie regulamin. A tutaj powinno być coś takiego jak własne sumienie i rozsądek, ale widać Tobie tego brakuje i jak wiekszość niedzielnych wędkarzy będą na siłe łamali regulamin i próbowali to jakoś odkręcić tylko dlatego by zjeść tego karasia czy płoć.
RAPR nigdy niebył idealny i niektóre punky można rozumieć na 2 sposoby.
Może faktycznie trochę chaotycznie napisałem i nie do końca jasno. Nie miałem na myśli tego że zabieramy ponad limit - wręcz odwrotnie. Przez cały rok zabraliśmy raptem gdzieś 4 liny i 3 szczupaki. Reszta - a było tego sporo zostało wypuszczone. Tutaj chodziło tylko o przykłady niezbyt życiowych i dokładnie sprecyzowanych przepisów które zmienione z biegiem lat na niezbyt korzystne dla amatorów wędkarstwa. Do końca roku 2010 nad wodą byliśmy rzadko natomiast już w 2011 bardzo często ( emerytura i renta). Niestety obawiam się że tak dalej nie będzie - za wysokie koszta dla dwojga wędkarzy wędkujących tylko dla relaksu bo ryb jeść nie lubimy.
Absurdalne przepisy były, są, i będą.
Nie zmienimy raczej tego, ale można próbować.
Te przepisy nie są tylko w RAPR ale również w życiu codziennym.
Ale to że ktoś je żle napisał jak kolega wyżej to nie jego wina tylko tych co je wymyślali!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.