Forum wędkarskie- wędkarstwo Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Użytkownicy Mapa użytkowników Filmy Wędkarskie Dzienniki wędkarskie Targowisko Wyszukiwarka Album zdjęć  Kontakt 

Nowy rekord Polski - sum

Maverik 
Czytam z lustra wody :-)


Pomógł: 41 razy
Wiek: 35
Posty: 847
Otrzymał 5 piw(a)
Skąd: Żagań


Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 13:56   

Pomników natury się nie zabija nie zabiera to tak jakbyś Bartka ściął :( co do C&R zawsze jest tak że ci co krzyczą najwięcej najwięcej tłuką ja nie muszę krzyczeć bo jak jestem na rybach to mam jak zabiorę to parę jak wypuszczę to nie fotografuję się tego bo to powinno być normalką a tutaj pah zdjęcie "oczywiście został wypuszczony CR CR CR i tak dalej no przecież zrzygać się można chore propagowanie poglądów w internecie i tylko w internecie bo nad wodą i tak po swojemu zapewne jest tak że ci co tak się tym podniecają to w 99% tak nie robią no to jest przykre ale świata nie naprawimy no i brak jeszcze wymiaru widełkowego :)
_________________
Pomogłem ci ? Kliknij :)
Manchester United Fan
FALUBAZ ZIELONA GÓRA
LEGIA WARSZAWA
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Grunciarz 
Grunt power!


Pomógł: 2 razy
Wiek: 37
Posty: 19
Skąd: Gdańsk


Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 15:03   

Qba napisał/a:
Skoro staram się pomóc wodom w ich żywotności to dlaczego miałbym łamać RAPR?


Bo złowionego kolucha nie wypuszcza się z powrotem. Tu nie chodzi o Twoje widzimisie.
_________________
Grunciarz od urodzenia.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Maverik 
Czytam z lustra wody :-)


Pomógł: 41 razy
Wiek: 35
Posty: 847
Otrzymał 5 piw(a)
Skąd: Żagań


Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 15:14   

A co się z nim robi ?
_________________
Pomogłem ci ? Kliknij :)
Manchester United Fan
FALUBAZ ZIELONA GÓRA
LEGIA WARSZAWA
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
jmail 

Posty: 19
Skąd: Poznań


Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 15:38   

C&R to piękny temat. Od niedawna dopiero łowię, ale przez ostatnie dwa tygodnie miałem sporo czasu, więc zasiadałem na ryby praktycznie codziennie. Dwa razy spotkałem tego samego człowieka, który mi wytłumaczył zasady C&R, ale nie w ten wydzierający się internetowy sposób. Normalnie nad wodą. I pytałem parę dni temu tu na forum czy jak wezmę ryby na kolację to jestem mięsiarz. Okazuje się, że własnie uprawiam C&R bez świadomości uprawiania tego.

Wszyscy którzy krzyczą no kill no kill a wyciągają ryby z wody, żeby fotkę im strzelić już odchodzą od zasad C&R. Który z krzyczących używa haczyków bez zadziorów, który nie chwali się rybami w postaci zdjęć? Mnie się to wydawało nieodpowiednie. Po co fotografować rybę i później pisać wypuściłem ją. Spróbujcie na taki okres czasu jaki Wam jest potrzebny na sfotografowanie ryby zanurzyć się pod wodę bez aparatu tlenowego i zrozumiecie o czym się mówi. Który z wędkarzy nie podnosi małych rybek bez podbieraka tylko ląduje je do ręki albo na brzeg, a później mówi - łowię według zasad no kill. Weź się sam walnij z takim rozmachem na bok. Bez amortyzacji rękoma. Daj się związać i niech Cię rzucą na deski pomostu czy brzegu. Ryba czuje to samo. Poza tym jak podnosisz rybę pionowo na wędce to wszystkie organy wewnętrzne się przesuwają. I wyciągając rybę z wody pozbawiasz ją ciśnienia wody, które napiera na boki ryby w wodzie.

Generalnie rozmowa o no kill nie ma sensu. Krzyczenie no kill nie ma sensu. Zamiast krzyczeć noś to po cichu w sobie i łów ryby tak, żeby nie wyrządzać szkód przyrodzie. Chcesz zjeść rybę - weź ją sobie. Ale nie zabieraj pełnego limitu połowów. I nie wypuszczaj z powrotem do wody ryb, które są uszkodzone bo łowisz no kill. Taka ryba ma duże szanse na zdechnięcie a Ty zaśmiecasz łowisko jeżeli nei ma drapieżców za dużo. Ja już wiem jedno. C&R uprawiają nie Ci, którzy o tym krzyczą, tylko Ci, którzy z głową biorą ryby, żeby je zjeść.
_________________
Jaxon Charisma Tele Allround 390 / 40
Jaxon Arrow RT 200
Postaw piwo autorowi tego posta
 
smykulinka
[Usunięty]



Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 15:49   

jmail napisał/a:
C&R uprawiają nie Ci, którzy o tym krzyczą, tylko Ci, którzy z głową biorą ryby, żeby je zjeść.

Święte słowa i bardzo przemyślane.
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Qba 
spinningista

Pomógł: 6 razy
Wiek: 33
Posty: 325
Skąd: Lublin


Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 16:01   

Cytat:
Bo złowionego kolucha nie wypuszcza się z powrotem. Tu nie chodzi o Twoje widzimisie.

Posłuchaj uprawianie C&R to, jak to ktoś napisał, świadome wypuszczanie ryb. Koluch jest szkodnikiem - automatycznie dyskwalifikuje go to wypuszczania go do wody. Takim samym szkodnikiem na wodach pstrągowych są szczupaki i okonie, dlatego automatycznie na rzekach górskich takich ryb nie wypuszczam, tam gdzie je złowiłem, co nie zawsze świadczy o tym, że je zabijam. Nie mówię, że ryb nie zabieram, bo zarówno leszcza jak i karpia z pełną świadomością zabiorę (rzadko bo sam ryb nie jadam, ale zdarza się). Oczywiście nie mówię o dużych rybach, tylko konsumpcyjnych, dla mnie zabijanie okazów to czysty kretynizm.
Szczupaków i sandaczy na wodach nizinnych, tam gdzie są pożądane jest co raz mniej - efekty łowów siatkarzy, zabijania krótkich ryb, oraz dużego parcia na ubicie każdego, który już te magiczne 50cm przekroczy.
Okoni jest bardzo dużo, piękna sportowa ryba.. niestety tu jest kolejne 'ale', bo każdy większy, który notabene rośnie bardzo długo, trafia na patelnie. Populacja okonia ma o tyle trudniej, że okoniem nikt nie zarybia. Prowadzi to do skarłowacenia populacji (co nie wiem czy już się nie stało).
Kleń, boleń, jaź - piękne ryby, bogato występujące w naszych wodach, osiągające imponujące rozmiary, którymi możemy się chwalić na skalę europejską. Dlaczego? Bo każdy przy zdrowych zmysłach wypuszcza tą rybę - nie dobre mięso.

Prosty opis i przykład tego co dzieje się w naszych wodach. Swoim smakiem kleń, boleń i jaź zarządziły takie 'naturalne C&R', dzięki czemu tych ryb w naszych wodach nigdy nie zbraknie.
_________________
WKS Robinson-Haczyk Lublin

C&R
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Grunciarz 
Grunt power!


Pomógł: 2 razy
Wiek: 37
Posty: 19
Skąd: Gdańsk


Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 16:07   

No to jest właśnie to o czym pisałem. Ogólnie Twoje podejście do "No kill" jest w pełni racjonalne i zdroworozsądkowe.

Jest tylko jedno ALE.

Qba napisał/a:
Oczywiście nie mówię o dużych rybach, tylko konsumpcyjnych, dla mnie zabijanie okazów to czysty kretynizm.


Okaz zawsze jest najlepszym reproduktorem i w momencie, gdy jest on też szkodnikiem to jego działalność powoduje jeszcze większe szkody. Niestety, ale jak widzimy to właśnie nie tylko na PZW ale i na wędkarzu spoczywa odpowiedzialność w kwestii odpowiedniej gospodarki rybnej na danym terenie i to on ma zadecydować.

Taka nasza dola :)
_________________
Grunciarz od urodzenia.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Qba 
spinningista

Pomógł: 6 razy
Wiek: 33
Posty: 325
Skąd: Lublin


Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 16:53   

Grunciarz napisał/a:
Okaz zawsze jest najlepszym reproduktorem i w momencie, gdy jest on też szkodnikiem to jego działalność powoduje jeszcze większe szkody.

Jest to dla mnie jak najbardziej zrozumiałe i tak też postępuję. Dla przykładu w Sanie górskim 80cm szczupak bez problemu pożre nawet dość okazałego lipienia, dlatego bez względu na to iż w naszych warunkach te 80cm jest już piękną rybą, zostałby w jakiś sposób usunięty przeze mnie z rzeki górskiej, w której to jest szkodnikiem, ale po raz kolejny powtarzam, że nie zawsze musi to się skończyć uśmierceniem takiej ryby. Osobiście tego nie praktykowałem, ale była sytuacja kiedy niespodziewanie do jednej z naszych górskich rzek dostała się duża ilość okoni. Znajomi odławiali sukcesywnie ich duże ilości, a następnie starali się ich nie zabijać, a przewieźć na zbiornik nieopodal, który do wód górskich już nie należy i tam nie będą one szkodnikami wyjadającymi narybek pstrąga, o który to tak ciężko walczymy.

Rzecz jasna nie zawsze możliwe jest przewiezienie takiej ryby do innego zbiornika, wtedy niestety środowisko wyjdzie lepiej na jej uśmierceniu i to jest właśnie to o czym piszesz, czyli
Grunciarz napisał/a:
Niestety, ale jak widzimy to właśnie nie tylko na PZW ale i na wędkarzu spoczywa odpowiedzialność w kwestii odpowiedniej gospodarki rybnej na danym terenie i to on ma zadecydować.


Układając to w logiczną całość - im więcej wędkarzy tak postępujących, tym większa korzyść dla naszej natury, która to przecież daje nam tyle przyjemności.
_________________
WKS Robinson-Haczyk Lublin

C&R
Postaw piwo autorowi tego posta
 
kugler 
Rzeczny wędrowca


Pomógł: 11 razy
Wiek: 38
Posty: 228
Otrzymał 41 piw(a)
Skąd: WKZ


Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 16:54   

Grunciarz, chyba sobie chłopie żartujesz tym ostatnim zdaniem. :[
Właśnie widać, jak wychodzi nam ta gospodarka z porozumieniem z PZW.
Czyli tam gdzie wędkarzy jest mało to i ryb nie ma, bo jak nie ma kto nimi gospodarować, to się same wykończą.
Ręce opadają panowie, normalnie opadają. :(
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
borys 
NADWORNY GLĘDA


Pomógł: 118 razy
Wiek: 50
Posty: 3744
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Jasło


Wysłany: Pią Wrz 10, 2010 18:01   

jmail napisał/a:
C&R to piękny temat.

C&R to temat dla debili. Wybacz! Nie zarażaj się tą ideologią idiotów. Nawet nie próbuj brnąć dalej bo zrobią z Ciebie "etycznego chama" który będzie dla poklasku okłamywał samego siebie.
jmail napisał/a:
spotkałem tego samego człowieka, który mi wytłumaczył zasady C&R, ale nie w ten wydzierający się internetowy sposób

Spotkałeś normalnego wędkarza a nie etyka C&R, ci drudzy są na jednym portalu o szczytnej nazwie zaczynającej się na "J" :D już miałem przyjemność obserwować zachowania takich nad wodą i powiem Ci nie powinni dostać pozwolenia na wędkowanie.
No ale potem czytając to zwątpiłem w to czy to był "normalny" wędkarz
jmail napisał/a:
Wszyscy którzy krzyczą no kill no kill a wyciągają ryby z wody, żeby fotkę im strzelić już odchodzą od zasad C&R. Który z krzyczących używa haczyków bez zadziorów, który nie chwali się rybami w postaci zdjęć? Mnie się to wydawało nieodpowiednie. Po co fotografować rybę i później pisać wypuściłem ją. Spróbujcie na taki okres czasu jaki Wam jest potrzebny na sfotografowanie ryby zanurzyć się pod wodę bez aparatu tlenowego i zrozumiecie o czym się mówi. Który z wędkarzy nie podnosi małych rybek bez podbieraka tylko ląduje je do ręki albo na brzeg, a później mówi - łowię według zasad no kill. Weź się sam walnij z takim rozmachem na bok. Bez amortyzacji rękoma. Daj się związać i niech Cię rzucą na deski pomostu czy brzegu. Ryba czuje to samo. Poza tym jak podnosisz rybę pionowo na wędce to wszystkie organy wewnętrzne się przesuwają. I wyciągając rybę z wody pozbawiasz ją ciśnienia wody, które napiera na boki ryby w wodzie.

Mam pytanie, czy ten Pan miał wędkę ze sobą nad wodą, bo jak nie to zgoda, ale jak miał to coś tu nie gra, bo opisując cierpienia ryby nie powinien wędkować. Powiem Ci tak ktoś kto opowiada takie bzdury, bo to są bzdury nie powinien wędkować myśląc jego tokiem. Jakiś idiota spersonifikował ryby i myśli że ryby czują jak ludzie...BOŻE WIDZISZ I NIE GRZMISZ!!!!
To istoty żywe ale przystosowane do innych warunków i bardziej odporne niż wątły i słaby homo sapiens którego przykładem są właśnie tacy łowcy robiący sobie z dwumetrowymi sumami zdjęcia w salonie lub zniewieściali etycy "ohający" i "ahający" nad wyciągniętą rybą . Tym drugim proponuję komplet lalek Barbie a nie wędkowanie.
Grunciarz napisał/a:
Okaz zawsze jest najlepszym reproduktorem i w momencie, gdy jest on też szkodnikiem to jego działalność powoduje jeszcze większe szkody. Niestety, ale jak widzimy to właśnie nie tylko na PZW ale i na wędkarzu spoczywa odpowiedzialność w kwestii odpowiedniej gospodarki rybnej na danym terenie i to on ma zadecydować.

Tutaj jest cała odpowiedź, na wątpliwości co jest przyczyną braków w rybostanie. Nie sum, nie słabe zarybianie a tym bardziej nie ma nic wspólnego z tym debilna ideologia wypuszczania ryb pod tytułem C&R która ma niby ratować nasze mało rybne wody :D Śmiech na sali ... :D Grubym druczkiem zaznaczyłem co jest tego przyczyną. Główna przyczyna to "szczytne puste słowa" rzucane na wiatr, nie poparte żadnymi konkretami w praktyce. C&R to MODA a nie etyka, etyczni wędkarze wypuszczali ryby zanim (wybaczcie) zasrane C&R pojawiło się w Polsce i co mnie najbardziej boli, że ci co tą modę rozpropagowali zniszczyli prawdziwe wędkarstwo o którym większość uważających się za extraklasę etyczną nie ma pojęcia. Nie boli mnie to, że wędkarstwo jest gnojone tylko to, że Ci którzy pokazywali prawdziwe wędkarstwo są teraz marginesem. Tak ja jak i rozszerzające się grupa "normalnych" będziemy tępić wszelkie objawy chorego C&R i tym podobnych zachowań z szacunku do wędkarstwa. Tak więc chorzy etycy miejcie się na baczności bo akcja rodzi reakcję, a normalnych zaczyna być coraz więcej. PRECZ Z C&R!!!! Dopuścić do głosu normalnych wypuszczających :D
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Wyświetl posty z ostatnich:   

» Wędkarstwo, strona główna » Działy ogólne » Tematyka ogólna » Nowy rekord Polski - sum

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl Forum - GrzegorzM ©

Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.

strzalkaMapa Forum