Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
napiali petycję do PZW w sprawie CAŁKOWITEGO zakazu zabierania złowionych ryb
90% wędkarzy jej by nie podpisało Nie mówię tu o mięsiarzach ale są ludzie którzy lubią zabrać sobie rybkę i zjeść.
Dla czego karać ludzi którzy raz w roku wezmą sobie jedną rybkę na obiad??
Zgadzam się z Team'em bez sensu zabraniać całkowitego brania ryb można zrobić jakie kolwiek limity bardziej sie skupiające ku tego .. i według mnie wiecej straży przydało sie uaktywinić . Ja również ani jednej ryby niewziołem prucz tego gdy raz byłem nad wodą z dziewczyna to niemieliśmy co na obiadek to złowioną ryb spożądziliśmy reszta lądowała w wodzie .
Barteq napisał/a:
Niestety z tą strażą to i tak zawsze będzie za mało... Mnie parę razy kontrolowali, ale co z tego skoro przywalili się do 15 latka i chcieli legitymację, kartę, legitymację szkolną, pogadali trochę, w końcu dali spokój, a obok myślę, że połowa wędkarzy miała papiery, ale nikogo innego nie kontrolowali. Innym razem gość wędkuje na małym mostku gdzie jest napisane ZAKAZ WĘDKOWANIA Z MOSTU, ale nie funkcjonariusz do mnie i do taty na kontrolę...
Mnie raz skontrolowali a po za tym ani razu .. Według mnie zdecydowanie z mało straży !
Pomógł: 27 razy Wiek: 40 Posty: 517 Otrzymał 55 piw(a) Skąd: Włocławek
Wysłany: Czw Sty 29, 2009 23:57
Zasmucę Was koledzy.
Jestem stałym czytelnikiem wszystkich pism wędkarskich, jakie są dostępne i chyba w "Wędkarskim Świecie" (styczeń) wyczytałem artykuł o zmianie ustawy o rybactwie śródlądowym czy jakoś tak.
O co chodzi z tą zmianą, mianowicie o to, że projekt zmiany będzie obejmował między innymi zmianę kwalifikacji czynu (kłusownictwa) z przestępstwa na wykroczenie.Czyli prawdopodobnie od 2009 lub 2010 roku osoba kłusująca nie popełni przestępstwa tylko wykroczenie.I w tym kierunku idą te zmiany na lepsze?Mam nadzieję, że ta zmiana nie przejdzie.
_________________ Te winksze na patelke a te mnijsze na kotlety bendom... albo dla kota.
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 01:58
dikson666 napisał/a:
Moim zdaniem to nie do końca prawda
Michal15 napisał/a:
mój dziadek też jak jest na rybach to bierze wszystko ( ale ponad wymiar), wiec jakąs granicę ma, ale poza tym bierze wszystko. Tata również bierze co się da, również przestrzegając wymiar,
Chwała Wam za to, że Wasze podejście jest inne, niestety bardzo dużo osób pisze podobnie jak Wy, ale w praktyce niestety pozostaje tradycja rodzinna
Team V70 napisał/a:
90% wędkarzy jej by nie podpisało Nie mówię tu o mięsiarzach ale są ludzie którzy lubią zabrać sobie rybkę i zjeść.
Dla czego karać ludzi którzy raz w roku wezmą sobie jedną rybkę na obiad??
To prawda, całkowity zakaz zabierania ryb byłby nonsensem. Zakazy zabierania powinny obejmować niektóre gatunki ryb, lub odcinki zbiorników wodnych w których populacja konkretnego gatunku jest zagrożona, a ma szansę na rekonstrukcję. Jako przykład posłużę się decyzją mojego rodzimego PZW, o utworzeniu na odcinku zarybiania Wisłoki "odcinka specjalnego", na którym obowiązuje zakaz zbierania ryb. Tak powinno być nie tylko na Wisłoce! Będę się usilnie starał aby takie odcinki powstały również na mojej ulubionej Ropie. Jeżeli wędkarze będą ingerować w sprawy działalności kół do których przynależą, to gwarantuje że i koła zainteresują się wędkarzami. Nie ograniczajcie się tylko do płacenia składek. Wiem że to wygodne nie angażować się, ale jak chcecie wędkować i łowić ryby, to niestety trzeba uderzyć w stół. Nie możemy zwalać winy na to że w zarządach okręgów czy kół siedzą osoby niereformowalne, paplać na innych każdy potrafi, ale wziąć się za robotę nie ma komu.
Pomógł: 6 razy Wiek: 44 Posty: 70 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 13:21
Jeśli o mnie chodzi to ja przeważnie zabieram jakieś 2 czy 3 sztuki po to aby je zjeść bo bardzo lubię świeżą rybę i na pewno nie kupię jakiejś padliny w sklepie która już leży ze dwa tygodnie jeśli ktoś uważa że jestem mięsiarzem to jego problem i nie przejmuje się tym całkowity zakaz zabierania ryb z wody jest dla mnie kretyńskim pomysłem po to od 15 lat płacę składki żebym mógł sobie zjeść świeżą rybę kiedy będę chciał to PZW jest od zarybiania rzek za to biorą pieniądze a jak im brakuje środków na to to niech sobie pensje pozmniejszają i niech ograniczą odłowy sieciami bo na Wiśle niedługo będą same sieci i tych ryb w ogóle nie będzie . Oczywiście nie mówię tu o zabieraniu ryb całymi siatkami ale tyle żeby sobie posmakować świeżej ryby
_________________ Złowię jak będę chciał to zjem !!
Chwała Wam za to, że Wasze podejście jest inne, niestety bardzo dużo osób pisze podobnie jak Wy, ale w praktyce niestety pozostaje tradycja rodzinna
Możesz mi wierzyc Borys lub nie wierzyć ale ja ryby wypuszczam, i nie piszę jak inni że wypuszczaja każda rybę żeby pokazać się lepszym, to co złowię w 98 % ląduje dalej we wodzie
_________________ Konger Aviator 3.90/150 + Konger Black Carp 850
Pomógł: 10 razy Wiek: 47 Posty: 323 Skąd: Flekkefjord
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 15:46
ja też nie powiedziałem, że wypuszczam każdą rybę, powiedz mi jeśli ja osobiście z rybjem tylko paluszki rybne a moja żona od czasu do czasu to co miałbym robić z tymi rybkami?
A jeśli chodzi o konkret jeśli mam ochotę na świeżą rybę i mam do wyboru powiedzmy 8kg longe czy 1.5kg longe to do domu powędruje?? no właśnie kto wie która?
_________________ Podpis usunięty w związku z naruszeniem regulaminu forum. - admin
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 15:56
Michal15 napisał/a:
Możesz mi wierzyc Borys lub nie wierzyć ale ja ryby wypuszczam, i nie piszę jak inni że wypuszczaja każda rybę żeby pokazać się lepszym, to co złowię w 98 % ląduje dalej we wodzie
Nie zarzucam Ci pisania nieprawdy. Jednak takich przypadków jest sporo, w których zagorzali zwolennicy C&R tłukli co się tylko udało złowić. Niestety bardzo dużo osób nie dorosło jeszcze do sprostania ideom.
Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Nowy Sącz
Pomógł: 70 razy Wiek: 31 Posty: 1209 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 16:07
smerw4, moim zdaniem masz rację, ja co prawda płacę składki od dwóch lat ale po to płacę, żeby sobie czasem rybkę wziąć. Owszem, staram i będę się starać teraz ograniczać zabieranie ryb do domu wtedy tylko, gdy będę miał ochotę (a ochoty nie mam tak często) tyle że gdy płacę - akurat w tym roku 135zł - to chyba za te 135 złotych wezmę sobie kilkanaście ryb do domu.
Moi drodzy, namawiacie wędkarzy do wypuszczania ryb - i słusznie, ale...praktycznie większość wędkarzy na tym cierpi. Odgórnie na wielu forach narzuca się C&R, wędkarz, który bierze ryby po prostu boi się, wstydzi, lub nie ma odwagi przyznać się że bierze ryby - pisze zatem, że wypuszcza. Cierpi też z drugiego powodu - PZW przez tyle lat hulało pieniędzmi, rozwalało je na wszystkie strony tylko nie na wędkarstwo, nieprzemyślane zarybienia pustoszyły rzeki. A de facto zamiast odpowiadać za swoje czyny, pozostaje bezkarne i doi coraz większe składki on Nas - wędkarzy. Ci, którzy chcą pomóc, wypuszczają. Ale co mają ci powiedzieć, którzy płacą i chcą rybę wziąć? Nie raz tacy wędkarze biorą kilkanaście ryb na sezon, a oskarża się ich o zwykłe mięsiarstwo. Weźmiesz dużą rybę - źle - bo duże ryby są najbardziej cenne. Weźmiesz małą rybę - też źle - bo pomyślą, że pakujesz do wora co się da. Weźmiesz ryby średnie - katastrofa, bo ryba średnia urośnie, i będzie też cenna. Co zatem brać? Wychodzi na to, że nic...i wędkarz chcąc nie chcąc, musi ukrywać, że bierze ryby, szczególnie w społeczności wszechobecnego internetu, portali i for wędkarskich.
Praktycznie nie wiadomo co robić - płacić składki i brać ryby, czy płacić składki, i nie brać ryb? Mówię oczywiście o tych, którzy chcą brać ryby. Lek wygląda tak: bierzmy te ryby, które naprawdę chcemy wziąć, i bierzmy je sporadycznie. Jeśli każdy by tak robił, na pewno powiększyła by się populacja w naszych rzekach i jeziorach. Druga sprawa - trzeba się wziąć do roboty - oczywiście łatwiej powiedzieć, trudniej zrobić, ale...nie takie rzeczy ludzie robili. Moim zdaniem potrzeba by było utworzenie jakiejś prężnej organizacji wędkarskiej, a z biegiem czasu zastąpienie nią PZW. No cóż, na to się jednak nie zanosi. Nic nie da "wciśnięcie" się jakimś cudem do zarządu miejscowego koła, okręgu PZW, jedna - dwie a nawet trzy osoby nic nie zdziałają. Praktycznie sytuacja jest bez wyjścia. Potrzeba by było chyba jakiegoś pospolitego ruszenia braci wędkarskiej, aby coś się stało. Na ten cud tez się nie zanosi. Wędkarze tkwią w agonii i żyją własnym światem, rzadko komuś chce się więcej niż raz do roku ruszyć tyłek i iść do koła. Podsumuję to tak: nasz polski wędkarski koniec, a przede wszystkim koniec naszych ryb jest bliski Smutna sentencja, ale prawdziwa. Cóż, widzę w czarnych barwach, bo jestem z natury czarnowidzem, inaczej pesymistą. Jeśli coś nie zrobimy, czytaj: nie zrobicie (ja tu nic nie poradzę) to za kilka lat nie będą nas doić Panowie z PZW, a Panowie z płatnych łowisk i stawów hodowlanych. 5 złotych od godziny... I można będzie połowić tylko w Skandynawii, gdzie JESZCZE jest wędkarskie Eldorady...
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Pią Sty 30, 2009 16:27
smerw4 napisał/a:
po to od 15 lat płacę składki żebym mógł sobie zjeść świeżą
Składki są raczej po to aby można było wędkować a nie pozyskiwać "świeże rybki" Oczywiście możesz rybkę zabrać z łowiska i nikt Ci tego nie broni, ale zaszokowałeś mnie takim podejściem do wędkarstwa. Niestety dzięki tak myślacym wędkarzom wody pustoszeją i moższ się gniewać na mnie lub nie, ale taka jest prawda.
Myślę że w dużo prostszy i tańszy sposób można pozyskać rybke do jedzenia udając się na łowiska komercyjne. W Twoim przypadku nie chodzisz "na ryby" tylko "po ryby"
PZW nie jest doskonałą organizacją i do doskonałosci jeszcze daleka droga, ale nie wszędzie jest tak tragicznie, nawet rzekłbym że działania PZW w niektórych okręgach są zaskakujące pozytywnie.
jarek136ns napisał/a:
Odgórnie na wielu forach narzuca się C&R, wędkarz, który bierze ryby po prostu boi się, wstydzi, lub nie ma odwagi przyznać się że bierze ryby
Jarku ja się nie wstydzę przyznać bo nie mam czego się wstydzić i otwarcie piszę ze rybę zdarza mi się zabrac z łowiska bo takie mam prawo. Jeżeli ktoś zarzuca Ci że nie stosujesz C&R to po prostu nie dyskutuj z nim i tyle. Już wspominałem juz kiedyś że nie utożsamiam się z C&R właśnie dlatego że wędkarze którzy zgodnie z regulaminem zabierają ryby i są szykanowani. Prawdą jest że zabieranie wsztkiego co się złowi to totalny bezsens, bo ani nie byłbym w stanie tego zjeść a chwalić się rybami sąsiadom mogę śmiało tym co mam w aparacie.
_________________ złap & się drap
Ostatnio zmieniony przez borys Pią Sty 30, 2009 16:37, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.