Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Jaki będzie najlepszy atraktor na lina , na wiosenne wypady z kijem nad wode?
Zanęte jaką będę stosował to głównie Trapera Lin Karaś.
A i jeszcze jedno. Czy testował ktoś na Lina zanętę Lorpio Tench??
Jeśli tak to jakie były efekty?
_________________ Rekordy (w tym roku zacząłem łowić na serio(2011rok)
Ulubiona metoda: Match
Okręg PZW: Białystok
Pomógł: 6 razy Wiek: 34 Posty: 165 Otrzymał 4 piw(a) Skąd: Augustów
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 16:02
Truskawka, wanilia, takie zapaszki lin lubi, do zanęty dorzuciłbym jeszcze sporo czerwonych robaków i do tego ziema z kretowiska. Do tego zanęta lin karaś. To moja receptura na lina. Nigdy nie próbowałem tej zanęty o której napisałeś, nie warto pokładać nadziei w samej bazie zanęty. Trzeba sporo dodatków żeby działała jak trzeba. Poza tym metoda prób i błędów jest tu chyba najbardziej wskazana, bo lin na różnych łowiskach różne ma upodobania. Próbuj, kombinuj a może ładny linek sie pojawi.
_________________ Im mniej nad wodą tym więcej sprzętu w szafie
nukualofa Bo ryba jest po to, by nacieszyć nią oko :)
Pomógł: 1 raz Wiek: 29 Posty: 94 Otrzymał 16 piw(a) Skąd: Torki/ Przemyśl
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 16:14
Pathim, u mnie raz w tamtym sezonie zahaczył ładny lin około 1,3 kg.
Zanęta Gutkiewicz Lin-Karaś. Dodałem do niej trochę kukurydzy, białego, pokrojone dżdżownice i pinkę. Atraktor to tak jak piszę Frank_Lucas użyłem Wanilii.
Tyle że trzeba było poczekać, chodziłem prawie 5 dni, bez większych rezultatów. Aż nagle pod wieczór, jeszcze jasno było, spławik znika pod wodą i nie było to delikatne branie, jak niektórzy piszą że lin bierze rozważnie przynętę. W dosłownie 2 sekundy spławika już nie było widać. Gadzina silna była, lecz los pewnie nie chciałbym ją wyholował, bo zapomniałem podbieraka, a lin jeszcze w dodatku wpakował się w zarośla i wędka utknęła. Byłem z kumplem, on trzymał lina na wędce, a ja szybko po siatkę i do wody. Niestety, gdy już podłożyłem pod lina siatkę podniosłem go lekko, wystraszył się i tak gwałtownie się rzucał, że żyłka strzeliła ( powodem mogło być że była przetarta chyba ) i odpłynął siną w dal. Ale takiej zabawy i śmiechu jeszcze z kumplem nie mieliśmy Śmialiśmy się dobre 10 minut i zwinęliśmy się do domu, bo wszystkie ryby wypłoszyłem Moje wnioski są takie że u mnie na łowisku sprawdza się na lina ta zanęta + dodatki jakie napisałem, ale np. już w jeziorze w sąsiedniej wiosce ta zanęta nie skutkowała. I wracałem z brakiem wrażeń
Każda woda inna jest i Frank_Lucas, ma racje musisz szukać czegoś co zwabi Ci lini na łowisko
Powodzenia
Bardzo dziękuje za rady. Czyli atraktor wanilia będzie w sam raz.No nic wypróbuje czy się sprawdzi.
nukualofa, No to miałeś trochę nieciekawą historię. Mi tak samo zerwał się lin ok 1.5kg , bardzo żałuje bo byłby to mój nowy rekord życiowy tej rybki.
Jak tylko będzie cieplej , postaram się wyruszyć na lina. Bo obecnie pogoda u mnie brzydka , deszcz i strasznie zimno. Połamania kija
_________________ Rekordy (w tym roku zacząłem łowić na serio(2011rok)
Ulubiona metoda: Match
Okręg PZW: Białystok
Pomógł: 6 razy Wiek: 34 Posty: 165 Otrzymał 4 piw(a) Skąd: Augustów
Wysłany: Nie Kwi 08, 2012 11:06
Kiedyś miałem podobną historię ze sporym linem. Wakacje, lipiec wieczorem, a ja oczywiście na rybach. Pamiętam, że wtedy łowiłem na kolorowane białe robaki, złowiłem kilka leszczy, aż w końcu zauważyłem lekkie drganie spławika. Jakiś linek bawił się robakami dobre 3 minuty aż w końcu mocniej przytopił spławik a ja zaciąłem. Od razu potężny odjazd w bok, dobrze że hamulec był wyregulowany bo byłoby po rybie w moment. Zacząłem holować do brzegu, lin cały czas chodził mocno na boki. W końcu podciągnąłem i patrze a tu lin blisko 50 cm. Byłem bez podbieraka, próbuję jakoś go wyciągnąć, żyłka tylko trzeszczała aż w końcu pękła na na przelotce szczytowej- w najmniej spodziewanym miejscu, przypon wytrzymał, a główna nie. Łowiłem wtedy na spławik przymontowany na stale i pamiętam jak lin do samej nocy ciągał spławik za sobą po wodzie. Chciałem już skakać do wody i łapać za żyłkę z spławikiem w akcie desperacji, ale niestety, odpłynął hehe. Pamiętam, że wtedy nawet nie chciało mi się składać następnego zestawu żeby połowić. Od tamtej pory lin to moja ulubiona ryba, mało który polski gatunek białej ryby przysparza tyle radości przy łowieniu.
_________________ Im mniej nad wodą tym więcej sprzętu w szafie
Witam, w sobotę wybieram się nad Zalew, upatrzyłem fajną miejscówkę sporo grążeli chciał bym się zapytać czy odpowiednią zanętą taką na lina-karasia będzie Futter Lin - Karaś nie wiem właśnie czy dodać do niej kukurydzy. Dzień przed wleję do kukurydzy z puszki aromat waniliowy a do białych wsypię kolendrę. Głębokość przy grążelach 1.5-2m ciemne dno. Co sądzicie na temat tej zanęty ?
Pozdrawiam.
Scaliłem tematy,zanim założysz nowy temat
sprawdź czy nie było już takiego na forum
Ulubiona metoda: Match
Okręg PZW: Białystok
Pomógł: 6 razy Wiek: 34 Posty: 165 Otrzymał 4 piw(a) Skąd: Augustów
Wysłany: Wto Maj 29, 2012 14:24
Całkiem ciekawy pomysł. Odlej wodę z puszki kukurydzy, zalej atraktorem. Jak już będziesz na łowisku to przy rozrabianiu zanęty wsyp całą kukurydzę do wiadra z zanętą, a później zakładasz przynętę biorąc ją właśnie z wiaderka zanętowego. Wszystko wtedy ładnie przechodzi swoimi zapachami. Podobnie można zrobić z białym robakiem.
Ulubiona metoda: Match
Okręg PZW: Białystok
Pomógł: 6 razy Wiek: 34 Posty: 165 Otrzymał 4 piw(a) Skąd: Augustów
Wysłany: Czw Maj 31, 2012 16:00
Robaki również, tylko wstrzymałbym się z tym zapachem- jak wanilia to wanilia, bądź też sama kolendra. Nie mieszałbym dwóch zapachów. Przepraszam że piszę z taką przerwę, ale jestem na zajęciach terenowych gdzie brak internetu
Kurczę, muszę się odezwać, bo u mnie to wygląda inaczej. Kupuję zanętę jakąkolwiek, generalnie, aby jak najwięcej było, zanęcam, łowię na grunt z koszykiem zanętowym i na 1 robaka czerwonego i na 5 wyjść wracam 3 razy z linem. Dodam, że nie nęcę dzień wcześniej tylko podczas łowienia. Nie zarzucam w zielsko, tylko na czystej wodzie i w związku z moimi doświadczeniami mam 3 wnioski. Aby złowić lina(lub cokolwiek innego) to najważniejsze jest, żeby:
1. Być w łowisku obfitującym w rybę
2. Wybrać właściwą technikę
3. Umiejętnie posługiwać się sprzętem.
A co do łowienia lina w zielsku, to pokuszę się o stwierdzenie, że wyczytaliście, że tak trzeba i gdzie indziej go nie szukacie.
Majowy lin-50cm,2,0kg.
ps. Nie krytykuję, nie neguję ale dzielę się obserwacjami.
POZDROWIENIA dla wszystkich kulturalnych moczykijów
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.