Forum wędkarskie- wędkarstwo Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Użytkownicy Mapa użytkowników Filmy Wędkarskie Dzienniki wędkarskie Targowisko Wyszukiwarka Album zdjęć  Kontakt 

Wędkarz - sprawca wszelakiego zła?

msikorski 

Wiek: 35
Posty: 17
Skąd: Poznań


Wysłany: Sob Sty 08, 2011 16:26   Wędkarz - sprawca wszelakiego zła?

Ostatnimi czasy naszła mnie pewna refleksja a także masa przemyśleń na temat współczesnych wędkarzy, ich postępowania i sytuacji wędkarstwa w Polsce.

Od razu powiem, że chciałbym wyjść naprzeciw zasadą Catch & Release, No Kill itp. I zanim co niektórzy mnie zlinczują proszę o przeczytanie mojego tekstu.

Gdy zaczynałem łowić ok. 8 lat temu zazwyczaj większość złowionych ryb zabierałem ze sobą. Z racji bardzo małego doświadczenia i umiejętności nie były to okazy i raczej były to płocie, karasie i leszcze czyli rybki bardzo pospolite. Z czasem jednak podejmowałem coraz to liczniejsze próby łowienia większych ryb, jeździłem na stawy karpiowe aby trenować holowanie większych ryb, testować sprzęt itp. Gdy przenosiłem to na jeziora czy rzeki okazywało się, że o dobre efekty na polskich wodach nie jest łatwo. Wówczas zacząłem dociekać, krążyć w Internecie w poszukiwaniu odpowiedzi. I na co się napotykałem co rusz? Na właśnie wyżej wspomniane C&R, NoKill, Uwolnij szczupaka itp. Pomyślałem-nie głupie! Przecież tylu tych wędkarzy i każdy zabiera co złowi no to jak te ryby mają być w tych wodach. I tak po niezbyt długich przemyśleniach stałem się zagorzałym fanem tych metod ponieważ uznałem że ja i inni wędkarze możemy zmienić obliczę polskiej wody. Aż do niedawna…

Z całego okresu w jakim łowię, spotykałem się z wieloma wędkarzami, wieloma opiniami i wieloma poglądami na różne tematy. Miałem przyjemność obcować z prawdziwymi wędkarzami jak i z miejscowym czy też przyjezdnym „penerstwem”. Szczególnie wśród spinningistów pięknie przyjęły się te oto metody ratowania ryb ponieważ drapieżnika faktycznie nie ma za dużo ostatnimi laty.

Ostatnimi czasy rozmawiałem z pewnym starym człowiekiem-wędkarzem, który dał mi sporo do myślenia. Otóż kazał mi sobie zadać pytanie: „Czy to aby na pewno wina wędkarza że ryb w Polsce jest tak mało?” . Mówi do mnie: „Spójrz… wędkarstwo w Polsce ma może ok. 100lat. Przez te wszystkie lata wędkarze byli, ale była też cała masa kłusowników. Jeszcze więcej niż teraz. A ryba była. Była 100 lat temu, była 70 i była 30 lat temu. A dopiero może ostatnie 15 lat jest takie słabe.” I faktycznie miał chłop trochę racji. Przypomniała mi się wypowiedź mojego znajomego – leśnika. Teraz już emeryt, jednak w latach powojennych do chyba lat 90-tych pełnił służbę. Opisywał jak szedł sobie nad strumyk obok leśniczówki, siatką nałapał sobie nawet i ze 100 żywców, zakładał je na haki i podczas objazdu po lesie montował je na pomostach a na następny dzień zbierał. Węgorze, szczupaki, sandacze, okonie! Praktycznie wszystkie drapieżniki. I nigdy nie narzekał, żeby nagle te ryby mu się zaczęły kończyć. I nie tylko on tak robił. Przecież wtedy w Polsce panowała większa bieda, a ryba była i jest świetnym elementem diety człowieka. Młode chłopaczki łowili z kijkami leszczynowymi, albo zwykłą żyłką nawiniętą na kawałek deski. Łowili i jestem wręcz pewien że prawie żadna ryba już do wody nie wracała. Nie było ważne czy złowiłeś 2kg czy 10kg. Zabierałeś i jadłeś. Jak nie ty to sąsiadowi się dało za kawał mięsa albo gorzałke. Prawda? A ryba była… cały czas przez te wszystkie lata kłusownictwa wędkarz czy jakkolwiek inaczej go nazwać nie potrafił wytłuc ryb ze zbiorników. Jakby się nie starał nie potrafił…

A mimo to, kiedy ostatnie kilkanaście lat jest takie słabe za tą całą sytuację obwinia się właśnie wędkarzy. Czy aby słusznie? Czy na pewno to ten wędkarz który przyjedzie sobie na ryby raz w tygodniu i zabierze 3kg płoci albo ten spinningista, który zabierze 2 szczupaki z rzeki na kolacje jest winny tej sytuacji jaką mamy teraz? Z roku na rok ma się coraz większe pretensje do wędkarzy. Coraz to nowe zakazy, limity połowów, co rusz to okresy ochronne. Czy krzywdę zrobię naturze jeżeli zabiorę dziennie nie 1 a 2 szczupaki? (Nie pamiętam w tej chwili ile wynosi limit ale wiem że jakiś obowiązuje) Poszerzę to pytanie. Zastanówcie się czy nawet 1000 wędkarzy biorąc jednego szczupaka więcej zrobią aż tak wielką krzywdę przyrodzie. Skoro jakoś dawała sobie ona radę przez ostatnie stulecie to czemu teraz miałaby niby nie udźwignąć tego ciężaru? Jeszcze jeden przykład: Na pewno jest tutaj na forum wielu widzów „Taaakiej Ryby”. Oglądaliście może odcinek kiedy łowią głowacice w górach? Widzieliście jak jeden z głównych bohaterów programu chwali się trofeum 12kg głowacicy? Żeby to było jego jedyne… I nikt słowem mu nie powiedział. A dziś?

Inną martwiącą kwestią jest też fakt, że zwiększa się liczba nie tyle zwolenników co wręcz fanatyków metody C&R. Gotów zlinczować za zabranie chociażby jednej ryby z łowiska. Ostatnio oglądam sobie właśnie „taaka ryba” to czasami mam wrażenie że tuż za kamerą stoi ambulans z weterynarzem gdyby przypadkiem coś stało się rybie. Co chwilę tylko słyszę: Rybę trzymaj tak a nie tak, złap ją tu a nie tu, haczyki bez-zadziorowe, najlepiej ryby z wody nie wyjmować tylko w wodzie odhaczyć itp. Jednym słowem – nagonka na wędkarzy! I wydaje mi się że niestety ale bogu ducha winnych…

Drodzy użytkownicy forum – jestem gotów na krytykę tego tekstu. Ale proszę was, zanim cokolwiek napiszecie zastanówcie się chociaż trochę. Zadajcie sobie pytanie takie jak w temacie: czy wędkarz to sprawca zła jakie ma miejsce nad wodą? Jestem otwarty na dyskusję sensowną, konstruktywną i bez unoszenia się. Żeby było miło i przyjemnie:-)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
iksmen 

Pomógł: 22 razy
Wiek: 46
Posty: 375
Otrzymał 24 piw(a)
Skąd: Mazowsze


Wysłany: Sob Sty 08, 2011 16:48   

Bzdury piszesz o tym że wędkarzy obwinia się o obecny stan ilościowy ryb w naszych jeziorach i rzekach.
Największe szkody poza rybakami którzy bez żenady czyścili jeziora i rzeki ze wszystkiego co nie uciekło oczkami sieci winą za obecny stan rzek i jezior obwiniam ludzi takich jak twój znajomy leśnik:
msikorski napisał/a:
Opisywał jak szedł sobie nad strumyk obok leśniczówki, siatką nałapał sobie nawet i ze 100 żywców, zakładał je na haki i podczas objazdu po lesie montował je na pomostach a na następny dzień zbierał. Węgorze, szczupaki, sandacze, okonie! Praktycznie wszystkie drapieżniki. I nigdy nie narzekał, żeby nagle te ryby mu się zaczęły kończyć.

To głównie dzięki takim degeneratom pogłowie ryb jest takie jak mamy obecnie.
_________________
KONSUMENT
Postaw piwo autorowi tego posta
 
msikorski 

Wiek: 35
Posty: 17
Skąd: Poznań


Wysłany: Sob Sty 08, 2011 17:04   

Ja też jestem zdania, że to co robił nie było dobre. Ale robił to przez wiele lat. Robił to on i wielu innych. I ja nie mówię tu o okresie 2 czy 3 lat ale raczej o okresie 30 czy 40 lat. A mimo to tych ryb nie brakowało.

Cytat:
Bzdury piszesz o tym że wędkarzy obwinia się o obecny stan ilościowy ryb w naszych jeziorach i rzekach.


No to się zastanów po co te wszystkie zalecenia, akcje ochrony ryb, po co ta nagonka jak ktoś weźmie sobie kilka ryb do domu? Wydaje mi się, że jednak coś jest w tym, że to właśnie do wędkarzy ma się niejako pretensje za tą sytuację. Albo na nich PZW stara się odbić to co wytną rybacy? Stawia się nam zadanie ochrony wód i ryb ale czy mamy aż taką moc? Czy to na naszych barkach powinno spoczywać?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Majkel 

Ulubiona metoda: spławik i feeder
Pomógł: 12 razy
Wiek: 37
Posty: 181
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: Goleniów


Wysłany: Sob Sty 08, 2011 17:18   

Oj obwinia się wędkarzy za taki stan rzeczy, obwinia. Robią to głównie inni wędkarze.
Ale potwierdzam słowa autora. Na wsi u mojej babci jest takie jezioro z 40ha. 15 lat temu było pełno ryby, w tym karpie po kilkanaście kilo. Było też wielu rybaków na tym akwenie. Z wioski ludzie chodzili często złapać coś na kolację bo czasy były niezbyt ciekawe. Mój śp. dziadek od nastolatka łapał tam niezłe sztuki i tak przez ponad 40 lat ryby było i to sporo.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
tench 

Posty: 35
Skąd: warszawa


Wysłany: Sob Sty 08, 2011 17:25   

c s cv
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
zanderek 

Pomógł: 15 razy
Wiek: 51
Posty: 837
Otrzymał 18 piw(a)
Skąd: z ?


Wysłany: Sob Sty 08, 2011 17:38   

msikorski, bardzo dobry tekst i porusza bardzo ciekawy problem.
Fakt jest faktem kłusownicy i wędkarze byli 100 lat temu i są dziś ale spora zasługa tego że jest mniej ryb jest właśnie po stronie wędkarzy i już tłumaczę dlaczego.
Kilkanaście lat temu w wędkarstwie przeważał sprzęt który nie pozwalał nam tak sprawnie łowić ryby jak to jest teraz.
Czy te kilkanaście lat temu słyszałeś o czymś takim jak woblery boleniowe lub miałeś dostęp do przynęt w takim stopniu jak dziś?
Czy sprzęt był tak dobry i miałeś możliwość używania czegoś takiego jak plecionki o małej średnicy a dużej wytrzymałości?
Niestety nawet dzięki Forum gdzie można znaleźć masę informacji pomagających tym nieznającym dobrze tajników wędkarstwa o tym jak daną rybę sprowokować do brania i jakich przynęt użyć.
Innym czynnikiem który powoduje że ryb jest mniej to nie ukrywajmy zanieczyszczenia wód - dawniej nie używano jakiś tam super nawozów tylko był nawóz naturalny a teraz wszystko z tych cudownie wynawożonych pól spływa podczas deszczów do rzek czy też innych zbiorników i napewno ma to wpływ na taki a nie inny stan rzeczy a Ci co uważają inaczej to niech mi powiedzą czy wcześniej jak panowały upały to były takie zakwity wód jak to ma miejsce obecnie bo ja czegoś takiego nie pamiętam.
Kłusownicy też mają teraz dużo lepszy sprzęt i więcej wiedzy i dzięki temu też wykradają z naszych wód więcej ryb.
Nie ma jednego winnego za to że w wodach mamy mniej ryb bo winni jesteśmy po części wszyscy.
_________________
Jeśli nie podoba Ci się to co pisze jest wyjście - nie czytaj tego :) .
Postaw piwo autorowi tego posta
 
borys 
NADWORNY GLĘDA


Pomógł: 118 razy
Wiek: 50
Posty: 3744
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Jasło


Wysłany: Sob Sty 08, 2011 18:15   

Ryb w wodach wcale nie jest wiele mniej niż kiedyś, jest tylko więcej wędkarzy którzy nie potrafią ich złowić :D A ideologie C&R tworzy rzesza nieudaczników którzy mają problemy z wędkowaniem :D Niech mi któryś C&Rowiec przyprowadzi za rękę wędkarza łowiącego nadkomplety...ba! komplety ryb z każdego wypadu. Złowienie kompletu ryb według RAPR jest nie lada wyczynem a to nie z tego względu na to, że nie ma ryb tylko właśnie jest więcej wędkujących którzy, jak Zanderek wspomniał,maja bezproblemowy dostęp do sprzętu ale nikt nie powiedział, że dzięki temu będą "super skutecznymi wędkarzami". Stąd im więcej wędkujących tym więcej niezadowolonych opinii i tworzenie utopijnych teorii i ideologii. Ryby to organizmy żywe i "inteligentne" na swój sposób. Za przykład może posłużyć bardzo rybny w lipienia San na którego miejscówkach pływają konkretne stada lipieni (widać je jak na dłoni) a złowienie ich przeciętnemu wędkarzowi nastręcza nie lada trudności tylko i wyłącznie dlatego,ze były i są nagminnie oblegane przez tłumy wędkarzy. Ryby uodporniły się na "przynęty" i oto przyczyna bezrybia :) Oczywiście są źle zagospodarowane łowiska, jest też prowadzona w "bandyckim" wydaniu gospodarka rybacka, ale natura także nie jest tworem stałym i nie koniecznie musi obdarowywać swoim urodzajem wędkarzy wędkującym na jednej miejscówce. Jest także wędkarska głupota powiązana bezpośrednio z chciwością, ale to nadal nasza narodowa wędkarska domena którą może tylko obalić zdrowy rozsądek a nie debilne ideologie C&R.
_________________
złap & się drap
Postaw piwo autorowi tego posta
 
kris900 
kris


Pomógł: 9 razy
Wiek: 41
Posty: 239
Otrzymał 5 piw(a)
Skąd: poznań


Wysłany: Sob Sty 08, 2011 18:25   

Zgadzam się w 100% z kolegą zenderkiem sprzęt nasz i kłusoli jest lepszy, wszędzie możemy nad Wodę dotrzeć niema już zbyt wiele dzikich terenów gdzie ryba miała spokój. Także wszystkie regulacje rzek czy jezior przepływowych mają na to duży wpływ. Prawda też jest taka że nie zawsze zarybienia były robione w takiej ilości ryb jak są podawane przez PZW. Nie raz słyszałem jak ryby trafiały do prywatnych stawów. Drugą rzeczą jest fakt że jak widzą że ryby zostały wpuszczone to wszyscy siedzą i tłuką ile mogą.
Osobiście nie zawsze zabieram ryby do domu jedynie jak mam na nią Ochotę ale nikomu nie zabraniam.
Tylko wkurza mnie jak biorą wszystko co złapie wymiar nie wymiar na klopsy i inne... to niestety przesada i takie zachowanie niszczy nasze zbiorniki.
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
glazer 

Pomógł: 2 razy
Posty: 379
Skąd: Grybów


Wysłany: Sob Sty 08, 2011 18:46   

Dlatego jeżdżę na komercyjne łowiska. Wiem za co płacę i wiem że za moje roczne opłaty PZW itp (około 400zł) ktoś sobie nie zarybi jakiegoś prywatnego oczka albo nie "przehandluje" ryb na boku. Jadę na łowisko komercyjne i wypuszczam wszystkie sztuki powyżej 3kg(biorę tylko takie do 3 kg, i to nie wszystkie)
Jesli chodzi o San, może jest oki, widziałem tam na własne oczy stada lipieni i np . głowacic ale spójrzmy np. na taką Białą Tarnowską powyżej Bobowej, bida z nędzą...i tyle w temacie.....
Postaw piwo autorowi tego posta
 
borys 
NADWORNY GLĘDA


Pomógł: 118 razy
Wiek: 50
Posty: 3744
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Jasło


Wysłany: Sob Sty 08, 2011 18:54   

Biała odradza się o czym można byłoby poczytać w najnowszym numerze Wędkarza Polskiego który niestety nie ukazał się.
_________________
złap & się drap
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Wyświetl posty z ostatnich:   

» Wędkarstwo, strona główna » Działy ogólne » Tematyka ogólna » Wędkarz - sprawca wszelakiego zła?

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl Forum - GrzegorzM ©

Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.

strzalkaMapa Forum