Forum wędkarskie- wędkarstwo Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Użytkownicy Mapa użytkowników Filmy Wędkarskie Dzienniki wędkarskie Targowisko Wyszukiwarka Album zdjęć  Kontakt 

Zasiadki Karpiowe

DamianHryniewicz 
Captain Morgan


Pomógł: 35 razy
Wiek: 36
Posty: 1930
Otrzymał 11 piw(a)
Skąd: Hattingen Nordhein-Westfalen


  Wysłany: Nie Wrz 13, 2009 10:45   Zasiadki Karpiowe

W tym temacie opisujemy zasiadki Karpiowe oraz wszelkie przygotowania do nich.

Starajmy się nie robić bałaganu w tym temacie,oraz opisy zasiadek wzmacniajmy fotkami.

:okok:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
guzi94 
KarpMania

Pomógł: 2 razy
Wiek: 29
Posty: 37
Skąd: Stargard Szcz


Wysłany: Sob Wrz 26, 2009 20:26   

1 dniowy wypad na stawy w przelewicach(zachodniopomorskie) 28 sierpień.Pogoda zmienna troche słoneczna i wietrzna.Brania 3 i 3 ryby 2 na kulki proteinowe truskawkowe w dipe proszkowym truskawa i 1 na ziemniaka na włosie.Nęcilismy zanęta truskawkową i pelletem tb scopex
Pare fotek.
Kumpel z 2,5 kg (ziemniak na włosie) i ja walczący ze swoją sztuką godzina 16

Ja ze swoją 2,5kg na feedera złapana(kulka truskawka) 5 minut pózniej

Kumpel z ósemką na kulke truskawkową godzina 17

I tu pod sam koniec zabrakło kuli wodnej około 18



Postaw piwo autorowi tego posta
 
PrzemekBździuch 
www.sklep-karpiowy.pl


Pomógł: 10 razy
Wiek: 46
Posty: 166
Skąd: Sławoborze


Wysłany: Nie Wrz 27, 2009 19:14   

Super fotki i ładne rybki. Gdzie dokładnie są te stawy. Może coś więcej napiszesz o tym łowisku.
pozdrawiam
Przemek
_________________
Łowienie i wypuszczanie karpi to mój sposób na życie. NO KILL

www.lowiska.pl
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
guzi94 
KarpMania

Pomógł: 2 razy
Wiek: 29
Posty: 37
Skąd: Stargard Szcz


Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 15:34   

Przelewice Zachodniopomorskie Powiat pyrzyce.

Ale o wiele lepszy staw jest w jarosławkach.
O to prosze dokładny opis łowiska.
http://www.wedkuje.pl/low...jaroslawki,8302
Postaw piwo autorowi tego posta
 
DamianHryniewicz 
Captain Morgan


Pomógł: 35 razy
Wiek: 36
Posty: 1930
Otrzymał 11 piw(a)
Skąd: Hattingen Nordhein-Westfalen


Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 17:09   

Jarosławki to my znamy :) Chodzi dokładnie o ten co byłeś :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
guzi94 
KarpMania

Pomógł: 2 razy
Wiek: 29
Posty: 37
Skąd: Stargard Szcz


Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 17:13   

Strona internetowa stawu:
http://stawy-przelewice.prv.pl/
A tak z ciekawości jakie sztuki na jarosławkach największe złapaliście?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
PrzemekBździuch 
www.sklep-karpiowy.pl


Pomógł: 10 razy
Wiek: 46
Posty: 166
Skąd: Sławoborze


Wysłany: Pon Wrz 28, 2009 19:51   

Witam
Nie udało mi się na Jarkach złowić karpia większego niż 12 kg. W tym roku byłem dwa razy raz na zawodach, a raz na szkółce karpiowej. W tym roku dużo trudniej jest złowić karpia niż wcześniej. Najczęściej siedzą w zaczepach na środku zbiornika.
pozdrawiam
Przemek
_________________
Łowienie i wypuszczanie karpi to mój sposób na życie. NO KILL

www.lowiska.pl
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
DamianHryniewicz 
Captain Morgan


Pomógł: 35 razy
Wiek: 36
Posty: 1930
Otrzymał 11 piw(a)
Skąd: Hattingen Nordhein-Westfalen


Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 10:23   

Zasiadka Teamu Carp Devil Baits na Łowisku w Bobolicach

Wstęp:
Zasiadkę na Łowiku w Bobolicach planowaliśmy od tygodnia. W czwartek o 9 przyjechał do mnie Dawid z towarem do sklepu. Jego samochód musiał pomieścić prawie pół tony kulek i pelletów Carp Devil Baitsa. Przywiózł nowe pop-upy 26 mm, których jeszcze nie miałem na stronie sklepu www.sklep-karpiowy.pl .

Zawartość:
Zabraliśmy ze sobą zapachy Żurawinę i Ser. Zdążyliśmy wypakować auto i już przyjechał Kuba. Zapakowałem cały swój sprzęt do pustego samochodu Dawida i wyjechaliśmy. Nad wodę dotarliśmy o 11. Oprowadziłem chłopaków po łowisku. Pokazałem potężne jesiotry, które pływają w basenach, pstrągi oraz staw w którym pływają kilku kilogramowe przepiękne karpie koi. Teraz czekała nas ciężka praca. Musieliśmy cały nasz majdan zanieść na stanowisko. Ja wybrałem to samo miejsce na którym łowiłem 3 tygodnie temu. Kuba łowił obok mnie po lewej stronie, a Dawid mógł tylko zostać do wieczora. Umówiliśmy się, że wszystkie brania będzie zacinał Dawid, gdyż tylko kilka godzin spędzi na łowisku. O 13 byliśmy gotowi. Namioty, tripody, wędki rozłożone i można wywozić łódeczką zdalnie sterowaną zestawy. Tak jak ostatnio postanowiłem nęci tylko punktowo. Na zasiadkę przygotowałem 10 kg kulek swojej roboty. Połowa była zrobiona z mixu CDB 007 + Robin Red z Aminoliquidem Żurawina, a pozostała część z Method mixu CDB o zapachu Leśnej Truskawki. Miałem w rezerwie kilka kilogramów kulek Tropic. Do tego miałem pellet CDB z serii Gold Line Devil Spice 26 mm zalany dipem Tropic oraz pellet 18 mm Tropic. Jako zestawów końcowych używałem haczyków Centurion nr 4 Carp'r'us z robaczkami na miękkiej plecionce tej samej firmy oraz gotowych sztywnych przyponów z hakiem The Cranked Hook nr 6. Miałem również pozakładane Leadcory Carp'r'usa z bezpiecznymi klipsami i ciężarkiem Korda 120 g. O 15 przyjechali koledzy z Człuchowa Darek i Tomek a wieczorem dołączył do nich Karol. Rozstawili się 40 metrów od nas z lewej strony. Do wieczora nic specjalnego się nie działo, a Dawid mógł poholować jedynie małe karpiki. Pożegnaliśmy się z nim o 18 gdyż musiał wracać do domu. Wieczorem złowiłem pierwszego większego karpika około 10 kg. Wieczór spędziliśmy na rozmowach. Ryby dały nam w nocy pospać i nic się nie działo. Po porannej kawie i śniadaniu wywiozłem zestawy. O 9 mam branie. Zacinam i czuję sporą rybę. Walka trwa już 15 minut a ja jeszcze nie widziałem swojego przeciwnika. Cały czas karp chodzi przy dnie i robi kilku metrowe odjazdy. Nareszcie wyszedł do powierzchni i widzimy pięknego grubego karpia. Kuba sprawnie go podbiera a waga pokazała 13 kg. Jestem zadowolony bo to moja największa tegoroczna ryba. Chyba pech przełamany. Rybka połakomiła się na bałwanka z kulek Tropic. Po sesji fotograficznej wywożę zestaw. Dosłownie po pół godzinie mam kolejne branie. Ryba po zacięciu nie daje się zatrzymać i odjeżdża około 50 metrów. Wiem, że to będzie znów duży karp. Spokojnie i powoli ją holuję. W pewnym momencie odbija w prawo w stronę zaczepów. Szybko dokręcam hamulec i ostro pompuję, żeby nie dopuścić jej do zatopionych krzaków. Wiem że jak już tam wejdzie, to będzie po rybie. Udaje się ryba wychodzi na czystą wodę i powoli słabnie. Widzę pięknego smukłego karpia. Tym razem Tomek podbiera rybę. Woła o pomoc bo ma problemy z wyniesieniem ryby na matę. Waga pokazała 18 kg. Po odliczeniu maty jest 16,5 kg. Wyrównałem swój dotychczasowy rekord. Jestem bardzo zadowolony. Dwie duże ryby w przeciągu godziny. W tym czasie koledzy z Człuchowa również spinają dużą rybę, a po chwili kolejną. O 12 mam kolejne ostre branie tym razem na bałwanka z kulek Żurawinowych pop-up 26 mm i tonąca 30 mm. Zacinam i czuję kolejnego dużego karpia. Po 20 minutach 12 kg karp leży na macie. Jestem szczęśliwy z tak udanego dnia. O 15 znów mam branie. Czuję znów godnego przeciwnika. Karp tym razem od razu płynie w stronę zaczepów. Staram się go odciągnąć od krzaków. Dokręcam do końca hamulec i pompuję z całej siły, ale nie udaje mi się wyprowadzić karpia na czystą wodę i ryba wchodzi w zaczepy i zrywa przypon. Trzeba liczyć się z takimi sytuacjami jak łowi się w pobliżu zaczepów. Wieczorem zaczynają brać nam „bączki”, a to oznacza, że dużego karpia nie ma w pobliżu. Wieczorne rozmowy trwają prawie do białego rana. Pada przelotny deszcz, ale nam to nie przeszkadza. Dobre humory dopisują. Karpie chyba poszły spać gdyż nic się nie dzieje i my się kładziemy. Rano Darek, Tomek i Karol mają branie za braniem. Dosłownie cały czas ktoś holuje rybę. Niestety karpie nie przekraczają 3 kg, ale zabawę mają super. Kuba też zalicza kilka rybek. U mnie przez dzień udaje się złowić dwa karpie około 10 kgi kilka maluchów. Jedna duża ryba wchodzi mi w zaczepy. Cały czas czuję ją na wędce. Kładę kij na tripoda. Po chwili wysnuwa się żyłka z kołowrotka. Liczę, że może ryba sama wyjdzie z zaczepu. Niestety znów dociągam go do tego samego miejsca i koniec – jest zaczep. Jeszcze jedna próba. Tym razem pozwalam karpiowy odpłynąć z 50 metrów. Znów jednak dociągam go do zaczepu i dalej nie mogę. Szarpie trochę mocniej i pęka przetarta już żyłka. Szkoda bo miałem bardzo ładną rybę. Koledzy muszą w sobotę wracać i zostajemy sami z Kubą. Wieczorem potężny odjazd na jego zestawie. Po krótkim holu karp się spina. Wielka szkoda, bo Kuba nie złowił na tej zasiadce jeszcze ryby ponad 10 kg. Po kilku minutach kolejny karp się spina. Coś musi być nie tak z zestawem. Wiążę zestaw na nowo, a Kuba zakłada na włos bałwanka Ser + Tropic. Zaczyna zapadać zmrok i potężny odjazd na tym zestawie. Widzę po mocno wygiętej wędce, że to będzie ładna ryba. Karp jest bardzo silny, robi ostre odjazdy. Kuba bardzo spokojnie go holuje, bo boi się, że straci kolejną rybę. Walka trwa prawie pół godziny, a karp jeszcze się nie pokazał. Cały czas trzyma się dna, ale powoli słabnie. Nareszcie udaj mi się go podebrać. Waga wskazuje 12 kg. Gratuluje koledze pięknej pierwszej ryby z Łowiska w Bobolicach. Kuba stwierdził, że była to jego najsilniejsza ryba którą złowił. Ryby w Bobolicach są bardzo silne i dostarczają wielu emocji w czasie holu. Po chwili ja mam odjazd i łowię karpia 11 kg. Nocna walka przysparza wielu emocji. Kilka fotek i karp jest już w wodzie. Około 22 mam piękny odjazd. Dobiegam do wędek lekko podnoszę kij i zaczynam hol. Czuję, że może być bardzo ładny karp. Ryba wpływa w inne zestawy. Przekładam kilka razy wędki ale udaje się. Ryba idzie na czystą wodę bez zaczepów a więc hol może być spokojny. Po 20 minutach rybę wyciągamy na matę. Waga wskazała 13,2 kg. Jest to drugi co do wielkości karp wyprawy. W nocy mam jeszcze 4 karpi w przedziale 6-8 kg. Nad ranem mam 3 brania „bączków” około 1 kg. Jestem zmęczony a więc zwijam wędki i idę spać. Rano się pakujemy i żegnamy się z wodą, która obdarzyła nas tyloma pięknymi rybkami. Okazało się, że kolejny raz kulki i pellet o smaku Tropic okazał się bardzo dobry, chociaż mieliśmy również kilka brań na Żurawinę i Ser. Złowiliśmy razem 10 ryb ponad 10 kg, a kilka dużych się spięło. Chciałem podziękować Kubie, Tomkowi, Darkowi i Karolowi za wspólną zasiadkę oraz wspaniałą atmosferę i rozmowy do białego rana. Dawno nad wodą nie było tak wesoło (dla wtajemniczonych GKK), a za razem tak rybnie. Ja już planuję kolejną zasiadkę za 3 tygodnie. Mam nadzieję, że znów Łowisko w Bobolicach obdarzy mnie wieloma pięknymi rybami.

Pozdrawiam
Przemek Bździuch
www.sklep-karpiowy.pl















[ Dodano: Wto Wrz 29, 2009 11:26 ]
Jako że Przemek ma bardzo dużo prac pomogę mu w wstawieniu jego zasiadek :)

[ Dodano: Wto Wrz 29, 2009 11:35 ]
Tropic okazał się bezkonkurencyjny!

Wstęp:
Zasiadka na Łowisku w Bobolicach trwała od 6 do 9 sierpnia. Nad wodę zajechałem o godzinie 13. Szybko wypakowałem cały sprzęt z samochodu. Właściciel łowiska Pan Antoni pomógł mi przewieźć cały majdan na wybrane wcześniej miejsce. Rozstawianie namiotu, tripoda, wędek i mieszanie zanęt trwało kilka godzin. O godzinie 18 miałem zestawy w wodzie.

Zawartość:
Łowisko znam dobrze, a więc nie musiałem pływać i badać dna. Nie stawiałem markera tylko każdy zestaw wywoziłem łódką zdalnie sterowaną. Postanowiłem nęcić słodkimi zapachami. Do nęcenia jak i łowienia używałem pelletu i kulek Carp Devil Baits. Kulki zanętowe Tropic i Scopex, a pellety to Słodka Kukurydza, Żurawina oraz Devil Spice. Mieszankę kulek i pelletów zalewałem dipem Tropic. Jak się potem okazało była to doskonała zanęta na bardzo intensywnie żerujące karpie. Nęciłem punktowo około 3 garści na każdy zestaw. Postanowiłem przetestować nowe zestawy i haki CARP'R'US, które ostatnio zamówiłem do swojego sklepu internetowego www.sklep-karpiowy.pl . Na pierwszy zestaw założyłem hak Cranked Hook nr 6 uzbrojony w Swivel Rig Bead & Ring Kit i 20 cm przypon z miękkiej plecionki Smooth Hooklink Braid. Do pierścienia dowiązałem 3 cm włos z miękkiej plecionki. Na drugim zestawie miałem gotowy Blowback Rig z brązowym robaczkiem nr 6 wraz ze sztywnym 16,5 cm Stiff Linkiem. Na ostatni zestaw założyłem hak Centurion nr 4 z białym robaczkiem oraz przypon 20 cm z miękkiej plecionki Smooth Hooklink Braid. Na wszystkich wędkach miałem bezpieczne zestawy CARP'R'US na Ledkorze Ultra. Jak się później okazało nie spiąłem żadnego karpia a 90% ryb była zapięta za dolną wargę. O godzinie 20 przyjechał kolega Damian i rozstawił się kilka metrów obok mnie po lewej stronie. Na wprost miałem wysepkę z torfu i korzeni, która 2 tygodnie wcześniej oderwała się od dna. Postanowiłem łowić po prawej stronie wyspy. O 21 pościągałem zestawy, aby donęcić i zmienić kulki. Na jeden zestaw założyłem bałwanka o smaku Karpiowy Gulasz, na drugi pellet Tropic z pop upem o tym samym zapachu, a na trzecim zestawie miałem tonącą kulkę 007 + Robin Red. Na pierwsze branie nie czekałem dłużej niż pięć minut i pierwszy karp 7,5 kg melduje się na macie. Połakomił się na Tropica. Kolejna wywózka i po kilku minutach następne branie na Tropic. Piękna walka trwa 10 minut i do zdjęć pozuje już karp 10,5 kg. Do godziny 24 miałem 5 ryb złowionych na jedną wędkę na której była przynęta o smaku Tropica. Damian również zaliczył kilka rybek do 8 kg. Nareszcie odezwał się sygnalizator z inną wędką. Tym razem Karpiowy Gulasz skusił rybkę ponad 9 kg. Postanowiłem zmienić na drugiej wędce smak kulek. Założyłem bałwanka z świetnie spisujących się kulek Tropic. Do rana miałem branie za braniem i nawet na chwilę nie zmrużyłem oka. Złowiłem przez noc 12 ryb wszystkie ponad 7 kg. O 6 zwinąłem wędki aby chociaż na chwile zasnąć. O 9 obudziło mnie ostre słońce i upał w namiocie. Szybka kawa, śniadanko i już łódeczką wywożę zestawy. Zastanawiam się czy w tak upalny dzień będą brania. Jak się okazało karpie dalej wspaniale żerowały. Na macie lądowały kolejne piękne ryby, a lejący się z nieba żar w ogóle im nie przeszkadzał. Ryby były we wspaniałej kondycji i każdy hol trwał po 10 – 15 minut. Po poprzednich słabych zasiadkach karpiowych teraz mogłem nałowić się do woli. Miałem nadzieję, że w końcu uda mi się złowić rybę, która będzie miała grubo ponad 10 kg. Wieczorem wywiozłem jeden zestaw obok zatopionych krzaków. Po godzinie nastąpiło branie, krótki hol i twardy zaczepy. Po kilku minutach ryba wychodzi sama z zaczepu, ale po kilku metrach parkuje w kolejnych. Zostawiam wędkę tripodzie i czekam. Po kilku minutach znów ryba wychodzi z krzaków i już bez problemu holuję ją do brzegu. Przy brzegu wynurza się piękny bardzo długi i smukły karp. Miał 90 cm długości 11 kg wagi. Jak się później okazało była to moja największa ryba zasiadki. Około 20 brania się skończyły. Miałem nadzieję, że ryby dadzą mi choć trochę pospać w nocy. Chyba się zlitowały bo w nocy miałem tylko trzy brania i mogłem kilka godzin się przespać. W sobotę nadeszła kulminacja brań. Od samego rana był odjazd za odjazdem. Miałem przypadek równoczesnego brania na dwóch wędkach i wtedy kolega Damian pomagał mi przy holu. Od godziny 12 do 14 miałem osiem brań zakończonych udanym holem, a każda ryba miała ponad 8 kg. Ręce momentami mnie strasznie bolały jak po ostrej siłowni. Wieczorem z wywózki dostałem pięknego miedzianego karpia pełnołuskiego, który kilkukrotnie odjeżdżał kilkadziesiąt metrów od brzegu. Około 23 brania ustały i do rana już nic się nie działo. Wyspany mogłem spokojnie zwijać moje obozowisko. Damian został jeszcze w niedzielę do wieczora i złowił największego karpia 13,2 kg. Przeżyłem wspaniałą przygodę z karpiami na Łowisku w Bobolicach. Trafiłem na wspaniałe żerowanie. Złowiłem 60 karpi w przedziale wagowym 5 – 11 kg. Tylu ryb na jednej zasiadce nigdy jeszcze nigdy nie złowiłem. Szkoda, że nie udało mi się złowić jednej z dużych ryb, które wcześniej ze mną wygrały. Przez 4 dni zużyłem 12 kg kulek i 20 kg pelletu. Dużo nęciłem, ale wymusiły to żerujące ryby. Bezkonkurencyjnym zapachem okazał się Tropic Carp Devil Baits. Jest to zapach owocowy składający się z różnych tropikalnych owoców. Bardzo jestem zadowolony również z haków i gotowych zestawów CARP'R'USA. Przy takiej ilości brań nie spiąłem żadnej ryby, a prawie wszystkie były idealnie zacięte za dolną wargę.




















Postaw piwo autorowi tego posta
 
PrzemekBździuch 
www.sklep-karpiowy.pl


Pomógł: 10 razy
Wiek: 46
Posty: 166
Skąd: Sławoborze


Wysłany: Wto Wrz 29, 2009 14:31   

Dzięki Damianie za pomoc :)
Pozdrawiam
Przemek

[ Dodano: Pon Paź 19, 2009 11:41 ]
Witam
Dzisiaj w nocy wróciłem znad pięknej wody w Czechach - Desna. Spędziłem tam 5 dni. Pogodę mieliśmy ekstremalną w dzień 2 stopnie w nocy 1, wiatr prawie 100 km/h i opady śniegu. Prawdziwe extream :) . Jak się obrobię w pracy i w domu napiszę opis zasiadki z dużą ilością fotek.
pozdrawiam
Przemek
_________________
Łowienie i wypuszczanie karpi to mój sposób na życie. NO KILL

www.lowiska.pl
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
DamianHryniewicz 
Captain Morgan


Pomógł: 35 razy
Wiek: 36
Posty: 1930
Otrzymał 11 piw(a)
Skąd: Hattingen Nordhein-Westfalen


Wysłany: Śro Cze 30, 2010 19:46   

22czerwca
Na łowisku melduje się około godziny 16 .
Przywitanie z Przemkiem i z Karolem którzy mnie oczekiwali po jednym zimnym browarku i trzeba się rozkładać na stanowisku.
za ciekawie nie było do mojego przyjazdu Przemek na dobry początek miał Karpia 6 kg. i 4 maluchy.Karol bez ryby.
około godziny 19 Przemek wyjmuje 2 małe Karpie ja jednego 5kg. W nocy było około 15 brań Wyjęte było kilka maluszków Karol i Przemek tracą ładne ryby w zaczepach.



23czerwca
Nad ranem Studnia,totalne bezrybie,zero oznak żerowania Karpi. Około godziny 14 mam 2 brania I dwa Karpie około 3 kg wyjęte kolejny był spięty w zaczepie.Jedna szóstka melduje się na brzegu .
O 15 zaczynają się spławy ryb w łowisku .Po orientacji o zaczepach zaczynam łowienie na sztywno,15-30 mam branie,Przemek dobiega do mojej wędki ,podcina i melduje mi że mam ładną rybę na kiju po czym oddaje mi wędzisko .
Szybki hol i na brzegu ląduje piękny Karp który ma 12,5kg. Wypad już mam zaliczony.

Pod wieczór wyjmuje 2 karpie jeden 6.98 i 7,15 Kolejny odjazd i spinka ładnej ryby w zaczepie .

22-30 przerzucamy zestawy i czekamy na branie minuty mijają na oczekiwanie brania i o 23-18 Przemek ma delikatne branie i po szybkim holu na macie ląduje Karp pod 5kg.i do wody . Pora czekać na większe :)

Przez całą noc bezrybie.

24czerwca czwartek

Przez cały dzień złowiliśmy z 5 Karpików po około kilo .
Karol dostaje pilny telefon i musi się zwijać idzie po samochód na drugi brzeg jeziora.W tym czasie na jego wędce jest branie,zacinam i dosłownie po 3 minutowym holu na jego wędkę wyjmuje Karpia 11,40kg W tym samy czasie Przemek złowi takiego ponad 5kg.Karol wraca na stanowisko i widać po jego minie że ominęła go frajda holu ładnego Karpia.
Godzina 20-00 nęcimy.
Okolo 21 Mam branie na brzegu ląduje Karpik pod 3kg.
Zestaw do wody i kolejne branie Rybka około 7kg na brzegu.Została jedna wędka w wodzie Przy nawlekaniu na nić PVa pellet-ów na drugiej wędce mam branie i po siłowym szybkim holu Piękny okrągły Karp 10.40 jest na brzegu W tym samym czasie Przemek wyjmuje takiego ponad 5 kg.
Do godziny 4 rano mam regularne brania co jakieś 25 minut. I wyjmuje z wody dwa Karpie ponad 10kg. Do tego jednego 7kg i jednego pod 5kg i kilka maluszków.Przemek doławia kilka Karpi.
Po 4 brania ucichają I można spokojnie się przespać

25czerwca piątek

Cisz . Nęcimy o 12-oo

O 15 Przemek znajduje ryby w łowisku i ma regularne brania co 20 minut,szału nie ma ale z trudnego miejsca udaje się wyholować Przemkowi pięknego Karpia pełnołuskiego który ma 8kg. chwilę później Przemek traci Piękną rybę .Wiemy że na pewno było grubo ponad 15kg gdyż Przemek nie mógł nawet zatrzymać ręka szpuli kołowrotka .Ryba niemal wbiła Przemka ,pietami w torf.

Ja przez cały dzień mam nędze i wyjmuje tylko karpika pod 5kg.

Przez cała noc tylko 2 Karpiki do 3kg.

26czerwca sobota
Przemek się pakuje i o 8 rano zjeżdża z łowiska i zostałem sam :/ Do godziny 19 od godziny 13 po raz kolejny namierzam ryby i mam regularne brania ,niestety większość ryb tracę w zaczepach i na Brzegu wylądowało kilka Karpi w granicach 3kg

O 20 szybkie pakowanie i wyjazd do domu.

Nęciliśmy tylko grubym pelletem i kukami CDB po parę kg na markera.

Wyjazd jak najbardziej udany gdyż można było odpocząć i spędzić miło czas w super towarzystwie.

Podziękowania dla Przemka i Karola za wspólny wypad.









Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Wyświetl posty z ostatnich:   

» Wędkarstwo, strona główna » Metody wędkowania » Wędkarstwo karpiowe » Zasiadki Karpiowe

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl Forum - GrzegorzM ©

Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.

strzalkaMapa Forum