Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Ulubiona metoda: Spławik i feeder
Pomógł: 37 razy Posty: 1142 Otrzymał 101 piw(a) Skąd: Złocieniec / Szczecin
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 00:14
A czort ich wie, raczej nigdy się nie dowiemy jak to jest być rasówką Wracając do tego problemu odnośnie twoich rasówek - może po prostu ziemia dzisiaj była sucha? Dobowe wahania temperatur w tym tygodniu małe, rosa mogła nie siąść, może nie padało i to dlatego nie wyłażą bo im wilgotność nie odpowiada
AdSense
Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
cyniu22
Pomógł: 1 raz Wiek: 37 Posty: 45 Skąd: rzeszow
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 00:20
znalazłem w necie opinie która może nas "pogodzić" w tym temacie:
"snop światła latarki padający zwłaszcza na jej ruchliwą,
przednią część powoduje gwałtowny skurcz jej ciała"
Redzior
Pomógł: 4 razy Wiek: 45 Posty: 93 Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 02:14
Co prawda rzadko zdarza mi się zbierać robale ale kompel zdadził mi pewien sposób.Podobno wieczorem kiedy zaczyna siadać wilgoć mozna wyjść na trawę gdzie występują rosówki i pukając patykiem delikatnie w ziemię można spowodować że wystawią łebki bo dla nich to pukanie to odgłos kropli deszczu spadających na ziemię i sygnał że trzeba wyjść,bo zaraz może być powódź.co ciekawe zaznczył mi że musi być ciemno albo światło musi byc delikatne,np. lampa solarna ale broń boże latarka (jeśli ta opowieść jest prawdziwa to może to być odpowiedź na pytanie czy rosówki reagują na światło)
zna ktoś ten sposób?
pozatym Grzegorz napisał że w nocy nie przeszkadza im ptactwo.A może w pełnie księżyca w jakiś sposób wiedzą,może dyktuje im to ten sam zegar biologiczny który mowi im o dniu i nocy?Może czują że jest za jasno,a jak jest jasno to wszelkiego rodzaju gryzonie łatwiej je dostrzegą?Nie wiem,gdybam tylko i nie chcę przecenić ich "intelektu" ale nie możemy zapomnieć że natura dała im coś takiego jak instynkt.Coś co my już dawno zatraciliśmy i nie do końca to rozumiemy.
_________________ Wędkarstwo-pasja na całe życie
Petryk5
Pomógł: 7 razy Posty: 248 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Mazowsze
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 08:33
cyniu22 napisał/a:
Po deszczu około 22-23 wychodzisz na trawę ze słabą latarką (uciekają od światła) i powoli chodzisz schylony. Rosówki wylegują się na ziemi a czasem częściowo tkwią w dziurze. Szybko chwytasz żeby nie uciekła. Te częściowo w dziurze próbują uciekać i wtedy musisz powalczyć prawie jak z rybą delikatnie ją ciągnąc aby jej nie urwać."
Zgadzam się z tym jak jest zbyt mocne światło w latarce to trzeba być bardzo szybkim
_________________ Team Daiwa Heavy Feeder 3,9m 150g + Ryobi Zauber 3000
Trabucco Inspirion PW Feeder 420 HH 4,2m 150g + Spro Passion 740FD
Jenzi Artini 3m 15-45g + Cormoran Rodeo 300 GTI
Mikado Golden Lion Float 4m + Shimano Alivio 1000FB
Bat Jaxon Orion 5m
Robinson Scorpio 2,7m 100-250g + Okuma Salina SA 80 + plecionka Hemingway 0,50mm
WFT Jakub Vagner Never Crack Bank Cat 3,15m 200-1000g + Black Cat 680 FDX + plecionka Black Cat Catline XH 0,65mm
Sportex Turbo Cat Boje 3,3m 400g + Fin-Nor Offshore Stardrag Levelwind OFL30L + plecionka Dragon Giant Cat 8x Braid 150lb
nurek1973 [Usunięty]
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 09:22
Księżyc nie ma wpływu na rosówki, po prostu noce są za zimne.
Łapię te cholery od ładnych paru lat i wiem na 1000%,że ostre światło wystraszy każdą! Możesz nawet stać w bezruchu i jak migniesz im to one chodu. 2 sprawa. Na to czy wychodzą w nocy czy nie jest uwarunkowane kilkoma czynnikami. 1-musi być rosa(najważniejsze),choć czasem łapałem je gdy tylko ziemia była wilgotna. 2-ciemność. Rosówki lubią ciemność i zaobserwowałem,że prawie nigdy nie wyłażą gdy na trawę pada światło np latarni. Chyba,że to światło przesłania jakiś krzaczek to wtedy w tym cieniu się pokazują. 3-temperatura. Gdy jest zbyt zimno (poniżej 8 czy 6 stopni) prawie nigdy ich niema. 4-wiatr. Podczas wietrznych nocy rosówki są najbardziej płochliwe. Wtedy albo wychodzą i są czujne jak dobry pies albo kawalątek rosówki wystaje z ziemi(przeważnie nie do złapania ) 5-Godzina. Są dni,że gdy tylko się ściemni i wyłażą a są dni kiedy można je spotkać dopiero o 1 lub 2. Co do pełni to sam nie wiem. Jeśli łysy bardzo świeci,spróbuj je poszukać w zacienionych miejscach. One reagują na światło. Nie wiem jak,ale na pewno w jakiś sposób odbierają go.
Redzior, A z tym pukaniem to może być różnie. Moim zdaniem one wyczuwają nadciągającego w ich stronę kreta. Podobnie dzieje się,gdy w ziemię wbijesz widły i delikatnie ruszasz.Tylko,że ta metoda jest pracochłonna
Co do prądu to nie próbowałem i nie będę. One też muszą mieć jakąś szanse ucieczki i przeżycia-jak ryba. Poza tym co to za frajda i sprawdzenie swojego refleksu jak się tłucze prądem?!
GrzegorzM, Dlaczego rasówki?? Zauważyłem że sąsiedzi zza Wisły,też tak mówią. W moich okolicach mówimy na nie rosówki i tak myślę,że poprawnie
Ulubiona metoda: Spławik i feeder
Pomógł: 37 razy Posty: 1142 Otrzymał 101 piw(a) Skąd: Złocieniec / Szczecin
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 10:54
marcinek2xl napisał/a:
Poza tym co to za frajda i sprawdzenie swojego refleksu jak się tłucze prądem?!
Haha, uwierz mi, że na prawdę nie muszę mieć radości z łapania robali Jeśli bym chciał mieć radość to i w sklepie mówiłbym sprzedawcy, żeby mi je gdzieś ukrył za ladą a ja bym je szukał żeby było wesoło. Ja mam mieć radość jak będę łowił na te robale ryby, już bez przesady z humanitaryzmem w wyciąganiu robali z ziemi skoro za jakiś czas wbijamy im w cielsko hak. I uwierz mi są lepsze sposoby na sprawdzanie refleksu niż łapanie niemrawej rasówki. Już bez przesady, nie dajmy się zwariować
GrzegorzM, NIEMRAWEJ ROSÓWKI????? Nie,no to już przesada. Złap rosówkę w wietrzną noc idąc nie ostrożnie lub świecąc ostrym światłem to się przekonasz jakie są szybkie. życzę powodzenia. Co do humanitaryzmu to aż taki humanitarny to ja nie jestem. Szkoda mi ich tylko tłuc prądem. Na hak to już nie bardzo.
Ulubiona metoda: Spławik i feeder
Pomógł: 37 razy Posty: 1142 Otrzymał 101 piw(a) Skąd: Złocieniec / Szczecin
Wysłany: Pią Cze 05, 2009 11:20
Nie Marcinek, wyobraź sobie, że to nie ja przesadziłem Dla mnie jest dużo więcej bystrych żyjątek niż żyjąca w glebie rasówka (rosówka) i uwierz mi, że nie rajcuje mnie sprawdzanie refleksu na robakach. Mówisz, że są szybkie - ja niestety tak nie uważam, szybki jest np. konik polny I z resztą nie o to chodzi, w mojej wiadomości chodziło głównie o dawanie szans robalom podczas ich wyciągania z ziemi. W takim razie powiedz mi ile tych robali wyciągasz? Bo ja uważam, że tyle ile Ci potrzeba - to normalne i zrozumiałe. Tak więc jak można mówić o dawaniu szansy skoro choćbyś nie wiem jakim sposobem je pozyskiwał i tak wyciągniesz ich tyle ile Ci potrzeba, z tym, że niektórymi sposobami będziesz to robił dłużej a innymi krócej a ofiarą i tak stanie się ta sama liczba robali. I nie wiem jak może być w ogóle mowa, że jest komuś szkoda robali, skoro i tak później nabija się je na hak w kilku miejscach. I w ogóle o czym my dyskutujemy? To dosyć niepoważne
Ja nie widzę żadnego problemu. Pisze tylko,że szkoda mi tłuc je prądem. Nie wiem ile by zginęło od prądu i czy w ogóle ,bo nie próbowałem. Wiem tylko,że zbierając je ręcznie nie wyłapię je wszystkie,bo na co bym później łapał.Przepłacał w sklepie nie będę skoro mogę je mieć za darmo. Łapie je tylko tyle ile mi potrzeba. Jak dla mnie niema co dalej drążyć tematu. Każdy lubi to co lubi. Ja lubię je łapać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.