Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Pomógł: 9 razy Wiek: 41 Posty: 239 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: poznań
Wysłany: Pon Lip 21, 2008 12:01
U mnie też jest komercyjne łowisko opłata to 2.50 za godzinę byłem raz 6 godz i miałem tylko 2 brania rozmawiałem z innymi wędkarzami i mówi że nie tak łatwo tu cokolwiek złapać ale trafiają się ładne okazy. Więc nie wszystkich jest że ino wrzucisz i jest
Teraz mogę śmiało powiedzieć,że byłem w tym sezonie 2 razy na łowisku komercyjnym i tak to wyglądało:
10 zł. /dzień
i karasie i małe karpiki takie 0,6 -0,8 kg. brały jak głupie. Po 30 min. robi się to nudne. ambitny wędkarz dłużej tam nie posiedzi . A i oczywiście jak sie chcę zabrać rybkę to się płaci 6 zł.1 kg karasia i 11 zł ./ 1 kg. karpia . Nic innego tam nie złowiłem.
To i ja napiszę o takowym łowisku.
Kilka razy byłem z kumplami w Halinowie no i fakt złapać karpia żadna sztuka i to takie ok. 3kg.
No, ale można zapolować na jesiotra a to już była zabawa rybka nawet próbowała wyskakiwać ponad wodę.
Tyle że za wszystko się płaci 3,5 zł za godzinę łowienia no i za rybki. Raz po złapaniu sporawego jesiotra pokusiłem się o kupno
I … zapłaciłem razem z łowieniem prawie stówkę. Wyleczony z jesiotra raz na zawsze, bo smak podobny do karpia, którego nielubie. Tyle po krótce.
Ehh to i ja sie wypowiem, jestem z kraka, a w wykazie wod krk nie ma zbyt wiele. Czasem pojade na lowisko komercyjne, ale nie jest to tak bron boze ze drapieznik tam bierze latwo, czesto i szybko. Otoz srednio wyciagam po 1szt szczuplego i kilka mniejszych okonkow, ale to oczywiscie uzaleznione jest od lowiska...
Ale wole zaplacic 15zl za dzien niz 100zl za sezon dla "wod specjalnych pzw" w ktorych nie ma ryb a niby powinny byc bo sie zarybia... Ale coz, nie kazdy wedkarz holduje zasadom No Kill, wala co popadnie, chowaja do reklamowek i sa "kozakami" bo zabili 25cm szczupaka na przyklad
Zauwazylem tez roznice kultury osobistej wedkarzy z lowisk komercyjnych.Jest tez sporo ludzi ktorzy nie maja pojecia o lowieniu.
Zauważyłem że tu niektórzy mylą łowiska komercyjne ze stawami hodowlanymi
Znam jedno komercyjne i nie jest to jakoś wykopany duł ,zalany wodą i zarybiony.
Jestem naprawdę zadowolony z tej wody bo jest to nawet duży zbiornik 15hektarów
I przede wszystkim jest tam piękna ryba.Jest to stary dziki zbiornik wodny właścicielowi udało się to kiedyś kupić za *grosze*i on tego zbiornika nie zarybiał tylko ogrodził pewną część terenu nad jeziorkiem postawił domki dla turystów ponieważ jest to niedaleko morza.dopiero od 3 lat jest ta woda zarybiana różnymi gatunkami ryb ale nadal jak jest nie taka pogoda jak rybki lubią to można siedzieć nawet tydzień z wędką i nic nie złowimy nie widzę tam różnicy między łowieniem na tym łowisku a łowieniem na innej dzikiej wodzie!!!I dlatego lubię to łowisko bo na nim ryby nie biorą jak w akwarium!!!ale przede wszystkim łowie na terenie ogrodzonym i gdy idę spać to nie boję się o sprzęt że mi ktoś go buchnie tak jak jest to na innych jeziorach.
Ale ja nie mowie o bajorkach gdzie rybe mozna za tylek zaciac
Ogolnie o kazdego rodzaju lowiskach komercyjnych sie wypowiedzialem, i mysle ze moi przedmowcy tez. oczywiscie zgadzam sie ze ogrodzenie terenu jest bardzo wazna rzecza, czego nie mozna uswiadczyc na pzw. Natomiast jesli juz ktos pobiera oplaty za lowienie i ewentualnie za ryby to moglby cos "dorzucic" do wody...
Pozwolę sobie nawiązać do wypowiedzi LISKA o łowiskach w Szwecji (początek 2 strony). W Rosji ten typ łowisk jest od wielu lat bardzo rozpowszechniony. W tym kraju to jedyny sposób na pozbycie się kłusowników. Są łowiska gdzie opłata ZA DZIEŃ łowienia wynosi 1000 DOLARÓW, słownie: tysiąc dolarów amerykańskich! Ochrona posiada super łodzie, karabiny, helikoptery. Często takie łowiska są dzierżawione przez obcokrajowców – Amerykanów, Niemców. Ryby oczywiście łowi się tam niesamowite i na dzień dzisiejszy chętnych nie brakuje. Na miejsce często leci się kilkaset kilometrów helikopterem lub płynie łodzią, jeżeli ktoś ma więcej czasu. Można mieć naprawdę poważne problemy jeżeli próbuje się coś tam złowić bez pozwolenia, np. podczas spływu katamaranem. Ochrona i tzw. Rybinspekcja potrafią przeszukać plecak turystów, wyrzucając wszystko ze środka. Plusy są takie, że kłusownictwo na takich rzekach zniknęło (w krajach byłego ZSRR kłusownictwo jest rozwinięte do granic fantazji i nam, Polakom nawet do głowy nie przyjdzie jak można kłusować), minus to znikoma dostępność takich łowisk dla ‘normalnego zjadacza chleba’
I jeszcze krótki komentarz do wypowiedzi LESIU, który napisał, że takie łowiska występują w krajach ‘dojrzałych’ do szanowania przyrody... Rosja, wiem to z własnego doświadczenia, należy do czołówki krajów chyba najmniej szanujących środowisko (chociaż ostatnio mocno zmienia się na plus) i jedynym bodźcem do tworzenia takich łowisk w tym kraju jest, póki co, KASA...
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Sob Maj 16, 2009 00:26
koziol13 napisał/a:
cześć
ja korzystam z takich łowisk jak mam chęć na świeżego pstrąga, przynajmniej nie zmniejszam dzikiej populacji salmoidów.
Oczywiście nikt Ci nie broni korzystać z łowisk niekomercyjnych, ale Twoje podejście jest wzorem do naśladowania, choćby ze względu na to, że nie wszystkie rzeki są bogate w populację pstrągów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.