Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Ulubiona metoda: Feeder, spławik.
Okręg PZW: Zamość
Pomógł: 51 razy Wiek: 37 Posty: 1940 Otrzymał 430 piw(a) Skąd: Biłgoraj
Wysłany: Wto Lut 25, 2014 16:30
Był sobie fanatyk wędkowania. Pewnego dnia dowiedział się o fantastycznym wprost miejscu, małym jeziorku w lesie, gdzie ryby o wielkości niesamowitej same wskakują na haczyk. Nie mógł się już doczekać weekendu, zakombinował w pracy, pozamieniał się na dyżury, nastawił budzik na 4 rano, po długiej podróży odnalazł małe jeziorko w lesie, rozstawił wędki i czekał... Godzinę... drugą godzinę trzecią... wreszcie spławik drgnął... wędkarz szarpnął... i wyciągnął ogromne nadziane na haczyk gówno. Zaklął szpetnie i zauważył, że z tyłu ktoś za nim stoi. Był to miejscowy. Wędkarz z żalem powiedział:
- No patrz pan, taki kawał drogi jechałem, tyle wysiłku, kombinowania, i co? GÓWNO...
Na to gościu:
- A bo wie pan, z tym jeziorkiem związana jest pewna legenda. Otóż niech pan sobie wyobrazi, przed 1 wojną światową żyl tu chłopak i piękna dziewczyna, kochali się niesamowicie. Ale wzięli go do wojska. Po jakimś czasie nadeszła wiadomość że on zginął na froncie. I proszę sobie wyobrazić, że ona przyszła tu, nad to jeziorko i z wielkiego żalu się utopiła!
- Niesamowite - odparł wędkarz
- Ale to jeszcze nie koniec proszę pana! Otóż po wojnie okazało się, że chłopak przeżył, był tylko ranny. przyjechał tu, dowiedział się o wszystkim, przyszedł tu, w to miejsce na którym pan siedzi, i z żalu i wielkiej miłości również się utopił!
- To szokująca historia- powiedział wędkarz - ale co z tym gównem?
- A to nie wiem. Widocznie ktoś nasrał.
michalwedkarz Wędkarstwo i jeszcze raz wędkarstwo :)
Ulubiona metoda: Feeder i powoli SpinninG :]
Pomógł: 2 razy Wiek: 25 Posty: 185 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Legnica :)
Wysłany: Śro Lut 26, 2014 15:12
Trwa II Wojna Światowa.
Grupa Polaków uciekająca przed Hitlerem schowała się w pustej studni.
Gdy Hitler po chwili dotarł do studni nachylił się i powiedział:
- Halo
A grupa uciekinierów udająca echo:
- Halo, Halo
Hitler:
- A może uciekli do lasu?
Grupa:
- A może uciekli do lasu, do lasu
Hitler:
- A może są w studni?
Grupa:
- A może są w studni, w studni
Hitler:
- A może wrzucę tam granat.
Grupa:
- A może uciekli do lasu, do lasu
Spotyka się dwóch facetów, jeden mówi:
- Kurcze, powiedz mi co mam zrobić, mam problem z teściową, wchrzania się do każdej dyskusji, kłócimy się, nie mogę dojść z nią do ładu.
- Spoko, kup jej samochód, teraz jest dużo wypadków, zabije się gdzieś.
- Ok.
Spotykają się po dwóch tygodniach:
- Chryste, aleś mi doradził.
- Co się stało?
- Posłuchaj, nie dość, że straciłem kasę na samochód, ona żyje i prowadzi jak szatan to jeszcze ma 3 kierowców na sumieniu.
- A jaki jej samochód kupiłeś????
- No, Syrenkę.
- Boś głupi, trzeba było Jaguara, to by już nie żyła.
- Ok. Teraz kupię jaguara.
Spotykają się po następnych dwóch tygodniach:
- Rany julek, jaki jestem szczęśliwy!
- Co, nie żyje? A nie mówiłem?
- Uffff, wreszcie nie żyje, a najbardziej mi się podobało, jak jej głowę odgryzał
___________________________________________
Tylko teraz najlepszy adwokat Zabrze Polecam!
Ulubiona metoda: Feeder, spławik.
Okręg PZW: Zamość
Pomógł: 51 razy Wiek: 37 Posty: 1940 Otrzymał 430 piw(a) Skąd: Biłgoraj
Wysłany: Pią Mar 07, 2014 10:24
Jak byłem mały to był koniec lat '80 i była bieda. W wakacje rodzice wysyłali mnie do babci na wieś bo na nic innego ich nie było stać a zresztą Rzeczpospolita Ludowa nie miała zbyt szerokiej oferty turystyczno-rekreacyjnej dla młodzieży więc nie było raczej alternatyw.
U babci pomagałem przy gospodarstwie. Szczególnie przy łuskaniu fasoli bo babcie bolały palce a ja miałem paluszki małe i zwinne, w sam raz do łuskania. Łuskał ze mną jeszcze taki Krzysiek, starszy o kilka lat syn patologicznych sąsiadów, którym babcia opiekowała się gdy jego familia była w ciągu alkoholowym lub zakładzie karnym.
Krzysiek był trochę poj***ny (patrząc z perspektyw czasu dochodzę do wniosku, że należała mu się jakaś renta) ale min. nauczył mnie walić konia, robić wędki z leszczyny i proce.
Przechodząc do rzeczy- po kilku godzinach łuskania fasoli babcia zawsze dawała nam "zapłatę" na miarę swoich skromnych możliwości. Był nią chleb polany mlekiem i posypany cukrem. Pewnego razu kończyliśmy już z Krzyśkiem łuskać i babcia zawołała go do domu żeby dać mu "słodycze" dla nas dwóch. Krzysiek wrócił do stodoły z dwoma talerzami pełnymi kanapek z tym, że swój od razu zabrał i gdzieś poszedł.
Wygłodniały wbiłem zęby w łakoć by ku swojej rozpaczy odkryć, że cukru na kromkach praktycznie nie ma, za to jest dużo piasku. Krzysiek idąc z domu zsypał cukier z moich kromek na swoje i dla niepoznaki dosypał w zamian piachu z podwórka. Byłem tak rozgoryczony, że płacząc zjadłem wszystkie pajdy chleba z piaskiem bo nie mogłem pogodzić się z tym, że nie zjem tego dnia przysmaku. Usilnie starałem sobie wyobrazić, że piasek jest cukrem ale nie udało się oszukać ani kubków smakowych ani układu pokarmowego więc potem rzygałem.
Kilka lat później sprawiedliwości stało się zadość bo Krzysiek zasnął pijany w polu podczas żniw i traktor przejechał mu po głowie.
Pomógł: 21 razy Wiek: 51 Posty: 913 Otrzymał 294 piw(a) Skąd: Sobiborski Park Krajobrazowy
Wysłany: Pią Mar 07, 2014 17:39
Kosa napisał/a:
nauczył mnie walić konia,
Taa, pamietam, pamietam
Kosa napisał/a:
Kilka lat później sprawiedliwości stało się zadość bo Krzysiek zasnął pijany w polu podczas żniw i traktor przejechał mu po głowie.
Trafiłeś Go przednim i tylny kołem ?
Żeby było w temacie;
Facet w barze namierza piękna kobietę, Ona proponuje mu drinka, on chętnie się zgadza, facet wypija i budzi się w dziwnej pozycji, gdzie nadgarstki rąk ma spięte kajdankami z kostkami nóg. Ogląda się za siebie a tam na fotelu siedzi sobie ta kobieta, a za nim stoi duży nagi murzyn, z ogromną stojącą pytą, a w ręku trzyma brzytwę;
i mówi do kobiety;
- nie wejdzie, muszę nadciąć
a facet oglada się za siebie i błagalnym tonem;
-No niech pan chociaż spróbuje.
Ulubiona metoda: Feeder, spławik.
Okręg PZW: Zamość
Pomógł: 51 razy Wiek: 37 Posty: 1940 Otrzymał 430 piw(a) Skąd: Biłgoraj
Wysłany: Nie Mar 09, 2014 20:41
Dwóch pedałów stoi pod prysznicem. Nagle jeden wpada na pomysł.
-Ej Stefan, walczmy na miecze.
Okładają się fiutami, wtem jeden upada, wypina się i dramatycznym głosem mówi:
-Dobij.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.