Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Drugą osobą, która dała się namówić na rolę formowego eksperta jest Mariusz Karpowicz, znany bardziej jako Maniek. Choć sam nie chciał tego przyznać jest bardzo dobrym wędkarzem, a bliskość jednej z najpiękniejszych rzek naszego kraju – Bugu umożliwia mu aktywną realizację naszego wspólnego hobby. Maniek ponadto posiada prywatne starorzecza, na których hoduje ryby, dlatego też posiada sporą wiedzę z zakresu ichtiologii (zajmował się również rozrodem i hodowlą ryb w recylkulatach). Jego ulubione metody wędkowania to spinning i grunt, ulubiona ryba - szczupak. Więcej informacji na jego temat można znaleźć w artykule "Wędkarza Polskiego" oraz jego forumowym dzienniku opatrzonym w zdjęcia ryb, które łowi.
Ja miałbym pytanie z zakresu ichtiologii. Widzę, że bardziej interesujesz się drapieżnikami, ale mam nadzieję, że moje pytanie też się zmieści w zakresie Twojej wiedzy.
W mojej miejscowości istnieje niewielkie, zamulone i płytkie (średnio 1-.1.5m, trochę ponad 3m najgłębiej). Z roku na rok widać postępujące zarastanie zbiornika. Lokalne koło PZW zarybiło to jeziorko karpiem. Zastanawiam się, czy zarybienie karpiem w zarastającym zbiorniku, gdzie postępuje proces eutrofizacji nie jest przypadkiem szkodliwe? Są tutaj ładne liny, leszcze, szczupaki i obawiam się, że karp może okazać się dosyć inwazyjny (dużo je i dużo wydala) i przyspieszyć procesy zamulania zbiornika i przeżyzniania go, jak i zaszkodzić innym występującym w zbiorniku rybom.
Pomógł: 21 razy Wiek: 51 Posty: 913 Otrzymał 294 piw(a) Skąd: Sobiborski Park Krajobrazowy
Wysłany: Pią Gru 27, 2013 19:45
Pierwsze pytanie. Hehehe
Zarybianie karpiem jest zawsze inwazyjne, karp to producent gówna i mułu, żadna ryba nie niszczy tak zbiornika jak karp (amur i tołpyga nieźle mu w tym pomagają).
Odpowiem też pytaniem na pytanie. dlaczego wszyscy (albo przynajmniej wszyscy których znam) hodowcy karpia hodują je w spuszczalnych stawach? Otóż dlatego, że po każdym odłowie, trzeba wodę spuścić i zdezynfekować dno- najlepiej wapnem, a raz na jakiś czas również oczyścić dno z mułu (czyt; odchodów). Gdyby tego nie robić, to po kilku latach na płytkich hodowlanych zbiornikach karpie pływały by we własnych odchodach. Przez rok karp wydali dziesięć razy tyle ile waży, do tego - zwłaszcza słabo karmiony noży niszcząc dno i brzegi zbiornika.
Podsumowując; nie powinno się zarybiać karpiem tego rodzaju zbiorników. Nawet były postulaty o całkowitym zakazie zarybiania karpiem wod otwartych, tak samo o nakazie zabicia każdego karpia złowionego w tego rodzaju wodach. Niestety lobby karpiarzy w PZW jest zbyt silne, i nic nie da się na to poradzić.
Ale pocieszę Cię, że może zimą udusi się pod lodem azotem i siarkowodorem z własnych odchodów, przy okazji pociągając za sobą inne ryby, może prócz karasia i lina.
Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Nowy Sącz
Pomógł: 70 razy Wiek: 31 Posty: 1209 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 19:00
Maniek napisał/a:
Ale pocieszę Cię, że może zimą udusi się pod lodem azotem i siarkowodorem z własnych odchodów, przy okazji pociągając za sobą inne ryby, może prócz karasia i lina.
Mańku, czy możliwe jest to, żeby karp zniszczył populację swoją i innych ryb w tak szybkim tempie (jedna zima)?
Pomógł: 21 razy Wiek: 51 Posty: 913 Otrzymał 294 piw(a) Skąd: Sobiborski Park Krajobrazowy
Wysłany: Sob Gru 28, 2013 19:10
Jarek napisał/a:
Mańku, czy możliwe jest to, żeby karp zniszczył populację swoją i innych ryb w tak szybkim tempie (jedna zima)?
Tak, tzn. zwłaszcza na małym, płytkim zbiorniku. Odchody gnijąc- zwłaszcza pod lodem zabierają z wody tlen. karp też musi czymś oddychać, zabierając powietrze innym rybom a ilość tlenu pod lodem zawsze jest ograniczona.
Na małych prywatnych stawach pompuje sie powietrze pod lód, lub robi sie przepływ wody i nie ma aproblemu, ale w PZW to często tak jak na niczyim.
Ulubiona metoda: Spinning
Okręg PZW: Siedlecki
Pomógł: 19 razy Wiek: 36 Posty: 715 Otrzymał 252 piw(a) Skąd: Mokobody
Wysłany: Pon Gru 30, 2013 08:56
Ja mam takie dość proste pytanie - jak zbadać ph danej wody? Jak wiesz mam swój zbiornik, dokładniej zbiorniczek. Podejrzewam, że odczyn może być lekko kwaśny, ale to tylko moje domniemania. Aktualnie w zbiorniku oprócz kilkunastu karasi nie ma nic, a chciałbym go już teraz zacząć przygotowywać na nowy sezon. Słyszałem, że można zastosować wapno, nawet trochę czytałem o tym w internecie ale pomysł ma tyle samo zwolenników co przeciwników. Dodam jedynie, że nie mam możliwości spuszczenia z niego wody.
Pomógł: 21 razy Wiek: 51 Posty: 913 Otrzymał 294 piw(a) Skąd: Sobiborski Park Krajobrazowy
Wysłany: Pon Gru 30, 2013 15:20
Ja przynajmniej raz w roku zapraszam ichtiologa, i wszystko robi za mnie. To znaczy sprawdza i bada- również przyrosty ryb. A że nie zarybiam niczym z zewnątrz i zbiorniki sa zalewowy- czyli co wiosny zalewane naturalnie świeżą wodą to jest Ok.
W Twoim przypadku nie zaszkodzi chociaż raz w roku "nawapnić" staw. Najlepiej równomiernie rozsypać parę worków na lód- podobno pomaga.
Do pomiaru PH wody i natlenienia sa specjalne urządzenia. Podobno papierkiem lakmusowym też jakoś się sprawdza ale pojęcia o tym nie mam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.