Forum wędkarskie- wędkarstwo Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Użytkownicy Mapa użytkowników Filmy Wędkarskie Dzienniki wędkarskie Targowisko Wyszukiwarka Album zdjęć  Kontakt 

Haisenberg i cała jego przygoda z wędkowaniem

Haisenberg 
Amator

Wiek: 40
Posty: 215
Otrzymał 11 piw(a)
Skąd: Kalisz


Wysłany: Wto Kwi 16, 2013 20:00   

Dzięki sumik za uwagę :D

Już po dzisiejszym wędkowaniu. Na miejsce dotarliśmy parę minut po 8:00 i muszę powiedzieć że wędkarzy było już sporo ku mojemu zdziwieniu. Chyba wszyscy byli spragnieni wędkowania :D Tak w skrócie to przez około 6h wyciągnęliśmy 7 płotek i jednego leszcza, ale tylko jedna sztuka była godna uwagi i byłem z niej dumny :D Płotka 28 cm, można by ją naciągnąć i zaokrąglić do 30 cm ale nie ma co koloryzować jak niektórzy wędkarze mają w zwyczaju :D Było też kilka szarpnięć więc coś się tam działo ale bez brań. Dwa brania były zerwane, a raczej ryby się wypięły i w tym jedna dosyć ładna bo było ją widać na tafli wody, no ale może innym razem będzie nasza :D Miałem okazję po raz pierwszy ciągnąć rybę na nowym kołowrotku i nie ma sensu nawet porównywać z tym starym :D W między czasie straż rybacka nas odwiedziła sprawdzając czy są karty opłacone, ale tym razem bez żadnych przygód się obyło. Jak wiadomo płotki nie mają okresów ochronnych i wśród wędkarzy obok rozwiązała się rozmowa na temat tego że ktoś gdzieś tam wczoraj wyciągał dużo płotek na spławik itd, ale że była ona z ikrą. I tutaj moje pytanie do was bardziej doświadczonych wędkarzy.

1. Domyślam się że ryby z ikrą nie powinno się zabijać i zabierać do zjedzenia, bo szkoda i lepiej pozwolić jej złożyć ikrę, ale czy to jedyny powód dla którego nie powinno się zabierać ryb z ikrą?
2. Jak poznać że ryba jest z ikrą?
3.Jeden facet mówił że ryba która ma ikrę smakuje jakoś inaczej w sensie gorzej i nie warto jej nawet jeść. To prawda?

Pytam bo nigdy nie miałem okazji jeść ryby z ikrą a trochę mnie to zaciekawiło, bo skoro nie powinno się ich zabierać z łowiska, to myślę że powinien być okres ochronny na wszystkie gatunki w czasie tarła.

Wrzucam fotkę. Nie jest to może profesjonalna prezentacja ryby, ale ją widać :D
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Disaster 

Pomógł: 23 razy
Wiek: 32
Posty: 409
Otrzymał 33 piw(a)
Skąd: Zagnańsk


Wysłany: Wto Kwi 16, 2013 21:40   

1. Nie powinno się jej zabierać to jest główny powód. Inne też są. Przykładowo mięso Brzany gdy ma ikrę jest trujące (biegunka etc.).
2. Widać przy odbycie - najczęściej jest napuchnięty i zaczerwieniony. Myślę, że jak zobaczysz to poznasz.
3. Nie wiem prawdę mówiąc jak smakuje ryba z ikrą ale może mieć to wpływ na smak, skoro ma wpływ na mięso Brzany, które nabiera trujących właściwości to czemu w innych przypadkach nie zadziała na smak? Nie neguję, nie potwierdzam :)
_________________
Cytat:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
su_mik 
spining to nalog :P


Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Tarnów
Pomógł: 59 razy
Wiek: 39
Posty: 1092
Otrzymał 84 piw(a)
Skąd: Aktualnie z Paryza


Wysłany: Wto Kwi 16, 2013 21:44   

Dodatkowo u wielu ryb podczas tarła pojawiają sie chrosty na łusce w okolicach głowy i grzbietu, zwane przez większość wysypka tarłowa. To najbardziej rozpoznawalny znak ze akurat ta ryba jest w czasie tarła.
_________________
su_mik
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Disaster 

Pomógł: 23 razy
Wiek: 32
Posty: 409
Otrzymał 33 piw(a)
Skąd: Zagnańsk


Wysłany: Wto Kwi 16, 2013 21:59   

O tym zapomniałem - nawet w ubiegłym roku łowiłem płocie tak okroszczone, że myślałem, że zmutowane jakieś :lol:
No i do tego szorstka łuska co da się odczuć trzymając taką rybę. To też prosty znak.
_________________
Cytat:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
kp44 
Administrator
i zwykły pijak :)



Ulubiona metoda: Spinning
Okręg PZW: Siedlecki
Pomógł: 19 razy
Wiek: 36
Posty: 715
Otrzymał 252 piw(a)
Skąd: Mokobody


Wysłany: Wto Kwi 16, 2013 21:59   

Haisenberg napisał/a:
Jeden facet mówił że ryba która ma ikrę smakuje jakoś inaczej w sensie gorzej i nie warto jej nawet jeść. To prawda?


Temat trochę nieetyczny, ale dla głodu wiedzy warto chyba odpowiedzieć na to pytanie.

Wujek google odsyła na stronę czasopisma przyrodniczego "Salamandra" gdzie można przeczytać cyt. "Wśród przedstawicieli krajowej ichtiofauny znajdują się również ryby, po zjedzeniu których (ewentualnie ich ikry lub krwi) może wystąpić klasyczne zatrucie pokarmowe. Są to np.: brzana (Barbus barbus), szczupak (Esox lucius), węgorz (Anguilla anguilla) oraz lin (Tinca tinca). Jedynie mięso brzany wykazuje właściwości stricte toksyczne, ale wyłącznie w okresie jej tarła, które przypada na czerwiec. Ryba ta ma również trującą ikrę, a właściwie jej otoczkę."

Ja osobiście nigdy się nad tym nie zastanawiałem, bo nie miałem potrzeby, ale na zdrowy rozsądek - w kraju i na świecie jest mnóstwo osób jedzących mięso ryb podczas ich tarła i nikt poważniej nie ucierpiał. Jeżeli chodzi o ssaki to mogę powiedzieć coś więcej, mianowicie (oprócz oczywistych norm prawnych i moralnych zakazujących polowanie na zwierzęta w okresie rozrodu) mięso zwierzyny dzikiej w trakcie ciąży i laktacji (oraz okresu godowego u samców) ma znikome walory smakowe. Mój kolega miał okazję być przy okazji smażenia kiełbasy z godowego dzika, jak sam to określił "pachniało tak jakby ktoś na patelnię nasiusiał" (przy czym on nie powiedział "nasiusiał" :D )
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Haisenberg 
Amator

Wiek: 40
Posty: 215
Otrzymał 11 piw(a)
Skąd: Kalisz


Wysłany: Pią Kwi 19, 2013 12:39   

Dzięki panowie za wyjaśnienie. Wczoraj znowu miałem okazję i możliwość powędkować. Była to okazja wypróbować nowy kijek. Najpierw pojechaliśmy na zbiornik Goluchów i nie mogłem się doczekać pierwszego brania na nowym federze, bo po pierwsze chciałem zobaczyć jak się będzie holować rybkę, a po drugie jak w ogóle w rzeczywistości wygląda branie na DS, bo pierwszy raz łowiłem na DS. Ze wstępnych informacji które zdobyłem, postanowiłem założyć miękką szczytówkę, bo byliśmy na wodzie stojącej, no i na miękkiej podobno najlepiej widać nawet najdelikatniejsze brania, a że był to mój pierwszy raz dlatego taki właśnie wybór. Pierwszy rzut i czekanie,czekanie, czekanie i nic. Kolejne rzuty i poza czekaniem i łabędziami żadnych emocji. Zero brań na wszystkich 4 wędkach, więc po ponad godzinie bez ani jednego brania na czterech wędkach i na różnych przynętach (biały, pinka, czerwony, kuku) się zwinęliśmy i skończyliśmy tam gdzie zazwyczaj czyli na naszym tradycyjnym miejscu, gdzie siedzimy 90 % naszych wypadów. Kumpel już po 10 min pierwszą płotkę ma na brzegu, czyli jest dobrze i coś się dzieje. Czekam i po chwili pierwsze moje drgnięcie szczytówki :D Jednak bez zacięcia tym razem. Do tej pory cały czas łowiłem na kontroler na bombkę na żyłce, więc ciężko było mi porównać szarpnięcia szczytówki z podskokami bombki i nie byłem zdecydowany kiedy należy zacinać. Jednak trzy płotki (największa 26cm) udało się wyciągnąć na brzeg. Jedno branie tylko było takie naprawdę konkretne, że nie miałem najmniejszych wątpliwości, zresztą chyba nikt by nie miał :D , żeby ciąć. Kilka zacięć oczywiście było pustych, ale ogólnie nabieram wprawy i było bardzo fajnie. Z dna jakimś cudem wyłowiłem koszyk Jaxona i rurkę. Metodą prób i błędów doszliśmy do tego że najlepsze brania były na czerwonego robaka. Wczoraj doszedł też do mnie nowy podbierak więc teraz tylko czekać na większe rybki żeby był jak najczęściej potrzebny :D Muszę jeszcze wyczuć jak odczytywać sygnalizacje brań na DS, ale praktyka na pewno zrobi swoje. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z zakupionego sprzętu i z początku sezonu.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Haisenberg 
Amator

Wiek: 40
Posty: 215
Otrzymał 11 piw(a)
Skąd: Kalisz


Wysłany: Czw Kwi 25, 2013 13:26   

Wczoraj znowu miałem okazję się wybrać na wędkowanie. Przez pięć godzin w sumie wpadły 4 płotki jedna w granicach 25cm, jeden leszcz i jeden mały okoń który zaatakował czerwonego robaka. Płotki były już dużo szczuplejsze niż ostatnio, czyli pewnie już się pozbyły ikry. Było widać przy brzegu w trzcinach jak buszują płotki, czyli domyślam się że mają tam tarło. Ogólnie było wczoraj bez przygód i z moich spostrzeżeń zauważyłem że miękka szczytówka średnio się nadaje pomimo wody stojącej i następnym razem założę średnią i zobaczę jaka będzie różnica.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Haisenberg 
Amator

Wiek: 40
Posty: 215
Otrzymał 11 piw(a)
Skąd: Kalisz


Wysłany: Sob Kwi 27, 2013 11:57   

Tak się złożyło że wczoraj czyli w piątek też pojechałem na rybki :D Trochę spontanicznie bo nie planowałem tego i pojechaliśmy dopiero po 11:00. Ciężko było się wbić w nasze ulubione miejsce i pojechaliśmy trochę dalej. Po ponad 1.5h bez brania stwierdziliśmy że coś jest nie tak z tym miejscem i zmieniliśmy miejsce. Pojechaliśmy na tzw. "Portki" na tym samym zbiorniku tylko że trochę dalej. Tam był wyższy brzeg i była, że tak powiem zatoczka czyli woda wpływała i nie miała już gdzie wypływać, bo był koniec zbiornika. Szerokość może z 15-20m a głębokość myślę że nie więcej niż 1-1.5m Było tam kilka delikatnych brań, ale jeśli chodzi o udane wyłowione rybki to tylko jedna mała płotka. Ogólnie było to słaby dzień jeśli chodzi o brania i ani biały, ani pinki, ani czerwony, ani kukurydza nie były kuszące dla ryb. Zauważyłem różnicę między innymi wędkarzami a nami taką, że my jak rzucimy i po około 15-20 min nie mamy żadnej reakcji, to raczej zwijamy i rzucamy jeszcze raz, a niektórzy rzucą raz i potrafią czekać 1.5-2h bez brania. Nie wiem czy jest to spowodowane tym że brak nam cierpliwości, czy może oni przyjeżdżają tylko po to żeby się z domu wyrwać a ryby to pretekst. Czy może szkoda im zanęty. A może myślą że czym dłużej czekają tym większą rybę złowią. Ciężko mi to wyjaśnić. A może jest tak że my za szybko przerzucamy, chociaż nie sądzę :D Następnym razem jak nie zapomnę to zrobię zdjęcia łowiska i wrzucę jak to wygląda :D
Postaw piwo autorowi tego posta
 
robert pl 
Moderator
Spławik i grunt



Ulubiona metoda: Spławik
Okręg PZW: Przemyśl
Pomógł: 71 razy
Wiek: 54
Posty: 893
Otrzymał 116 piw(a)
Skąd: Przemyśl


Wysłany: Sob Kwi 27, 2013 21:06   

Haisenberg napisał/a:
Zauważyłem różnicę między innymi wędkarzami a nami taką, że my jak rzucimy i po około 15-20 min nie mamy żadnej reakcji, to raczej zwijamy i rzucamy jeszcze raz, a niektórzy rzucą raz i potrafią czekać 1.5-2h bez brania


To co robicie jest jak najbardziej prawidłowe ,to że inni czekają po 1,5 czy 2 godziny jest
dla mnie niewytłumaczalne w gruntówce czy feederze ,jedyna i słuszna wg mnie
metoda w której tak długo się czeka na branie bez wyjmowania zestawu z wody to
zasiadka na karpia w metodzie włosowej .
_________________
robert pl

http://img2.demotywatoryf...las1991_500.jpg



Wystawiono 1 piw(a): s@nd3r_85    » Więcej szczegółów
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
s@nd3r_85 
Mętnooki smok i księżniczka z Dunajca


Ulubiona metoda: Grunt i spinning
Okręg PZW: Kielce
Pomógł: 46 razy
Wiek: 39
Posty: 256
Otrzymał 10 piw(a)
Skąd: UK Hertfordshire


Wysłany: Sob Kwi 27, 2013 22:11   

robert pl napisał/a:
Haisenberg napisał/a:
Zauważyłem różnicę między innymi wędkarzami a nami taką, że my jak rzucimy i po około 15-20 min nie mamy żadnej reakcji, to raczej zwijamy i rzucamy jeszcze raz, a niektórzy rzucą raz i potrafią czekać 1.5-2h bez brania


To co robicie jest jak najbardziej prawidłowe ,to że inni czekają po 1,5 czy 2 godziny jest
dla mnie niewytłumaczalne w gruntówce czy feederze ,jedyna i słuszna wg mnie
metoda w której tak długo się czeka na branie bez wyjmowania zestawu z wody to
zasiadka na karpia w metodzie włosowej .


Dziwne, że inni tak długo czekają na ponowny rzut zestawem. Tak jak wspomniał kolega robertpl jedyną metodą na tak długie wyczekiwanie jest łowienie karpi podczas zasiadki.
_________________
Dragon Mystery XT Turbo Spinn 2,70 m c.w 10-35 gr + Robinson V-Tech 1125
Konger Arcus Feeder 3,60 m c.w 90 gr + Okuma Travertine TRR 30
Daiwa Black Widow Carp 3,60 m 3 lb + Daiwa Crosscast 5000
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Wyświetl posty z ostatnich:   

» Wędkarstwo, strona główna » Działy ogólne » Dzienniki Wędkarskie » Haisenberg i cała jego przygoda z wędkowaniem

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl Forum - GrzegorzM ©

Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.

strzalkaMapa Forum