Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Ulubiona metoda: Spinning/Grunt
Pomógł: 31 razy Wiek: 41 Posty: 696 Otrzymał 133 piw(a) Skąd: Łódź
Wysłany: Sob Lut 02, 2013 22:12
Czasami śmieją się ze mnie wędkarze kiedy przedzieram się przez gąszcze nad Wartą z bardzo dużym podbierakiem.Przemilczę, czasem zażartuję ale nie chcę przeżywać tego co raz już mnie spotkało.Standardowy okazał się za mały, wiecie jaki to ból kiedy trzy razy szczupak siedzi idealnie po środku a siatka wydaje się być zabawką na motylki ? no i rybka popłynęła w siną dal po którymś z kolei heroicznym odjeździe.Pozostały wędkarskie wspomnienia i czasowa paranoja szczupakowa !
Lepiej mieć za duży podbierak niż za mały. Widziałem raz jak wędkarz pakował 10 kilogramowego karpia do podbieraka na płotki. Wyglądało to trochę dziwnie...
Disaster
Pomógł: 23 razy Wiek: 32 Posty: 409 Otrzymał 33 piw(a) Skąd: Zagnańsk
Wysłany: Sob Lut 02, 2013 23:44
Jak podbierałem sobie starym podbieraczkiem Brzanę 70cm to z jednak strony głowa wystawała, a z drugiej ogon
Edit: Co do szczupakowania to w ubiegłym sezonie pierwszego szczupaka zaliczyłem dopiero 2 grudnia - długi jak palec wskazujący i gruby jak kciuk. Mały ale spasiony "wziął" mi przy podnoszeniu zestawu z trokiem z wody. Ogólnie to tragicznie oceniam sezon. Byłem bardzo dużo razy na rybach na okolicznych zbiornikach, oprócz okoni niestety nic ciekawszego się nie trafiało. Nie wiem czy tak słabo po 2 rocznej przerwie łowię czy to jednak jest przetrzebienie łowisk albo wycwaniły się tak ^^
Następny sezon będzie lepszy mam nadzieję - jestem optymistą w tej sprawie.
Pomógł: 21 razy Wiek: 51 Posty: 913 Otrzymał 294 piw(a) Skąd: Sobiborski Park Krajobrazowy
Wysłany: Nie Lut 03, 2013 10:23
Lulek napisał/a:
Są i większe tyle tylko, że okazowa ryba już nie jest taka łatwa do złowienia a czasem wręcz bardzo trudno ją podejść.Takie jest moje zdanie - im większa tym sprytniejsza.Niestety nasi wędkarze tego nie rozumieją i myślą, że będąc raz w tygodniu na rybach należy się szczupak 90 + minimum.
Oczywiście, że sa i większe, w zeszłym sezonie miałem na kiju sztuke podejrzewam grubo ponad 20kg (cała plecionka poszła w pi-du ) Ale ja może trochę z innej beczki; łowię sporo szczupaków w granicach 2-3kg i złowiłem ich dośc sporo ze świeżymi ranami po zębach... innego szczupaka, i nie są to odosobnione przypadki- takich ryb u mnie łowi sie naprawdę sporo, żeby nie powiedzieć, że na niektórych wodach większość. I teraz taka moja refleksja; Jakiej przynęty trzeba użyć, żeby łowić szczupaki, które na co dzień żywią się swoimi nawet 5cio kilogramowymi (tak, to nie żart) kuzynami.
Lulek, ja nigdy nie mam ze soba podbieraka, to strasznie utrudnia wędkowanie i przemieszczanie się, a dobrze zapiętą rybę zawsze idzie podebrać ręką- to nawet taka dodatkowa atrakcja.
Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Tarnów
Pomógł: 59 razy Wiek: 39 Posty: 1092 Otrzymał 84 piw(a) Skąd: Aktualnie z Paryza
Wysłany: Nie Lut 03, 2013 11:50
Cytat:
Jakiej przynęty trzeba użyć, żeby łowić szczupaki, które na co dzień żywią się swoimi nawet 5cio kilogramowymi (tak, to nie żart) kuzynami.
Maniek, prawdopodobnie takiej
Nie mierzyłem ale na oko z 60-70cm i kosztuje tylko 50 euro
Wracając do szczupaków, ja w tamtym sezonie nie złowiłem żadnego. Choć nastawiałem się na nie wielokrotnie. Zresztą w przeciągu kilku ostatnich lat nie połowiłem w ogóle szczupaków.
Disaster
Pomógł: 23 razy Wiek: 32 Posty: 409 Otrzymał 33 piw(a) Skąd: Zagnańsk
Wysłany: Nie Lut 03, 2013 12:44
Jeśli chodzi o podbierak to też nie noszę. Skoro udało mi się na Wiśle parę lat temu podebrać ręką szczupaka 70cm to czemu teraz nie miałoby się udać ^^ ?
Co do przynęty to żywca ze szczupaka 50 cm
Ciekawi mnie jak 5kg szczupak staje się ofiarą swojego wujka ciekawie to pewnie wygląda. Nie spotkałem się z podobną sytuacją jeszcze. Słyszałem natomiast od ojca o połowie na żywca przy użyciu 1kg leszcza(pijane towarzystwo na "wyjeździ" koła wędkarskiego nad Wisłę). Wędkę rzucono ponoć na krzak - budzą się rano, a krzakiem telepie - 1m sandacz ponoć. Nie wiem ile w tym prawdy - w końcu to opowieść wędkarska.
Co do samych przynęt to kilkudziesięcio centymetrowym woblerem machać to pewnie trzeba mieć porządny kijaszek.
Ulubiona metoda: Spinning/Grunt
Pomógł: 31 razy Wiek: 41 Posty: 696 Otrzymał 133 piw(a) Skąd: Łódź
Wysłany: Nie Lut 03, 2013 12:55
70 cm to nie jest szał mówimy o większych, ze stromego brzegu gdzie 1, 2 m jest w zaczepach.Zawsze można wskoczyć do wody... i liczyć na pomoc
Disaster
Pomógł: 23 razy Wiek: 32 Posty: 409 Otrzymał 33 piw(a) Skąd: Zagnańsk
Wysłany: Nie Lut 03, 2013 13:05
Chodziło mi mniej więcej o to, że nigdy większego szczupaczka nie złowiłem. Jak się trafi większy to nie widzę przeszkód za wejściem do wody za nim ^^. Zazwyczaj łowię na zbiornikach wodnych, a tam przy nurcie sobie z 70 poradziłem(dodatkowo to było miejsce pomiędzy "główkami" na wiśle w 2metrowych pokrzywach także komfortowo też nie było - mówię, że przy nurcie bo to króciutkie tamki po 10m max) to myślę, że przy dogodniejszych warunkach da radę i większego podebrać. Z tego co pamiętam to łowiłem wtedy nawet nie spinningówką tylko feederem 3.3m
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.