Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Miejscówka: "żwirownia" na obrzerzach Narwi niedaleko betonów. Data: 6 sierpnia, podczas moich wakacji poza Śląskiem.
Nasza wyprawa rozpoczela sie w piatek. Przez 2 dni mieliśmy zaledwie parę brań podleszczaków, w nocy sumka 60cm a poza tym calkowita cisza, lecz 3 dnia ok. godz. 11 gdy sen zmógł pozostałych ja siedziałem jedząc chińczyka i przeglądając woblery.. Nagle energiczne branie i poetyckie gięcie się wstawionej wędki zwiastowało sowitą rybę. Odrazu się zerwałem i leciutko zaciąłem. Luzny kołowrotek pozwolił odjechać rybie z dobre 30m nie do zatrzymania. Nogi miałem jak z waty, podkreciłem hamulec i zaczołem pompować, po parunastu minutach nieustannej walki zdołałem na tyle zmeczyć zdobycz by znalazła się w podbieraku.;) Wynik:
5kg samych mięśni, 69cm.
PS: klapek obok należy do mojego szwagra, rozmiar bodajże 39.
Pomógł: 5 razy Wiek: 44 Posty: 192 Skąd: Lewin Brzeski
Wysłany: Wto Wrz 20, 2011 14:05
Mój najfajniejszy hol to walka z średnim karpiem ( ok 3 kg ) łowiąc batem z przyponem 0,8. Walka, w której ryba mogła spokojnie kilka razy zerwać zestaw ( musiałem kij już wyprostować i nie było amortyzacji ), jakimś dziwnym cudem w tych właśnie momentach odpuszczała troszkę i dała się minimalnie podciągnąc bliżej co stworzyło luz i mogłem nagiąc kij by znów amortyzować zrywy. Wbrew swoim przekonaniom musiałem zmęczyć rybę mocno gdyż jedno dobre szarpnięcie było pewną przegraną, ku memu zdziwieniu po dłuuugiej walce ( ręka zaczęła boleć więc musiało to trwać przynajmniej kilkanaście minut ) udało się podciągnąć rybę do podbieraka. Otrzymała odrazu taką dozę szacunku, że fotografowałem ją w biegu, natychmiastowa dezynfekcja i ryba została wypuszczona po dosłownie 3 - 4 minutach na brzegu. Przygoda którą zapamiętam. Niestety było to dawno i ciężko mi będzie znaleźć tą fotkę ( tzn rozpoznać, że to właśnie ten karp ).
Z kołowrotkiem największą frajdę dał mi amur, w tym roku, fotka jest jedną z moich ulubionych więc wstawienie jej tutaj nie będzie stanowiło problemu:
Mój najlepszy hol to też amur. Wziąłem zarzuciłem zestaw na kuku i nie podejrzewając natychmiastowego brania przeszedłem się nad brzegiem odwracam się i zaczynam powoli wracać do wędki i nagle wędka wyskakuje z podpórek i skacze na ziemi jak szalona lekko zacinam i czuje coś dużego na haku hol trwał kilka minut i towarzyszyło mu kilka cudnych odjazdów gdy wylądował w podbieraku i został wyczepiony wskoczył z powrotem do wody mam nadzieję że dalej pływa w wodzie
Pomógł: 18 razy Wiek: 50 Posty: 535 Otrzymał 52 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Wrz 21, 2011 08:59
A mój, to 20 lat temu 1,5 kg tęczak na nimfę z przyponem 0,12 Stilon Gorzów w Nysie Kłodzkiej. Wyskakiwał nad wodę, tańczył na ogonie i wyprawiał takie cuda, że do końca życia będę ten hol pamiętał. Mój ojciec, jak zobaczył, że doholowałem drania na płytka wodę (a swoją muchóweczkę już w pierwszej fazie holu porzucił) wpadł do wody i rękami go na brzeg wytargał.
_________________ CATCH & EAT www.cb-mania.pl - prawdopodobnie najlepsze forum o CB radiu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.