Forum wędkarskie- wędkarstwo Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Użytkownicy Mapa użytkowników Filmy Wędkarskie Dzienniki wędkarskie Targowisko Wyszukiwarka Album zdjęć  Kontakt 

Podsłuchane na rybach

kamillo0912
[Usunięty]



Wysłany: Wto Lis 02, 2010 17:00   

znam goscia ktory sprzedaje szczupaki za 10 funtow od sztuki......az sie scyzoryk w kieszeni otwiera
a za pare lat placz ze nie bedzie co lowic
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
dexter50 

Posty: 38
Skąd: Księżopole


Wysłany: Wto Lis 02, 2010 17:05   

w Polsce jest jeszcze zbyt zaściankowo by to zmienić . Polak wygłodzony zaborami ,wojnami ,komuną jeszcze długo będzie chciwy ,pazerny ,przekupny. prawda jest taka pzw to wszystko w dupie. ale zależy gdzie, są koła ,które zarybiają pilnują . ja na Liwcu od 7 latt nie słyszałem by kogoś skontrolowali
Postaw piwo autorowi tego posta
 
vanplesniak11 
C&R

Pomógł: 2 razy
Wiek: 28
Posty: 80
Skąd: Syców


Wysłany: Wto Lis 02, 2010 17:32   

U nas kontrolują tylko w dzień gdy otwierają staw po zarybieniu. Zarybienie - to jest wpuszczenie do stawu kilkaset kilogramów karpia 40-50cm. I oczywiście staw otwierany w niedziele - super. Łowienie od 7 rano a o godzinie 2 nad ranem jak przyjedziesz tego dnia co otwierają staw to nie ma miejsc! Wszystkie miejsca zajęte przez emerytów! I przez następne 3-4 dni wyłapią resztę i do soboty gdy każdy prawie ma wolne nie ma brań! Na dodatek emeryci są w zarządzie koła PZW i oni kupują karpie od Rybina i dostawają pellet, którym karmią karpie. I oni dzielą między siebie - a karpie do tego ciągną jak głupie. Druga sprawa. Jest u nas taki pan - przezywamy go Piorun. A więc ten pan w ciągu całego sezonu złowił wraz z synem (Piorun emeryt a syn 40 lat) 2 tony karpi! A zarybili ten staw 3 tonami karpi! I oni to wszystko skonsumowali?! Nie! Oni sprzedawają! I co to za przyjemność z łowienia! W tamtym sezonie w październiku zostały wpuszczone jak zawsze tylko karpie (czemu nie np. liny, karasie?). No i wpuścili 500 kg a staw zamknęli do 31 grudnia włącznie. W styczniu padał śnieg lód nad stawem no to emerycie nie będą łowić! :) Po za tym kart jeszcze pewnie nie opłacili :) A więc w kwietniu opłąciłęm kartę wraz z tatą i w po kilku całodziennych zasiadkach na karpika tylko 2 leszcze się skusiły! Co jest grane? Okazało się że większość emerytów opłaciło kartę już w grudniu po świętach! A to jeszcze nic! 1 stycznia i w późniejszych dniach Ci łowili w tym stawie z brzegu! Był lód, ale na środku była niewielka przestrzeń wolna od lodu na wodzie. Więc były tylko 2 miejsca z których można było łowić ryby. Łowili oni na jedną wędkę i rzucali w tą lukę i ciągneli karpie po 1,5kg! Takie to jest u nas PZW! Tylko chamstwo i nic więcej nie można powiedzieć!!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
błyskawica 

Posty: 30
Skąd: Polska


Wysłany: Wto Lis 02, 2010 18:01   

Panowie nie uogólniajmy!!!! vanplesniak11 piszesz, że PZW to tylko chamstwo i nic więcej nie można powiedzieć, to tak jakbyś o wędkarzach powiedział, że to tylko chamstwo, pijaństwo i nic więcej! Moje doświadczenie natomiast z PZW wygląda zupełnie inaczej. Łowię w 80% na pewnej rzeczce i muszę powiedzieć, że chłopaki na prawdę odwalają kupę roboty. Rzeka (przynajmniej jej górny odcinek) jest bardzo często kontrolowana, poza tym zbudowano wiele "naturalnych" zapór i ryba ma się gdzie rozwijać, ponad to pilnowane są tarliska i z tego co mi wiadomo to nie tylko za dnia, ale i w nocy! Można by wręcz powiedzieć, że tutejsze PZW, a może tylko jego część, świeci przykładem.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
vanplesniak11 
C&R

Pomógł: 2 razy
Wiek: 28
Posty: 80
Skąd: Syców


Wysłany: Wto Lis 02, 2010 18:12   

błyskawica u mnie jest zupełnie inaczej. Moja miejscowość to miasto nie przekraczające 10 tysięcy osób wraz z gminą. Mammy 200 wędkarzy jeden akwen w obrębie dawnej posiadłości Bironów - akwen może 2 hektarowy(?). I pomyśl sobie tak: 80% to emeryci i renciści, 18% to ludzie pracujący, a 2% to młodzież. I wyobraź sobie że każdy z emerytów siedzi przynajmniej 4-5 razy w tygodniu i każdy złowi powiedzmy 1 karpia dziennie. Jak zarybią staw i otworzą w niedziele to w pon i wt wedle tych obliczeń wyłapią prawie wszystkie karpie i zostanie może 10 niedobitków. A zarybiają u nas jednorazowo 300-400kg karpia a 1 karp waży 1,5-2 kg. Prezesem u nas jest (chwała Bogu) pewien karpiarz. Jest u nas 4 karpiarzy - i 3 młodych interesujący się tym - w tym ja i moi dwaj koledzy. I ten pan na szczęście wprowadził zakaz zabierania: karpia poniżej 30cm i powyżej 60cm, a amura poniżej 40 i 80cm. Jest to jedyny plus. Ten pan wraz z 3 karpiarzami z koła mają znajomości i załatwili 20 karpi w przedziale 12-20kg. Super sprawa. Prawdopodobnie już 5 nie ma - złowił je wspomniany wcześniej pan Piorun - tzw. mięsiarz. To że porządek jest na stawie i swoją drogą, ale co z tego jak nie ma tak dużo ryb jak byśmy chcieli? Nie będę wspominał o drapieżnikach. Nie ma ich prawie w ogóle. Co się z nimi stało? Odpowiedźcie sobie sami.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
borys 
NADWORNY GLĘDA


Pomógł: 118 razy
Wiek: 50
Posty: 3744
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Jasło


Wysłany: Wto Lis 02, 2010 18:31   

Blue napisał/a:

Haha, zarzucasz mi brak wiary w powodzenie takiego przedsięwzięcia i chęci do jego realizowania? Na jakiej podstawie? Bo zapytałem, jak wyobrażasz sobie takie działania w praktyce? To chyba dobre pytanie: jak samotny, młody wędkarz ma sobie radzić z większą grupą, nie mając wsparcia służb? Nie każdy kłusol zwieje, gdy odstawi się przedstawienie z dzwonieniem na policję.

Hahaha tak dokładnie i ze zrozumieniem czytasz...
..Jak pisałem wyżej wystarczyłoby zwiększyć kompetencje wędkarzy którzy sami mogliby w większej grupie(bo nierzadko w takiej są nad wodą) poświęcić pół godzinki na każdym wypadzie i skontrolować brzegi. Nie kosztuje to żadnych pieniędzy ani też jakiegoś wybitnego nakładu pracy czy czasu...
To jest tylko brak chęci.
Blue napisał/a:
Kto będzie decydował o tym, kto ma mieć przywileje, a kto nie?

Wędkarze którzy chętnie i licznie chodzą na zebrania
Blue napisał/a:
A co zrobić w przypadku, gdy koło uniemożliwia takie działania?

Ci sami wędkarze wybrali zarząd koła...do kogo masz pretensje? tylko do tych którzy nie przyszli by wybrać swoich kandydatów. Poza tym nie ma takiej opcji, ze koło się nie zgadza.
Blue napisał/a:
ani słowem nie komentowali oddawanych pustych rejestrów

A co tu mają komentować? Puste rejestry przecież oddają sumienni wędkarze
Blue napisał/a:
Sugestie i pomysły niby 'są rozpatrywane' ale potem słuch o nich zanika

Bo się nie chce robić i tyle, tu jest problem. Takie sprawy pilotuje się cały czas.
Blue napisał/a:
osoby mające realną władzę nie chcą pomagać?

Od tego są wędkarze żeby wymienić takie osoby, tak jak ich wybrali tak tez mogą odwołać.
Blue napisał/a:
Ja z chęcią spotkałbym się z osobami w moim wieku, pogadał, posłuchał. Naprawdę fajna sprawa.

To jaki masz problem?
_________________
złap & się drap
Postaw piwo autorowi tego posta
 
kamillo0912
[Usunięty]



Wysłany: Wto Lis 02, 2010 18:33   

prawda jest taka ze nie wazne jak czeste kontrole, jaki rygor i jak wielkie kary zawsze sie znajda tacy co beda klusowac, taka juz niestety nasza (tzn niektorych) natura, klusownik zawsze bedzie klusownikiem, a tego niestety nie zmienia ani zadne przepisy, ani nawet nasze najszczersze checi.
Tacy ludzie nie maja za grosz sumienia i obawiam sie ze nic tego nie zmieni
 
Majkel 

Ulubiona metoda: spławik i feeder
Pomógł: 12 razy
Wiek: 37
Posty: 181
Otrzymał 4 piw(a)
Skąd: Goleniów


Wysłany: Wto Lis 02, 2010 19:07   

trocek napisał/a:
tak jak pisałem, napiszę raz jeszcze - więcej kontrolujących !

Ktoś pisał że na bugu walą dynamitem - tak to jest prawda, prawdą jest również że ludzie z PSR'u są przekupni i to strasznie. Tak samo słyszałem od .... (nie będę pisał nazwisk ludzi) że bynajmniej u mnie ludzie z PSR'u to najwieksi kłusole :)

Jestem również za zwiększeniem kar, nawet do wyższych niż są w innych krajach EU, ale drodzy koledzy - nie oszukujmy się, jeżeli PSR i inne służby które mają jakąś moc "władczą" nad naszymi wodami nie wezmą się do roboty to nic nam po zwiększeniu kar :)

Tak samo byłbym bardzo szczęśliwy gdyby wprowadzone zostały górne wymiary ryb :)


Co do szkółek, można dogadać się z kołami w swoim mieście, zebrać kilku starszych (w poczciwym wieku) oraz kilku takich po 30-40 lat, zebrać młodzież która byłaby zainteresowana wspólnymi wyjazdami na ryby, rozmowami itp. z bardziej doświadczonymi "kolegami" po kiju :)

Ja dodam, że do SSR-u żeby się dostać trzeba mieć znajomości. Inaczej nie da rady. Jak ktoś chce to mówią, że jest nadmiar strażników... Mój ojciec wędkuje z 15 lat i ani razu kontroli nie miał. Ciekawe gdzie ten nadmiar strażników się podziewa.

[ Dodano: Wto Lis 02, 2010 19:12 ]
błyskawica napisał/a:
Panowie nie uogólniajmy!!!! vanplesniak11 piszesz, że PZW to tylko chamstwo i nic więcej nie można powiedzieć, to tak jakbyś o wędkarzach powiedział, że to tylko chamstwo, pijaństwo i nic więcej! Moje doświadczenie natomiast z PZW wygląda zupełnie inaczej. Łowię w 80% na pewnej rzeczce i muszę powiedzieć, że chłopaki na prawdę odwalają kupę roboty. Rzeka (przynajmniej jej górny odcinek) jest bardzo często kontrolowana, poza tym zbudowano wiele "naturalnych" zapór i ryba ma się gdzie rozwijać, ponad to pilnowane są tarliska i z tego co mi wiadomo to nie tylko za dnia, ale i w nocy! Można by wręcz powiedzieć, że tutejsze PZW, a może tylko jego część, świeci przykładem.

Powiem tylko jedno, u mnie jeśli jest fajne łowisko to tylko dlatego, że miejscowi wędkarze (czyt. mieszkańcy miejscowości w której znajduje się zbiornik) go pilnują.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
borys 
NADWORNY GLĘDA


Pomógł: 118 razy
Wiek: 50
Posty: 3744
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Jasło


Wysłany: Wto Lis 02, 2010 19:50   

Majkel napisał/a:
Ja dodam, że do SSR-u żeby się dostać trzeba mieć znajomości. Inaczej nie da rady. Jak ktoś chce to mówią, że jest nadmiar strażników... Mój ojciec wędkuje z 15 lat i ani razu kontroli nie miał. Ciekawe gdzie ten nadmiar strażników się podziewa.

Trudno bo są to koszty i nikt nie chce też się pchać na strażnika. Wcale nie trzeba znajomości (chyba, że tylko tak jest u Ciebie)
Majkel napisał/a:
Powiem tylko jedno, u mnie jeśli jest fajne łowisko to tylko dlatego, że miejscowi wędkarze (czyt. mieszkańcy miejscowości w której znajduje się zbiornik) go pilnują.

A wędkarze to kto jak nie PZW? :) Na tym właśnie polega funkcjonowanie PZW. Nie mogę pojąć dlaczego PZW jest odbierana jako "ONI" i "MY". PZW to przecież instytucja społeczna której członkami są WĘDKARZE!!! My nie jesteśmy klientami PZW tylko to my tworzymy PZW
Weług zasady jak se pościelesz tak się wyśpisz funkcjonują koła, okręgi a tym samym PZW. Postrzeganie działalności PZW jest oparte na lokalnej bezczynności pseudoaktywistów i stąd negatywne opinie. pZW jest niedoskonałym tworem ale jedynym rozwiązaniem sensownym jest jego reformowanie, BROŃ BOŻE LIKWIDACJA bo wtedy dopiero będzie bajzel.
_________________
złap & się drap
Postaw piwo autorowi tego posta
 
ambasador 
Chodzi się na ryby a nie po ryby!!!


Pomógł: 27 razy
Wiek: 40
Posty: 517
Otrzymał 55 piw(a)
Skąd: Włocławek


Wysłany: Śro Lis 03, 2010 15:21   

Śledzę dyskusję od początku i powiem to co już kiedyś pisałem.
Ja jestem za tym żeby drastycznie podnieść ceny pozwoleń i uprawnień za wędkowanie.
Gdzie jest napisane, że wędkarstwo to sport dla każdego.
Dlaczego takich patologii nie ma wśród myśliwych?
Bo na myśliwstwo nie stać pierwszego, lepszego dziada, bo żaden myśliwy nie podchodzi do swojego hobby na zasadzie "zapłaciłem to musi się zwrócić".
Zwróćcie uwagę, że patologie w wędkarstwie wywołują nie Ci lepiej sytuowani tylko Ci biedniejsi.Ci, którzy próbują na tym zarabiać lub dorabiać.
Kto handluje rybami po zejściu z łowiska?Pan Doktor czy Pan Robotnik?
I efekt jest taki, że w lesie ilość zwierzyny reguluje się odstrzałami a nie wypuszczaniem na wolność dodatkowych sarenek a w wędkarstwie jest dokładnie na odwrót.
Ktoś mi napisze, że nie powinno się komuś bronić, że biedny uczeń nie będzie mógł robić tego co lubi.
Ja lubię latać samolotem ale tego nie robię bo mnie na to nie stać.
Kolejna rzecz, że więcej ludzi szanowałoby ryby bo wędkarstwo jako hobby byłoby drogie, elitarne, jak myśliwstwo.
Widzę co jest na różnych zlotach, spotkaniach wędkarzy.Tam nie przyjeżdża dziad co drachuje na zimowiskach bo zwyczajnie nie stać go na wpisowe i na paliwo żeby przejechać dla przyjemności pół Polski.
Tak właśnie powinno wyglądać wędkarstwo w Polsce.
Dwa lata pracy społecznej na rzecz wód i dopiero możesz zdać egzamin na Kartę Wedkarską a potem tysiąc złotych ronej składki i możesz wędkować.
_________________
Te winksze na patelke a te mnijsze na kotlety bendom... albo dla kota.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Wyświetl posty z ostatnich:   

» Wędkarstwo, strona główna » Działy ogólne » Pamiętnik Wędkarza » Podsłuchane na rybach

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl Forum - GrzegorzM ©

Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.

strzalkaMapa Forum