Forum wędkarskie- wędkarstwo Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Użytkownicy Mapa użytkowników Filmy Wędkarskie Dzienniki wędkarskie Targowisko Wyszukiwarka Album zdjęć  Kontakt 

opad

bergson 

Posty: 73
Skąd: opolskie


Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 21:44   opad

Witam.mam pytanie dotyczące łowienia drapieżników z opadu.Tzn chodzi mi o to jakie przerwy robić między kolejnym opadaniem przynęty.np podnosimy gumę i zwijamy żyłkę i kiedy znów podnosimy gumę?od razu czy lepiej czekamy jakiś czas i powtarzamy ten cykl?
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
beret 


Pomógł: 125 razy
Wiek: 43
Posty: 2036
Otrzymał 9 piw(a)
Skąd: Strzyżów (rz.Wisłok)


Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 21:45   

Kombinuj,możesz od razu możesz chwile odczekać.
_________________
Trzeba oszukać czas żeby naprawdę żyć.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Punkfish 


Pomógł: 15 razy
Wiek: 35
Posty: 516
Otrzymał 17 piw(a)
Skąd: nad wody


Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 21:52   

opadnie podbij opadnie podbij ew. mozesz kombinoiwac opadnie podbić 2,3 razy jak wiadomo sandal w dzien siedzi przy dni a wieczorami pływa w górnych partiach wody, a z okoniem różnie.
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
borys 
NADWORNY GLĘDA


Pomógł: 118 razy
Wiek: 50
Posty: 3744
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Jasło


Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 22:08   

bergson, podejrzewam, że będziesz wędkował w małej rzece o której pisałeś.W takich rzekach drapieżnik siedzi często "w brzegu".Najczęściej atak następował przy samym brzegu, rzadko się trafiały szczupaki czy sandacze ze środka nurtu. Były przypadki, że po wpadnięciu przynęty do wody żyłka odjeżdżała i wystarczyło tylko zaciąć. Śmialiśmy się że trafiłem szczupakowi w pysk jak ziewał :D , ale takie brania nie są czymś nadzwyczajnym. Do tego zmierzam, że nie musisz się przykładać do idealnych "podbić" lansowanych przez wybitnych łowców sandaczy, często wystarczy dwa-trzy delikatne poderwania przynęty z dna i ryba siedzi :) Jeszcze jedna sugestia: próbuj rzucać jak najbliżej brzegu, jeżeli łowisz prostopadle do drugiego brzegu, nawet kilka centymetrów nie będzie przesadą. Łowiąc przy "swoim" brzegu prowadzę przeważnie przynętę pod prąd, co nie oznacza,ze nie da się łowić z nurtem :) po prostu tak mi wygodniej :D Prowadzę ją bardzo wolno z zatrzymaniami bardzo małymi skokami, ale jak pisał Beret możesz pokombinować z rodzajem prowadzenia. Możesz prowadzić bardziej agresywnie, lub nawet jednostajnie choć ja nie miałem rewelacyjnych wyników podczas takiego prowadzenia.
_________________
złap & się drap
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Punkfish 


Pomógł: 15 razy
Wiek: 35
Posty: 516
Otrzymał 17 piw(a)
Skąd: nad wody


Wysłany: Pon Wrz 27, 2010 22:38   

Ja dodam jeszcze bo Maćka wypowiedzi to, że sandacz to podobnie jak okon markotna ryba i co do sposobu czy też być skuteczne tzw wleczenie po dnie, po prostu trzeba kombinować. A i jeżeli chodzi o łowienie sandacza a właściwie spacializacje w jego łowieniu to polecam plecionke sam wiem po swoim przykładzie łowienia jak mały sandacz połyka duża gume a ja tego nie czuje.
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Piotreq 
spinfan


Pomógł: 121 razy
Wiek: 46
Posty: 1414
Otrzymał 3 piw(a)
Skąd: Płock


Wysłany: Wto Wrz 28, 2010 08:32   

Proponowałbym Ci bergson, stosować zmienne tempo podbić gumy, to znaczy zarzucasz, czekasz aż opadnie, podbijasz 2-3 razy, czekasz 5-10sek, podbijasz 2-3 razy, czekasz 5-10sek, podbijasz 1 raz, czekasz 10sek, podbijasz 3 razy, czekasz 5 sek, oczywiście ten schemat jest poglądowy, przerwy i podbicia możesz stosować dłuższe/krótsze aż wypracujesz skuteczną kombinację na swoim łowisku ;)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
bergson 

Posty: 73
Skąd: opolskie


Wysłany: Wto Wrz 28, 2010 21:04   

borys napisał/a:
bergson, podejrzewam, że będziesz wędkował w małej rzece o której pisałeś.W takich rzekach drapieżnik siedzi często "w brzegu".Najczęściej atak następował przy samym brzegu, rzadko się trafiały szczupaki czy sandacze ze środka nurtu. Były przypadki, że po wpadnięciu przynęty do wody żyłka odjeżdżała i wystarczyło tylko zaciąć. Śmialiśmy się że trafiłem szczupakowi w pysk jak ziewał :D , ale takie brania nie są czymś nadzwyczajnym. Do tego zmierzam, że nie musisz się przykładać do idealnych "podbić" lansowanych przez wybitnych łowców sandaczy, często wystarczy dwa-trzy delikatne poderwania przynęty z dna i ryba siedzi :) Jeszcze jedna sugestia: próbuj rzucać jak najbliżej brzegu, jeżeli łowisz prostopadle do drugiego brzegu, nawet kilka centymetrów nie będzie przesadą. Łowiąc przy "swoim" brzegu prowadzę przeważnie przynętę pod prąd, co nie oznacza,ze nie da się łowić z nurtem :) po prostu tak mi wygodniej :D Prowadzę ją bardzo wolno z zatrzymaniami bardzo małymi skokami, ale jak pisał Beret możesz pokombinować z rodzajem prowadzenia. Możesz prowadzić bardziej agresywnie, lub nawet jednostajnie choć ja nie miałem rewelacyjnych wyników podczas takiego prowadzenia.
Dzięki borys za cenne jak zwykle wskazówki ale tu pytanie moje skierowane było(czego nie napisałem w temacie)kanału.Złowiłem na kanale w sobotę szczupaka ponad 60cm-wiec szczupaczek, ale dla początkującego to zawsze wafel na twarzy.Kanał to chyba wymarzone miejsce dla sandacza gdyż jak podejrzewam dno jest twarde chyba raczej nie zamulone więc na najbliższe wypady nastawiam się na tą właśnie rybę(pierwszego z resztą w życiu sandacza mam zamiar złowić)Dlatego temat dotyczy opadu ponieważ to chyba dość skuteczna metoda na sandałka.

[ Dodano: Wto Wrz 28, 2010 21:08 ]
No i Wam wszystkim też oczywiście dziękuję za rady a co to plecionki to właśnie w tym tygodniu wybieram się po jej zakup no i jeszcze kilka gumek też się przyda-jakie kolory i wielkości na sandacza?Dodam że zakochałem się w gumach z Dragona.Dla mnie to 1 klasa.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
piotrek6112 

Posty: 4
Skąd: Elbląg


Wysłany: Sob Gru 18, 2010 14:08   

Roślinność wodna pomału opada na dno nadchodzi czas na łowy. Moją ulubioną rybą jest sandacz, oczywiście pod względem wędkarskim. Powód? jest to ryba nie przewidywalna i często trudna do namierzenia. Moją ulubioną techniką jest opad, spróbuję przybliżyć tą metodę gdyż zauważyłem duże zainteresowanie tym sposobem łowienia ryb drapieżnych. Może zacznę od sprzętu. Kij spinningowy powinien być sztywny o szczytowej akcji. Nie musi to być drogi kij, ważne by nie miał akcji parabolicznej, ponieważ zbyt duża giętkość kija gasi pożądaną pracę przynęty. Sztywnym kijem można swobodnie podbijać przynętę jak również jest nie zastąpiony przy szybkim zacięciu, zwłaszcza sandacza który ma twardy pysk i naprawdę trzeba go zaciąć szybko i mocno,a potem nie pozwalać mu na zbyt wiele. I tu wychodzi drobny mankament sztywnego kija-słabo amortyzuje zrywy ryby. Szczytówka powinna jednak być dość giętka by dobrze mogła pokazywać brania. Optymalna długość kija to 2,50 do 2.70 przy połowach z brzegu, krótsze długości mają swoje zastosowanie przy połowach z łodzi lub wysokiego brzegu. Cw. wyrzutu w zależności ciężaru główek jakich będziemy używać. Warto jednak pamiętać by zachować sobie jakiś zapas mocy by nie używać kija na granicy wytrzymałości. Główne cechy jakimi powinien charakteryzować się kołowrotek to odpowiednio mocny hamulec, powinien mieć spory zapas żyłki lub plecionki, dwie szpule i powinien być dość szybki. Te cechy posiada większość kołowrotków średniej klasy. Wśród tańszych też takie można znaleźć np. konger Primax. Do łowienia z opadu osobiście używam plecionki Berkley Whiplash Crystal 0,10, dlatego plecionki ponieważ z powodu braku rozciągliwości idealnie przenosi brania na kij a poza tym bardzo dobrze pokazuje delikatne brania których nie czuć na kiju. Dzięki plecionce zacięcia są mocniejsze i szybsze. Mamy kij, kołowrotek, plecionkę (lub żyłkę, jak kto woli) przejdźmy zatem do główek jigowych a jest to temat morze. Spróbuję więc przybliżyć ogólne zasady doboru ciężaru główek. Dobierając główkę trzeba wziąć pod uwagę kilka czynników, przede wszystkim, warunki panujące na łowisku tzn: wiatr, uciąg i głębokość wody(głównie łowię w rzekach). Moimi standartowymi ciężarami są:10,15,20,25g. Nie jest to jednak regułą, ponieważ łowienie z opadu to częsta improwizacja nigdy nie wiadomo co w danej chwili sprowokuje drapieżnika, czasami wystarczy agresywny opad czyli jak to wielu nazywa bombardowanie dna ciężką główką, ale nieraz trzeba maksymalnie opóźnić opad, dając jak najlżejszą główkę na ile pozwalają aktualne warunki w łowisku. Głównymi przynętami do opadu są różnego rodzaju gumy; kopyta, twistery i rippery. Warto mieć je wszystkie w swoim arsenale gdyż nigdy nie wiemy co danego dnia będzie najskuteczniejsze. Jeśli chodzi o kolory to polecam standartowe, ; biel, perła, żółte, herbata, motoroil, fiolet. Osobiście uważam że kolor jest drugorzędną sprawą, ważna jest natomiast, prezentacja,przynęty. Przynęta powinna imitować ranną bądź wystraszoną rybkę a czasami powinna po prostu drażnić drapieżnika i skłonić go do ataku. Powrócę do kolorów, biorąc pod uwagę przenikanie światła i przejrzystość wody dowiemy się że czym głębiej i ciemniej pozostaje coraz mniej aktywnych kolorów a na końcu pozostaje tylko fiolet, więc radzę skupić się na fali hydroakustycznej jaką wydaje nasz wabik i na efektach wzrokowych. Nie znaczy to by w ogóle nie zwracać uwagi na kolory, na płytszych i przejrzystszych wodach kolor też często odgrywa niebagatelną rolę i warto zmieniać co jakiś czas kolor i formę gumy by się wstrzelić w to co dziś najbardziej odpowiada rybom. Często sprawdza się to przy połowie okoni. Zbrojenie gum-ogólnie rzecz biorąc hak powinien wychodzić ok.1cm. od ogona gumy(przynajmniej ja tak robię).Najlepiej dobierając główkę do przynęty przymierzyć ją na miejscu w sklepie wędkarskim. Biorąc pod uwagę wielkość przynęty, ciężar główki i wielkość haka najwygodniej dopasować to wszystko do siebie na miejscu w sklepie. Jeżeli mamy skompletowany sprzęt przejdźmy zatem do do techniki prowadzenia gum, otóż cała sprawa sprowadza się do jednego podbicia gumy i pozwolenia by opadła na dno na napiętej plecionce lub żyłce, ale to jest zbyt duży skrót.otóż po wyrzucie trzeba pamiętać by nie zostawiać lince luzu (tak nazwiemy plecionkę lub żyłkę)ponieważ od momentu wpadnięcia do wody przynęta zaczyna pracę czyli opad, my natomiast nie wiemy czy ryba nie grasuje w toni więc pierwsze opadanie może pomóc nam w ustaleniu tego faktu.Co nader często się zdarza iż pobicie następuje tuż po wylądowaniu gumy w wodzie. Łowienie z opadu to głównie obławianie strefy przydennej, lecz nie zawsze ale o tym później. Podbicie można wykonać wędką lub kołowrotkiem szczególnie na rzekach gdzie jest spory uciąg, wystarczy wtedy tylko zakręcić kołowrotkiem a nurt resztę zrobi tzn. wyniesie przynętę do góry, wystarczy jeden do trzech obrotów korbką w zależności na co będzie chciała zareagować ryba czyli w skrócie można rzec iż podbijanie w dużej mierze zależy od wędkarza tzn. długość i wysokość skoku jak i tempo opadu (ciężar główki). Na wodach stojących podbicia wykonuje się kijem i kołowrotkiem,podbija się przynętę kijem jednocześnie kręcąc kołowrotkiem, trzeba pamiętać o napiętej lince. Łowienie z opadu wymaga od wędkarza ciągłej koncentracji gdyż brania są z reguły ledwo zauważalne szczególnie u większych ryb,może to być lekkie pstryknięcie lub przygięcie kija,konieczna jest również ciągła obserwacja linki która może po prostu nie naturalnie się zachować tzn.poluzować się, stanąć zbyt szybko w trakcie opadu lub odpłynąć w bok, wszystkie nienaturalne zachowania linki trzeba kwitować natychmiastowym zacięciem

NO KILL
_________________
Żyj i daj żyć innym,no,kill
Postaw piwo autorowi tego posta
 
bergson 

Posty: 73
Skąd: opolskie


Wysłany: Sob Gru 18, 2010 22:39   

No należy się piwo a nawet i flaszka.Dobry artykuł lecz chyba nie wnoszący nic nowego.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
elsjusz 
Jazgarz


Pomógł: 1 raz
Wiek: 30
Posty: 57
Skąd: Polkowice


Wysłany: Pon Gru 20, 2010 14:55   

coś mi się wydaję ze to artykuł z jakiejś gazety ww lub wś, bo tekst znajomy
_________________
1 Sezon nie liczyłem 2 Sezon 9:6 dla mnie 3 Sezon ?
Cel : Spinning głównie Sandacz, Okoń
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Wyświetl posty z ostatnich:   

» Wędkarstwo, strona główna » Metody wędkowania » Wędkarstwo spinningowe » opad

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl Forum - GrzegorzM ©

Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.

strzalkaMapa Forum