Forum wędkarskie- wędkarstwo Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Użytkownicy Mapa użytkowników Filmy Wędkarskie Dzienniki wędkarskie Targowisko Wyszukiwarka Album zdjęć  Kontakt 

Wędkarstwo - nie tanie hobby :D

Lisek 
pstrąg


Pomógł: 6 razy
Wiek: 36
Posty: 341
Skąd: Lębork


Wysłany: Czw Wrz 06, 2007 21:29   

wodnik napisał/a:
Przez kilka godzin gość próbował coś złowić, widać było, że wędkarz nie pierwszy raz jest nad wodą, miał super wędzisko jak na tamte czasy, kamizelka, wodery i takie tam inne rzeczy i wszyscy mu zazdrościliśmy bo nie mogliśmy mieć takich rzeczy. Ale niestety nic nie potrafił złowić. Aż tu nagle przychodzi nad wodę małolat z jakąś leszczynówką jak dyszel od wozu, staje kilka metrów od gościa, łowi kilka połci, zwija sprzęt i idzie do domu. Faceta mało szlag nie trafił jak to zobaczył. Takie sytuacje można by mnożyć.

To dość częste. Na szczęście nic nie zastąpi umiejętności czytania wody i znajomości zwyczajów ryb :)
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
borys 
NADWORNY GLĘDA


Pomógł: 118 razy
Wiek: 50
Posty: 3744
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Jasło


Wysłany: Czw Wrz 06, 2007 22:43   

Byc może o tym już pisałem ale przypomnę. Kilka lat temu kiedy jeszcze cokolwiek byłem rasowym wędkarzem zazwyczaj samotnie przemierzającym gęstwine krzaków, znajomy poprosił mnie zebym go zabrał ze sobą na ryby i pokazał jak sie skutecznie łowi. Myślę sobie co mi tam i zapakowałem gościa do samochodu. Przyjechaliśmy na miejsce rozpakowujemy sprzęt i nagle moim oczom ukazuje się jakiś badyl który wyciągnął z brezentu mój kompan. Porównując go do supermaxwypasionego sprzętu jaki wtedy posiadałem zrobiło mi się go trochę żal. Ale z kamienną twarzą wskoczyłem w pianki wyobwieszałem się siatkami, podbierakami i mówię idziemy. No i poszliśmy. Przez jakąs godzinę kolega siedział i obserwował co ja robię. Oczywiście jako guru :P musiałem pokazac co potrafię i tłumaczyłem mu co ma robic, gdzie rzucac itp.
Na szcęscie nie skompromitowałem sie bo złowiłem kilka drobnych rybek :P
W końcu kolega ruszył z miejsca prosząc mnie o jakąś blaszkę. Ponieważ nie łowił nigdy na spinning poprosił mnie tez o jakąś krótką instrukcję. Ja oczywiście jako fachura strzeliłem mu wykład który wyrysował na twarzy kolegi minę gumowej, dmuchanej lali. :figielek:
Widząc że mój instruktarz i tak na nic, zawiązałem mu na zyłce ok. 0,45mm obrotówkę na którą łowiłem wcześniej i zająłem się łowieniem.
Nie zdążyłem zarzucic!!!!!!!Kolega spokojnie bez nerwów mówi że ma rybę!!!!! Ja oczywiście patrząc na wygięty badyl kolegi mówię ze to zaczep :cool: który w pewnym momencie zaczął się przemieszczac!!!!
I w tej chwili wszystko mi opadło!!!!! Gostek mnie rozwalił. Po drugim rzucie, z miejsca w którym łowiłem kilkanaście minut wczesniej, na tę samą przynętę, facet wyciągnął 5kg szczupaka i to z palcem w......nosie :) Jak to nazwac ? Przez lata tłumaczyłem sobie że to jest tzw"Prawo Frajera" :> Jednak patrząc na to teraz widzę że tym frajerem byłem ja hehehe :cool: ;P
Dlatego tak cenię wędkarstwo, ponieważ uczy pokory :okok:
_________________
złap & się drap
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Disaster 

Pomógł: 23 razy
Wiek: 32
Posty: 409
Otrzymał 33 piw(a)
Skąd: Zagnańsk


Wysłany: Pią Wrz 07, 2007 19:04   

oj nie chodzi aż tak bardzo o sprzęt...ja sam nie wydałem na wędkę nigdy więcej niż 280zł
przypomniała mi się historia pewna:
Jadąc na ryby przepływaliśmy promem(Otfinów)i wracali do domu wędkarze...i mówią nam " w Dunajcu to już ryb nie ma...nic od 2 dni...dosłownie nic..."a taki starszy pan wyciągnął sobie spławikóweczkę(zwykła z bazarów :D to było kilka lat temu)i powiedział "złapać panu rybkę"...po czym zarzucił i po jakichś 30 sec. wyciągnął płoć 50cm...normalnie tamten facet bez słowa zabrał się i pojechaaaali(jego kolega nie wysiadał z samochodu)...
ale ten starszy pan już niestety skończył żywot...no ale ja go będę pamiętał zawsze :)
od N.Korczyna raz do samego Buska Zdroju na piechotę szedł... :mrgreen:
_________________
Cytat:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
EYLANDT 
EYLANDT

Wiek: 42
Posty: 54
Skąd: z Płocka


Wysłany: Wto Wrz 11, 2007 13:40   

Ja na same przynęty w ciągu miesiąca wydaję ok. 150-200 zł. co nie znaczy że wszystko zrywam to jest drugie hobby kolekcjonowanie i mania ''mnieć dużo przynęt w pudełkach'' Niestety troche żona mnie ogranicza z tym kupowaniem. I tak podobno mam mały sklep wędkarski w domu. A z tym paliwem to jest różnie... nad wodę mam 5 km ewentualnie w inne miejsce trochę dalej.
Pozdrawiam wszystkich maniaków wedkarstwa. ;)
_________________
Wędkarstwo Moje Hobby
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
lukaszcolmic 


Pomógł: 19 razy
Wiek: 31
Posty: 227
Skąd: Chylin/Turek


Wysłany: Sob Gru 27, 2008 11:59   

Ja w ciągu jednego sezonu wydaje około 500-800zł,a to nie mało.Z tego wynika, że wędkarstwo to nie jast tanie hobby.Ale chyba żadne hobby nie jest tanie.
_________________

Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
daniel01 


Pomógł: 17 razy
Wiek: 31
Posty: 409
Skąd: Bytom


Wysłany: Sob Gru 27, 2008 12:29   

Panowie tak samo uważam bo tu trzeba kupić jakiś koszyk,robaki,żyłka,krętliki czy nowa blacha na spinning to niejest wszystko tanie niestety .
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Borsuck 
spinningista

Pomógł: 21 razy
Wiek: 44
Posty: 702
Skąd: Nowa Huta


Wysłany: Sob Gru 27, 2008 13:15   

Ja w kosztorysie podstawowych zakupów na rok 2009 mam z podstawowych rzeczy:
2 multiplikatory (chce zmienić jajo, którym łowię na coś lepszego, oraz kupić betoniarę na sumy)
kij jerkowy (a może dwa)
2-3 szpule porządnej pleciony po 300 YD.
Główki jigowe na cały sezon (ok 100zł)
wobki i blaszki (ok 100 - 200 zł, bo częsciowo robię je sam i zapasy mam jeszcze spore)
woblery bezsterowe i inne twardego typu dziwolągi, których brakuje w moich pudełkach, albo takie, ktorych mam mało - ok 500 zł.
Chwytak do podbierania ryb (zepsuł mi się)
Gadgety (stalki, krętliki z agrafką itp.) - ok 150 zł
Postaw piwo autorowi tego posta
 
DamianHryniewicz 
Captain Morgan


Pomógł: 35 razy
Wiek: 36
Posty: 1930
Otrzymał 11 piw(a)
Skąd: Hattingen Nordhein-Westfalen


Wysłany: Sob Gru 27, 2008 13:24   

Jak miał bym zliczyć co chce kupić na przyszły sezon to nie wiem czy bym się zamkną w 5000zl. :glupek:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
jacek23 
spining it`s my life


Pomógł: 12 razy
Wiek: 42
Posty: 444
Otrzymał 1 piw(a)
Skąd: Płock


Wysłany: Sob Gru 27, 2008 13:44   

No tani to nie jest ten sporcik całe szczęście że moja lepsza połowa mnie troszkę pilnuje w wydatkach bo inaczej bym się musiałsporo natrudzić żeby starczyło od wypłaty do wypłaty. :)
_________________
Wędkarstwo to choroba całe szczeście że nie stwierdzono przypadków smiertelnych :)
Mam Dragona nie PeeMa łowię ryby to nie ściema :)
Kolesiostwu kumoterstwu i polokoktowcom mówię zdecydowane NIE :)
Złowić Zabić Zeżreć

WKS MAZOWSZE PŁOCK
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Jarek 


Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Nowy Sącz
Pomógł: 70 razy
Wiek: 31
Posty: 1209
Otrzymał 7 piw(a)
Skąd: Nowy Sącz/Kraków


Wysłany: Sob Gru 27, 2008 13:50   

Ja na sam sprzęt na nowy sezon przeważnie wydaje około 700-900 złotych.
W tym roku mam zamiar kupić:
-Red arca
-passiona lub okuma travertine
-dwa spinningi (szczupakowy i okoniówkę)
-wędkę gruntowo-żywcową
-wędkę spławikową - sprzedaję moją starą, kupuję nową

Razem to będzie kosztować około 900 złotych jak dobrze pójdzie, a jeśli źle, to niestety będę musiał z czegoś zrezygnować :(

Do tego trzeba będzie kupić kilka szpul nowych żyłek dobrej jakości, może HM albo coś innego, pudełko na żywce, nowy wędkarski stołeczek, kamizelkę wędkarską (chyba), koniecznie jakiś dobry plecak, i inne "gadżety", takie jak woblery, koszyki, krętliki itp itd...
Kosztować mnie to będzie pewnie około 200-250 złotych, bo z kamizelką to jeszcze nie jest pewne :>

Drobne wydatki na robaki w czasie sezonu obliczam na jakieś 300 złotych, choć nie jestem pewien co do tej sumy. Także widzicie, jak wszystko się zbiera...

Ja wyznaję zasadę bardzo sumiennego zbierania, tzn grosz do grosza, a będzie kokosza :lol:
_________________
Moja wędkarska galeria internetowa:..::KLIK::..

...::SPRZĘT SPINNINGOWY::...
Daiwa PowerMesh 2,70m 3-18g + Spro RedArc 10200
Konger Tiger Cross Maxx 2,70m 3-18g
Konger Black Tiger Spin 2,70m 10-35g + Spro BlueArc 9300 ALU
Konger WorldChampion Tango 2,70m 1-10g + Ryobi Zauber 2000
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Wyświetl posty z ostatnich:   

» Wędkarstwo, strona główna » Działy ogólne » Tematyka ogólna » Wędkarstwo - nie tanie hobby :D

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl Forum - GrzegorzM ©

Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.

strzalkaMapa Forum