Forum wędkarskie- wędkarstwo Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Użytkownicy Mapa użytkowników Filmy Wędkarskie Dzienniki wędkarskie Targowisko Wyszukiwarka Album zdjęć  Kontakt 

pech czy nieudacznik?

DamianHryniewicz 
Captain Morgan


Pomógł: 35 razy
Wiek: 36
Posty: 1930
Otrzymał 11 piw(a)
Skąd: Hattingen Nordhein-Westfalen


Wysłany: Śro Lip 08, 2009 11:20   

brzuszek04, Przejdziesz na spławik i będziesz bez brania,a w tym czasie na spining będą inni łowili Szczupaki :lol: Ryby trzeba szukać,kombinować.
Też miałem podobne sytuacje tyle że z Karpiami ,inni wędkarze co łowili 20 m. dalej mieli z nocki po kilka Karpików dwu-cyfrowych a ja byłem bez Brania. Wystarczyło pobawić się ze zmianami przynęt i automatycznie efekty się zmieniały.

Cytat:
No więc jeżdze nad stary pomost

Spinningistą nie jestem ale z tego co wiem to drapieżnika trzeba szukać,chodzić za nim.Obławianie jednego miejsca (w którym może nie być ryby) zaowocuje w efekt ,powrotu do domu o KIJU :)

Szukaj,zmieniaj ,kombinuj a co najważniejsze nie zrażaj się brakiem efektów.
Jak bym patrzał na brak efektów to już dawno bym zbierał znaczki :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
matinho 

Pomógł: 3 razy
Posty: 80
Skąd: Poznań


Wysłany: Śro Lip 08, 2009 11:34   

brzuszek04 napisał/a:
ja ładuje kupe kasy w przynęty. Już mnie powoli to wkurza. Dzisiaj straciłem 2 błystki i kopyto :) A co jest najsmieszniejsze, to dziadek obok mnie złowił z 20 płotek i 3 duże okonki :> Nasuwa sie pytanie: "Czy opłaca się łowić na spinning"? Może jacyś zapaleńcy tej metody przekonają mnie, bo już trace nadzieje


Co do tego, że tracisz przynęty to normalne. Ja na początku spinningowania na jednej wyprawie potrafiłem tracić po 7-8 gumek. Z czasem traciłem coraz mniej, a teraz jak zgubie jedną w czasie wyprawy to jest dużo. W sumie nie wiem czemu tak jest bo wszystko niby robię tak samo jak na początku, a jednak... Więc nie ma co się tym zrażać..
Postaw piwo autorowi tego posta
 
brzuszek04 

Wiek: 31
Posty: 16
Skąd: Gniezno


Wysłany: Śro Lip 08, 2009 12:03   

maniek77777 napisał/a:
Ja ostatnio cały dzień chodzenia ze spinem, rzucałem na blachy, wobki, twisterki i złowiłem tylko jedengo okonka około 20 cm, a jeden mi się spiął. A mój dziadek łowił na spławik i złowił masę okonków na czerwonego, oraz trafiły się dwa około 25 cm które wzięły na kukurydze... :)



Sugerujesz że spławik jest lepszy? Mi się tak przynajmniej wydaje. Może i jest nudny i nie jest aż tak ekscytujący, ale jest o wiele bardziej skuteczny.


Mam jeszcze jedno pytanie, wuja mi mówił że łowi na sprężynę i że to jest gruntówka czy coś takiego, może mi ktoś wyjaśnić o co w tym chodzi bo nic nie mogę znaleźć.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
GrzegorzM 
Administrator



Ulubiona metoda: Spławik i feeder
Pomógł: 37 razy
Posty: 1142
Otrzymał 101 piw(a)
Skąd: Złocieniec / Szczecin


Wysłany: Śro Lip 08, 2009 12:11   

brzuszek04 napisał/a:
Mam jeszcze jedno pytanie, wuja mi mówił że łowi na sprężynę i że to jest gruntówka czy coś takiego, może mi ktoś wyjaśnić o co w tym chodzi bo nic nie mogę znaleźć.

Bo nawet nie szukałeś, albo robiłeś to nieudolnie ! http://www.wedkowanie.net...runtu-vt482.htm

brzuszek04 napisał/a:
Może i jest nudny i nie jest aż tak ekscytujący, ale jest o wiele bardziej skuteczny.

Na to nie ma zasady. Chyba, że skuteczność określasz tym, że na spławik możesz sobie bez opamiętania łowić ukleje jedna za drugą co ciężkie jest w przypadku spinningu. Każda metoda ma swój urok. Niesprawiedliwe jest, że ktoś pisze, iż spławik jest dla dziadków. Bzdura. Jeśli miałbym zdecydować jaka metoda jest bardziej odpowiednia dla dziadków to powiedziałbym, że grunt - swinger pod samym nosem, a gdzie Wam dziadek dojrzy spławik na wodzie? Ale nie o to w tym chodzi bo każda metoda jest odpowiednia jeśli ktoś lubi nią łowić. Najlepiej jest zaczynać od spławika bo po prostu jest to chyba najprostsza metoda (chyba większość osób zaczynała od niego swoją wędkarską przygodę). Spinning wbrew pozorom wymaga wiedzy i umiejętności, chociaż to tylko zwijanie sztucznej przynęty.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Jarczyn 

Wiek: 37
Posty: 2
Skąd: Piastów


Wysłany: Śro Lip 08, 2009 12:12   

brzuszek 04 - Spinning po prostu jest trochę bardziej wymagającą techniką połowu niż spławik. Osobiście wolę czekać tydzień na żwawego szczupaka niż wyciągać na spławik codziennie po kilkanaście/kilkadziesiąt pstynek. Spinning daje ci możliwość zasmakowania prawdziwej walki, której nie uświadczysz łowiąc ryby spokojnego żeru. Co do przynęt spinningowych, to nie ma uniwersalnej (przynajmniej ja jeszcze takiej nie odkryłem). Każde łowisko to inny zestaw wahadłówek, wirówek, gumek i innych wynalazków a także inna technika prowadzenia przynęty. Spinning to ciągłe eksperymentowanie - dopiero z czasem przychodzi doświadczenie, dzięki któremu łatwiej będzie ci dopasować sprzęt i technikę do łowiska i znajdujących się w nim ryb (choć pewnie i wtedy ryba nie raz cię zaskoczy).

Odnośnie zrywania przynęt... No cóż. Spinnig wymaga ciągłych wydatków na przynęty i musisz się z tym pogodzić. Ja podczas wakacyjnych wyjazdów w ciągu kilku tygodni zrywam ich kilkadziesiąt... I stale muszę uzupełniać puste miejsca w pudełku :)

Sprężyna to rodzaj pojemnika na zanętę do połowu gruntowego (przynęta leży swobodnie na dnie). Sprężynę zaczepia się w pewnej odległości od haczyka, a jej zadaniem jest zwabienie ryb przy pomocy wspomnianej zanęty.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
brzuszek04 

Wiek: 31
Posty: 16
Skąd: Gniezno


Wysłany: Śro Lip 08, 2009 12:27   

Jarczyn napisał/a:
Odnośnie zrywania przynęt... No cóż. Spinnig wymaga ciągłych wydatków na przynęty i musisz się z tym pogodzić. Ja podczas wakacyjnych wyjazdów w ciągu kilku tygodni zrywam ich kilkadziesiąt... I stale muszę uzupełniać puste miejsca w pudełku :)


Tyle tylko że ty na takim wakacyjnym wyjeździe nałowisz sobie kilka ładnych sztuk i wszystkie wydatki ci się zrekompensują. Mi nie chodzi o to że tracę przynęty, tylko o to, że nie potrafię złowić.

Przeszukałem wiele tematów o prowadzeniu przynęty i próbuje robić tak samo jak jest opisane i nic nie wychodzi.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Jarczyn 

Wiek: 37
Posty: 2
Skąd: Piastów


Wysłany: Śro Lip 08, 2009 12:41   

brzuszek04 napisał/a:
Tyle tylko że ty na takim wakacyjnym wyjeździe nałowisz sobie kilka ładnych sztuk i wszystkie wydatki ci się zrekompensują


Nie zawsze się rekompensują - czasami bywa i tak, że zerwiesz 10 przynęt jednego dnia na zaczepach, i nic nie wyciągniesz łowiąc od świtu do zmierzchu. Dwa lata temu podczas sierpniowego wypadu na ryby nastawiłem się na duże szczupaki i nie wyciągnąłem ani jednego przez okrągłe 10 dni. Zmieniłem więc przynęty i wybrałem się tam za rok. Znowu kilka bezowocnych dni ale w końcu udało się wyciągnąć satysfakcjonującą zdobycz. Szczupak doszczętnie zdewastował mi zestaw podczas holu, ale jak to mówią - radość jest bezcenna :) . Ten sport wymaga dużej cierpliwości i jak już mówiłem eksperymentowania. Jeżeli będziesz się trzymał tych zasad to w końcu coś złapiesz. A jeżeli masz już dość ciągłego rzucania bez efektu, to może zmień łowisko, spróbuj swoich przynęt gdzie indziej...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
DamianHryniewicz 
Captain Morgan


Pomógł: 35 razy
Wiek: 36
Posty: 1930
Otrzymał 11 piw(a)
Skąd: Hattingen Nordhein-Westfalen


Wysłany: Śro Lip 08, 2009 14:30   

Cytat:
Mi nie chodzi o to że tracę przynęty, tylko o to, że nie potrafię złowić.
Może byś potrafił gdyby w tym zbiorniku były ryby :) Zmień łowisko spróbuj łowić gdzie indziej :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Kuba91 
Wisłoka


Pomógł: 15 razy
Wiek: 31
Posty: 101
Skąd: Brzeźnica/ k. Dębicy


Wysłany: Śro Lip 08, 2009 14:33   

Team V70, Bardzo słuszna uwaga, i jak że ważny szczegól o którym zapomnieliśmy luzik
_________________
Jeśli pomogłem kliknij "pomógł", oczywiście jeśli tak uważasz.
Staram się pisać poprawnie,
lecz nie zawsze mi to wychodzi =]

CATCH & RELEASE ... CHYTNI - PUST ... CAPTURA Y SUELTA ... ZŁÓW I WYPUŚĆ !!!
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
brzuszek04 

Wiek: 31
Posty: 16
Skąd: Gniezno


Wysłany: Śro Lip 08, 2009 14:43   

Łowisko jest dobre (przynajmniej niedawno było, chyba, że ktoś wyłowił wszystkie ryby), ale spróbuje innych miejscówek i pojadę też nad inne jeziorko. Zobaczymy co z tego wyjdzie...
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Wyświetl posty z ostatnich:   

» Wędkarstwo, strona główna » Metody wędkowania » Wędkarstwo spinningowe » pech czy nieudacznik?

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl Forum - GrzegorzM ©

Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.

strzalkaMapa Forum