Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Pomógł: 3 razy Wiek: 59 Posty: 214 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Toruń
Wysłany: Wto Kwi 28, 2009 20:27 Nowy AD MIRAŁ
Na nowym AD MIRALE po raz pierwszy………………
Od czwartku jestem na telefonie z Krzysztofem od AD MIRAŁA. Wstępne prognozy na niedzielę zapowiadają wyjście z portu, ale pogoda lubi płatać figle. Piątek tylko potwierdza nasze przypuszczenia. Sobota, niestety sztorm i wieje. Czekamy do 14 na pierwszą prognozę na niedzielę. Telefon i jedno słowo – wypływamy.
Rano meldujemy się w porcie, iście zimowa pogada nie przeszkadza nam w rozlokowaniu się na kutrze, zajecie „dulek”, wędki na miejsce i czekamy na głównego ADMIRAŁA. To mój pierwszy rejs nowym AD MIRAŁEM pod samym dowództwem Krzysztofa. Nowy AD MIRAŁ to szwedzki kuter patrolowy o wymiarach podobnych do pierwszego, z tą tylko różnicą, że silniki mają po 350 KM mocy.
Kapitan melduje się na kutrze, kawka i wypływamy jako ostatni z portu, a za falochronem Meksyk, fala posztormowa dochodzi do 3 metrów, a my przy 15 węzłach naprzód.
Próbuje utrzymać wszystko w sobie co jest wielką sztuką, gdzie wprawne manewry „pod falę” pomagają mi przezwyciężyć moje słabości. Po godzinie, pierwsze dryfy na „płytkim” które obdarowały nas dorszami. Następne, niestety nie przynoszą niestety żadnych efektów.
Krzysztof, jest w ciągłym kontakcie z drugim ADMIRAŁEM pod dowództwem Olka który popłynął na głębszą wodę i podobno coś mają. Płyniemy do nich. Wreszcie pojawiają się ryby, o których marzyliśmy. Zaczyna się zabawa. Po kilku minutach słyszę -JEST BALON, w pierwszym momencie nawet nie skojarzyłem to z rybą. Patrzę w lewo i widzę piłkę przy burcie kutra. Załoga wprawnie pomaga go wyjąć z wody, ma „dychę” pierwsze ważenie i jest srebrny medal 14,50 kg.
Jeszcze z pyska wystaje mu kawałek flądry, a my do wędek taki dryf nie zdarza się codziennie. Rufa została obdarzona jeszcze jedną 10, a my na dziobie tylko 6. Jest to największy dorsz z „naszego towarzystwa” ale i tak jesteśmy zadowoleni. Ręce i nogi oraz oczy bolą od nadmiaru wysiłku. Następny dryf i doławiamy rybek do kompletu i zapada decyzja powrotu.
Co mnie zaskoczyło na nowym kutrze, chyba nic bo cała wyprawa przygotowana była profesjonalnie, ale tak jest zawsze na Krzyśka kutrach. Na „Nowym” zwróciłem uwagę na oko WIELKIEGO BRATA który bardzo pomaga w utrzymaniu bezpieczeństwa na rufie kutra podczas rejsu.
A HOJ
Wasz szczur lądowy który jeszcze marzy o następnym rejsie.
_________________ Gdy insektów plaga www.glotox.com pomaga.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.