Forum wędkarskie- wędkarstwo Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Użytkownicy Mapa użytkowników Filmy Wędkarskie Dzienniki wędkarskie Targowisko Wyszukiwarka Album zdjęć  Kontakt 

Cormoran Carb-O-Star X Jig 3-25 g

borys 
NADWORNY GLĘDA


Pomógł: 118 razy
Wiek: 50
Posty: 3744
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Jasło


Wysłany: Śro Gru 24, 2008 13:04   

Ja jednak mam inne zdanie co do łowienia sandaczy na ciężkie przynęty. Daiwe i Cormorana porównywałem na żywca i pod względem akcji są podobne. Nie wierzę że wklejanka do 16g nie stwarza problemu choćby przy samym podrywaniu przynęty, tu trochę się mija z tym co piszesz bo wklejanki choćby o wybitnie szczytowej akcji będą zawsze wklejankami. Co do stosowania cięższych kijów na pewno jest uzasadnione stosowanie ich ze względu na kontrole nad ciężką przynętą podczas prowadzenia. Co do wykrywalności brań zgodzę się, jednak przy odrobinie wprawy delikatne brania można wyczuć nawet na takim pałowatym kiju czy też śledząc zachowanie się żyłki. Już dawno zrezygnowałem z wklejanek i nie mam najmniejszych problemów z wykrywaniem brań, nie mówię tutaj konkretnie o sandaczach, ale także o innych gatunkach. Spór czy taki czy inny kij będzie bardziej wskazany nie ma sensu, bo każdy ma swoje przyzwyczajenia. Są już produkowane wędki o c.w. do 40g z wymiennymi szczytówkami które można dopasować do żerowania ryb w nazwie oczywiście pisze "Zander" :) i myślę że właśnie zastosowali ten patent z myślą o łowieniu sandaczy.
_________________
złap & się drap
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
KAOS 


Wiek: 39
Posty: 23
Skąd: Tarnów


Wysłany: Śro Gru 24, 2008 19:51   

nufis napisał/a:
Kaos, a mógłbyś napisać jak oceniasz swój Cormoran Carb-O-Star X Jig 3-25 g ??? Chcę kupić kij 3 metrowy i m.in. ten też biorę pod uwagę, więc byłbym wdzięczny za ocenę.
Dzęki


Witam

Jak narazie to nie mam za wiele co oceniać, ponieważ byłem z nim raz na rybach(może 15 min) i po tym przytrzasnąłem go w drzwiach auta :beczy: Odesłałem go i po 3 miesiącach przyszedł nowy (parę dni temu). Ale już widzę gorsze wykonanie :( ponieważ jedna z przelotek na wklejanej szczytówce jest krzywo zamontowana. W niedziele albo w środe pojadę na rybki na chwile to ja przetestuje i wtedy coś opisze :) :lol:

Pozdrawiam
_________________
- = K A O S = -


Konger Black Tiger Spin 270/35
Spro Passion FD 730

Cormoran Carb-O-Star X Jig 270 3-25 g
Spro Passion FD 730
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Borsuck 
spinningista

Pomógł: 21 razy
Wiek: 44
Posty: 702
Skąd: Nowa Huta


Wysłany: Pią Gru 26, 2008 17:03   

borys napisał/a:
Nie wierzę że wklejanka do 16g nie stwarza problemu choćby przy samym podrywaniu przynęty, tu trochę się mija z tym co piszesz bo wklejanki choćby o wybitnie szczytowej akcji będą zawsze wklejankami.


Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli :)
Sztywnych wklejanek jest na rynku już całkiem sporo.

borys napisał/a:
Co do wykrywalności brań zgodzę się, jednak przy odrobinie wprawy delikatne brania można wyczuć nawet na takim pałowatym kiju czy też śledząc zachowanie się żyłki.


Wklejanka ma tą przewagę, że gorzej na niej czuć branie, ale lepiej i szybciej je widać. Stąd jako sygnalizator brań jest znacznie lepsza niż każdy inny spinning, nawet najczulszy - jednoczęściowy. Na ciężkim kiju, nawet jak poczujesz branie sandacza, to zanim wykonasz zacięcie, to sandacza już nie będzie - bo sandacz przynęte wypluje czując tepy opór. A co do używania żyłki - na żyłce nie wyczujesz i raczej nie zauważysz brania sandacza żadnym kijem w odległosci większej niż 5 metrów od szczytówki/brzegu/łodki z której łowisz. Ja owszem łowiłem sandacze przy pomocy zestawu z żyłką, jak byłem jeszcze dzieciakiem. Jigowałem po dnie i sandacze się zapinały, tylko wtedy kiedy atakowały przynęte w chwili jej podrywania z dna - ale nie miało to nic wspólnego ze świadomym łowieniem tych ryb. Rozmiary ich też nie powalały na kolana.

borys napisał/a:
Już dawno zrezygnowałem z wklejanek i nie mam najmniejszych problemów z wykrywaniem brań, nie mówię tutaj konkretnie o sandaczach, ale także o innych gatunkach.


No cóż, każdy łowi sprzętem jaki lepiej mu leży. A co do brania sandaczy i poszczególnych innych gatunków - różnica w sposobie brań jest u każdego gatunku inna. Sandacz bierze bardzo delikatnie i trzyma przynętę w pysku bardzo krotko. Czasami nawet wykrycie brania nic nie da, bo w chwili zacięcia (czyli około 0,25sek. po wykryciu brania), ryba już dawno nie ma przynęty w pysku. Dlatego to co napisałem o przewadze wklejanki nad innymi kijami jest moim zdaniem lepszą receptą przy połowie mętnookiego niż wędki nawet z rezonansową rękojeścią. Jak to mowiła reklama opon pirelli: "Power is nothing without control" :]

Co do ostatniej wypowiedzi z poprzedniej strony:
"Według producenta jest to kij kleniowo-okoniowy ze sztywnym dolnikiem i czułą szczytówką.Występuje w trzech długościach (2,40m 2,70m 3,00m).Najlepsze przynęty to małe woblerki, twisterki i obrotówki nr 0 i 1.Tyle producent.
Osobiście miałem w ręku model 3-15g i wydawał mi się wręcz filigranowy.Na pewno nie łowiłbym na niego sandaczy.To kijki typowo okoniowe."

Nigdy nie dobieraj kija wg. tego co pisze producent. Pisałem o tym wcześniej: Producenci zamiast 1 kija do spinningu wolą Ci sprzedać 10 - do każdej ryby osobno.
A kij 3-15 jest do specjalistycznego łowienia okoni moim zdaniem o wiele za ciężki.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
zanderek 

Pomógł: 15 razy
Wiek: 51
Posty: 837
Otrzymał 18 piw(a)
Skąd: z ?


Wysłany: Pią Gru 26, 2008 17:13   

Borsuck napisał/a:
A co do używania żyłki - na żyłce nie wyczujesz i raczej nie zauważysz brania sandacza żadnym kijem w odległosci większej niż 5 metrów od szczytówki/brzegu/łodki z której łowisz.

Borsuck niezgodzę się z tą wypowiedzią nigdy.
Łowię bardzo często na żyłki i niejednokrotnie przy stosowaniu żyłki wyczuwałem brania sandaczy podczas opadu a nie poderwania.
Gdyby było tak jak piszesz to w tej chwili byśmy mieli zatrzęsienie sandaczy w wodach bo plecionki nie są aż tak długi okres na rynku dostępne :) .
_________________
Jeśli nie podoba Ci się to co pisze jest wyjście - nie czytaj tego :) .
Postaw piwo autorowi tego posta
 
ambasador 
Chodzi się na ryby a nie po ryby!!!


Pomógł: 27 razy
Wiek: 40
Posty: 517
Otrzymał 55 piw(a)
Skąd: Włocławek


Wysłany: Pią Gru 26, 2008 21:06   

A ja nie sugeruję się tym co pisze producent.Dlatego dodałem swoją opinię kija, który miałem w ręku.Po prostu dorwałem katalogi i cytowałem katalog a prócz tego dodałem osobiste spostrzeżenie.Mimo wszystko nie wyobrażam sobie łowić sandacze czy szczupaki na wędkę, którą miałem w ręku (3-15g).
_________________
Te winksze na patelke a te mnijsze na kotlety bendom... albo dla kota.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
borys 
NADWORNY GLĘDA


Pomógł: 118 razy
Wiek: 50
Posty: 3744
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Jasło


Wysłany: Pią Gru 26, 2008 21:43   

Borsuck napisał/a:
jest znacznie lepsza niż każdy inny spinning, nawet najczulszy - jednoczęściowy.


Jak dla minie nigdy nie będzie lepsza niż dobry czuły spinning z pustą szczytówką. Spróbuj łowić sandacze po ciemku :D

Tak się składa że sztywnych wklejanek parę widziałem :) ba nawet łowiłem na takie :) , ale nie popadajmy w skrajności, bo kij do 16g którym można wędkować ciężkimi przynętami bez problemu, w rzeczywistości nie jest kijem do 16g :) To chyba logiczne.
Nie mogę nie przyznać Ci racji, że konstrukcja wklejanek ma takie a nie inne przeznaczenie i brania ma znaczyć szczytówka, ja jednak zrezygnowałem z takich wędek na rzecz tradycyjnej budowy, z prostego powodu, nie łowię "na oko" bo do tego trzeba już wybitnych specjalistów, ja takim na pewno nie jestem, jednak radzę sobie jakoś nawet przy bardzo chimerycznych braniach. Kontakt z ryba na dobrym kiju jest zawsze wyczuwalny. Z braniami na dużych odległościach problem mają również wklejanki. Ile
pustych zacięć przytrafiło Ci się na wklejance? Nie uwierzę że każdy ruch szczytówki kończył się rybą. Miałem tylko cztery wędki z pełną szczytówką żadna nie była na tyle czuła żeby pokazywać delikatne brania dlatego zaniechałem łowienia na wklejnki bo były po prostu kiepskie. Ostatnim kijem był Robinson Senso Jig, wędka która się bardzo wygodnie wędkowało ale nie było szans połowić czymś cięższym ze względu na jej słaby materiał. Być może jestem mało doświadczonym wędkarzem, być może za mało sprzętu przewaliłem, ale ryby łowie tak jak nauczył mnie tego czas i woda. Sprzeczać się nie ma sensu bo każdy znajdzie jakieś wady u innego wędkarza. Z przyjemnością podpatrzyłbym jak wędkujesz ciężkimi przynętami lekkim kijem, ja niestety nie potrafię tego robić :)
ambasador napisał/a:
.Mimo wszystko nie wyobrażam sobie łowić sandacze czy szczupaki na wędkę, którą miałem w ręku (3-15g).

Wiekszość szczupaków złowiłem w tym roku na wędkę 3-18g ;)
_________________
złap & się drap
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Borsuck 
spinningista

Pomógł: 21 razy
Wiek: 44
Posty: 702
Skąd: Nowa Huta


Wysłany: Sob Gru 27, 2008 21:37   

Cytat:
Jak dla minie nigdy nie będzie lepsza niż dobry czuły spinning z pustą szczytówką. Spróbuj łowić sandacze po ciemku


Łowię je głownie po ciemku, chyba, że jest już tak zimno jak teraz. Ale przedwczoraj zacząłem łowić po 17:00 - żaden problem. Jak łowisz po ciemku, to kj kieruj do góry i na pewno szczytówkę na tle nieba.

borys napisał/a:
nie popadajmy w skrajności, bo kij do 16g którym można wędkować ciężkimi przynętami bez problemu, w rzeczywistości nie jest kijem do 16g To chyba logiczne.


Każdym kjem o tak opisanej gramaturze można śmiało rzucać nawet 25g, ale kijem na ktorym pisze do 40g można rzucić nawet 60 bez problemu (mowa oczywiście o w miarę dobrch kijach, gdzie górny c.w. jest podany z pewną rezerwą, by Jaś Kowalski nie reklamwał kija co chwilę z powodu złamań).

borys napisał/a:
Nie mogę nie przyznać Ci racji, że konstrukcja wklejanek ma takie a nie inne przeznaczenie i brania ma znaczyć szczytówka, ja jednak zrezygnowałem z takich wędek na rzecz tradycyjnej budowy, z prostego powodu, nie łowię "na oko" bo do tego trzeba już wybitnych specjalistów, ja takim na pewno nie jestem, jednak radzę sobie jakoś nawet przy bardzo chimerycznych braniach.


Dlatego twierdzę, że każdy łowi tak jak lubi. Ja też preferuję "czucie" na kiju, ale jeśli chodzi o skutecznośc to porządna, sztywna wklejanka dała mi do zrozumienia, że nie zawsze muszę łowić do końca tak jak lubię, zwłaszcza gdy mi się zdaje, że nie mam brań i się przesiądę na wklejankę. A piszę o tym, bo ostatnio łowię głównie jednoskładem (casting mnie wciągnął bez reszty), ale w aktach desperacji sięgam po wklejankę i dopiero to rozwiązjue worek sandaczy :) A uwierz mi, że castingowy jednoskład + multik dają o nieeeeebo lepiej poczuć brania niż jakikolwiek spinning duskładowy (zakladam, że takim właśnie łowisz), więc na to również biorę poprawkę. Sam też jeszcze do tego sezonu łowiłem dwuskładami, które wklejankami nie są. W przyszłym sezonie się to zapewne zmieni, bo średni i ciężki spin zastąpi całkowice cast. :radocha:
A co do wybitnych specjalistów - kwestia przyzwyczjenia. Ja wklejką łowię dopiero od ub. sezonu i na początku też mi sprawiała trudnosci, ale praktyka czyni mistrza ;) . Na początku nie czulem brań, a co za tym idzie - miałem niską skuteczność, niższą niż na tradycyjnym blanku, gdzie mocniejsze kopnięcia czuć lepiej. Uwieszenie się wzrokiem na szczytówce było niewygodne (być może to jeden z powodów, przez które Ty się nie przekonałeś do wklejanek), ale korekta postawy, uchwytu kija i inne jego ułożenie spowodwały, że teraz zawsze mam szczytówkę w zasięgu wzroku, nawet jak zagapię się na coś innego - wykrywalnośc brań wzrosła diabelnie! A za specjalistę się nie uważam, ale robię wszystko by im dorównać w skutecznosci, stąd ciągłe eksperymenty z techniką.

borys napisał/a:
Ile
pustych zacięć przytrafiło Ci się na wklejance? Nie uwierzę że każdy ruch szczytówki kończył się rybą.


Nie przesadzajmy, wszystkich brań nie zacina nikt, tak samo jak nikt nie ma 100% pewnych holi, bez spadów. Pustych zacięć mam tyle samo na wklejce co na każdej innej wędce. Ale skoro liczba wykrytych brań wzrosła (zwłaszcza tych bardzo delikatnych), to i liczba zaciętych i wyholowanych ryb wzrosła wprost proporcjonalnie.

borys napisał/a:
Miałem tylko cztery wędki z pełną szczytówką żadna nie była na tyle czuła żeby pokazywać delikatne brania dlatego zaniechałem łowienia na wklejnki bo były po prostu kiepskie.


Wiesz, są wędki i wędki. Ja wklejanki miałem dwie, ale została mi jedna (druga była za bardzo flakowata, więc poszła w świat przez allegro ;) ). Jakbyś miał wklejkę, która by Ci siadła i miała odpowiednie parametry, może by było inaczej. Zdarzyło mi się łowić w tym roku jeszcze jednym badylem kolegi (3 skład), którego częśc szczytowa była czymś a'la wklejką - też mi z tym kijem było źle, mimo, że firma jak i model sugerowały że są przyzwoite (mitchell). Może ze swoją wklejką, którą łowię miałem po prostu farta, że się z nią dogadałem i jest taka jaka jest (sztywny x-fast).
Co do Twojego robinsona - nie znam kija i nie chcę znać (jak i wszystkich wyrobow tej firmy ;) ), więc się nie wypowiem, może kiedyś będę miał u kogoś okazję obejrzeć.

borys napisał/a:
Z przyjemnością podpatrzyłbym jak wędkujesz ciężkimi przynętami lekkim kijem, ja niestety nie potrafię tego robić


Nigdy nic nie wiadomo, a nóż - widelec, kiedyś na jakimś zjeździe jak będzie czas :okok: Może to nawet nie kwestia umiejętnosci a same parametry kija - dałbym Ci spróbować swoim i może byś się przekonał :)

borys napisał/a:
Sprzeczać się nie ma sensu bo każdy znajdzie jakieś wady u innego wędkarza.


Oj przecież mi nie o żadną sprzeczkę chodzi - ot dyskusja na kulturalnym poziomie (przynajmniej ja to tak odbieram i Ciebie - jako osobę na poziomie - w moim mniemaniu). A co do znajdywania wad u kogoś - ja u nikogo nie szukam, chyba, że ktoś mnie wprost pyta (bo zdarza mi się nie tylko na forum). Wady ma każdy, ale co jest wadą a co nie, to kwestia bardzo sporna. Dlatego zresztą zaznaczam zawsze, że każdy łowi jak lubi. Przykład - Twoje i moje podejście do sandaczy ;)
Przyklad drugi - moją przygoda, którą miałem nie tak dawno: Otóż miałem okazję poznać nad wodą bardzo znanego wędkarza, łowcę głowacic, jednego z najlepszych w kraju. Jak zobaczyłem jak on próbuje łowić szczupaki (a wyjął już parę konkretnych w życiu, bo to człowiek słusznego wieku i o wielkim doświadczeniu, nie tylko na wodach górskich), to mi się śmiać zachciało na sam widok tego jak trzyma kij i prowadzi przynęte :rotfl: możnaby nagrać na wideo, wstawić na youtube i pokazywać początkującym jak się tego NIE robi. Do tego doszła śmieszna sytuacja - staliśmy w odl. jakieś 15 m. od siebie i w pewnym momencie mnie przerzucił. Ściemniało się i się domyśliłem że "brania na pewno nie mam" więc zerknąłem kontem oka na niego i widzę, że kij trzyma tak, że jest wielce prawdopodobne, że mnie przerzucił (linki oczywiście przy zapadającym zmroku już nie było widać). Postanowiłem sprawdzić co zrobi i zaciąłem :lol: potem drugi raz i trzeci... dopiero wtedy wyczuł branie i zaciął... :glupek: :| Nie wiedziałęm co o tym myśleć.

P.S. W tej sytuacji nie miałem wklejanki, tylko casta.

I jeszcze jedno - do wklejek Cię Borys nie będę przekonywał. Jak lubisz "czucie" to spróbój casta :okok: tutaj czucie przynęty i ryby jest o lata świetlne przed zestawami spinningowymi - i przez to się w tej metodzie zakochałem. :radocha:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
borys 
NADWORNY GLĘDA


Pomógł: 118 razy
Wiek: 50
Posty: 3744
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Jasło


Wysłany: Sob Gru 27, 2008 22:20   

To pewne że kij jednoczęściowy zupełnie inaczej pracuje i przenosi brania. W pseudo jerkowanie bawiłem się multkiem wielkości pustaka i zwykłym kijem, dobre kilkanaście lat temu. Oczywiście pisze pseudo bo nie było mowy o żadnym jerkowaniu wtedy jeszcze w Polsce. Efekty były bardzo mizerne. Mam duża ochotę pobawić się zestawem z multikiem. Zobaczymy, może się uda w przyszłym sezonie coś sklecić. Jedyny problem to ryby które łowię, a mianowicie są to klenie, i wątpię czy mikroprzynety kleniowe będą na takim zestawie leciały na przyzwoita odległość.
Borsuck napisał/a:
Oj przecież mi nie o żadną sprzeczkę chodzi - ot dyskusja na kulturalnym poziomie (przynajmniej ja to tak odbieram i Ciebie - jako osobę na poziomie - w moim mniemaniu)


Oj dziękuje bardzo, niestety nie mnie się oceniać :) . Poza tym nie jestem jakimś nadzwyczajnym wędkarzem tylko prostym, zwykłym przeciętniakiem który cały czas szuka czegoś co stwarza że wędkowanie jest jeszcze bardziej przyjemnie i skuteczne :) . Oczywiście bardzo sobie cenię Twoja wiedzę i doświadczenie a to, że mogę się w czymś nie zgadzać nie oznacza tego, że nie masz racji.

Wracając do wklejanki. Chyba trochę nie zrozumieliśmy się, chodzi mi o prowadzenie przynęty a nie ciężar wyrzutu. Oczywiście, że można rzucić przynętą o wiele cięższą niż wartość podana na blanku, chodzi mi o to, że prowadzenie przynęty na takim kiju może stwarzać trudności. Jeżeli wklejkanka jest na tyle sztywna, że nie ma problemu z prowadzeniem przynęt, grubo przekraczających adnotację na blanku, to prawdę mówiąc niewiele się różni od dobrego kija na którym też szczytówka może znaczyć brania. Taką ciekawą konstrukcją może być kij Kongera IRI Lucky który nie ma wklejanej szczytówki a jednak zachowuje się jak wklejanką, znacząc brania szczytówką. kij co prawda bardzo delikatny, bo c.w. jest do 10g, jednak rzucałem przynętami cięższymi niż maxymalny dopuszczalny przez producenta. Powiem szczerze wędkowało mi się tak sobie tym kijem i nie jestem jakoś zachwycony tą wędką. Być może są idealne wklejanki, być może da się nimi wędkować niekonwencjonalnie, ja jednak do tej pory nie spotkałem takiej :)
_________________
złap & się drap
Postaw piwo autorowi tego posta
 
nufis 
spinning do bólu :-)


Wiek: 53
Posty: 8
Skąd: Sopot


Wysłany: Sob Gru 27, 2008 22:29   

A używał ktoś z Was Dragon Millenium Power Jig 2,85m cw 5-25gr. lub Mikado SS Spin 3,00m cw do 28gr. ???
_________________
SOS- Save Our Słodkowodne
Postaw piwo autorowi tego posta
 
b@rtek 

Pomógł: 34 razy
Wiek: 29
Posty: 219
Skąd: Giżycko


Wysłany: Nie Gru 28, 2008 13:06   

Nie polecam tego Mikado. Jeśli chodzi o samo łowienie, kijek spisuje się dobrze, jednak jest łamliwy. Swojego dawałem do naprawy 2 razy. Znajomy miał również kijek z tej serii tylko bodajże do 20g i przez 1 sezon złamał element szczytowy.
A z serwisem Mikado tragedia. Na element czekałem 2 miesiące, nic nie zostało zrobione, element wrócił do mnie bo nie chciałem więcej czekać. Dopiero kol. Andrzej Łapiński fachowo go skleił.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Wyświetl posty z ostatnich:   

» Wędkarstwo, strona główna » Sprzęt wędkarski » Wędziska » Spinningowe » Cormoran Carb-O-Star X Jig 3-25 g

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl Forum - GrzegorzM ©

Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.

strzalkaMapa Forum