Forum wędkarskie- wędkarstwo Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Użytkownicy Mapa użytkowników Filmy Wędkarskie Dzienniki wędkarskie Targowisko Wyszukiwarka Album zdjęć  Kontakt 

Sum vs sandacz

Dainty 

Posty: 18
Skąd: Sokołów Podlaski


Wysłany: Czw Sie 02, 2012 11:32   Sum vs sandacz

Witam wszystkich.
Niedługo po raz pierwszy wybieram się nad Bug i mam zamiar wędkować z gruntu na rosówki, filety i martwą rybkę. W miejscu gdzie będę zarzucał jest sporo sumów i sandaczy. I taki problem jest. Wiem, że jak sandacz bierze to trzeba odczekać aż odpłynie i zacinać przy drugim odjeździe a suma można właściwie zacinać od razu. A w jaki sposób mam rozpoznać co mi wysnuwa żyłkę. Jak będzie sandacz i zatnę od razu to po zawodach a jak będzie sum a ja będę czekał jak baran aż pójdzie w zaczepy to też słabo.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Disaster 

Pomógł: 23 razy
Wiek: 32
Posty: 409
Otrzymał 33 piw(a)
Skąd: Zagnańsk


Wysłany: Czw Sie 02, 2012 11:39   

Jeśli łowisz na rosówki to tnij od razu. Na Filety raczej też. Tylko martwa rybka jest problemem z Sandaczem w mojej opinii ale raczej bym przy niej poczekał. Jeśli po kilkunastu sekundach się nie zatrzyma to tnij. Raczej większa szansa, że na trupka uderzy sandacz - przynajmniej tak mi się wydaje. Sandacz się zatrzymuje aby przekręcić "ofiarę" w pysku. Na rosówce nie ma takiego problemu - filet chyba też ale tu nie jestem pewien.
_________________
Cytat:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Dainty 

Posty: 18
Skąd: Sokołów Podlaski


Wysłany: Czw Sie 02, 2012 11:44   

Obserwowałem niedawno jak w tym miejscu jakiś starszy pan łowił na rosówki i miał branie za braniem. Zacinał od razu ale wszystko puste. Od 18:00 do 22:00 około 80 rosówek poszło do wody. :rotfl: Na bank małe sandacze :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Disaster 

Pomógł: 23 razy
Wiek: 32
Posty: 409
Otrzymał 33 piw(a)
Skąd: Zagnańsk


Wysłany: Czw Sie 02, 2012 12:06   

Cóż no miejsca nie znam ale łowiąc na rosówki (głównie na Wiśle od stykanki z Dunajcem w Opatowcu do mniej więcej Annopola) trafiały się najczęściej bardzo denerwujące sumiki ok. 30cm - tylko, że jak taki już weźmie to raczej nie jest trudno zaciąć. Może i Sandacze. Może się ktoś wypowie kto zna dobrze Bug i tamtejsze miejsca, bo może tamtejsze Sandacze przekręcają sobie rosówki w pysku :D albo także atakują ostrożnie.
_________________
Cytat:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
szpadel 


Pomógł: 15 razy
Wiek: 40
Posty: 307
Otrzymał 119 piw(a)
Skąd: wschód


Wysłany: Czw Sie 02, 2012 12:18   

Dainty, bo tą rosówkę skubie i ściąga drobnica(krąpie, ukleje). Łów na pijawe. Drobnica Ci nie ściągnie i nie będzie tyle "fałszywego dyndania". A i tak na suma najlepszy żywiec ;)
Sandacza branie od sumikowego odróżnisz w ten sposób, że sumik jak dopadnie do filecika to nie puści, a sandacz będzie pykał delikatnie, poczuje opór i puści - a Ty będziesz wszystkiego próbował żeby popuścić mu ta żyłkę.Z tym drugim odjazdem to teoria, tak jak teorią jest zacinanie od razu na filecika. Podsumowując to zanim zatniesz sandacza, to nabierzesz pokory. Będziesz bardzo się denerwował. Kombinuj z wolnym biegiem, z zapałką, ustawieniem wędki pod różnymi kątami. Dopóki będziesz miał brania to idzie wyciągnąć jakieś wnioski z niepowodzeń lub powodzeń i poprawić skuteczność zacięcia. Disaster, chyba na Bugu nie łowił nigdy i plecie bzdury z tym wysuwanie żyłki przez sandacza. Bug to nie jest jakiś zalew, albo uregulowana rzeka :>
Dainty, i na rosówki z reguły sandacze nie biorą :P
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Dainty 

Posty: 18
Skąd: Sokołów Podlaski


Wysłany: Czw Sie 02, 2012 12:40   

Na żywca łowić nie będę bo trzeba będzie założyć jakiś przypon odporny na szczukę a to, zdaje mi się, odstraszy ewentualne sandacze (tak sobie rozkminiłem :| ) Co do sandaczy na rosówki to chyba jak najbardziej biorą. Autochtony tak łowią.
Myślę. że niezależnie od tego na co będę miał branie (jeśli będę miał branie) to odczekam kilka sekund i będę zacinał. Jak nic z tego nie będzie to następnym braniem odczekam dłużej. Na wodzie się okaże. To będzie moje pierwsze polowanie na sumy i sandacze i mam sporo wątpliwości co do sprzętu i metod ale wszystko zweryfikuję nad wodą. Jeszcze tylko wynegocjować zgodę od żony :uoee:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
szpadel 


Pomógł: 15 razy
Wiek: 40
Posty: 307
Otrzymał 119 piw(a)
Skąd: wschód


Wysłany: Czw Sie 02, 2012 12:59   

Dainty, sandaczy się nie łowi na rosówki, co oczywiście nie oznacza, że nie trafiają się. Ostatnio np kolega złowił na wątróbkę sandacza. Przypon nie odstraszy sandacza i jak ma przywalić to i tak przywali(ja łowie z przyponem). Wątpię też żeby Ci się udało od razu zaciąć. U mnie wygląda to tak: Bierze, czuje opór, wypluwa. I ciężko na to wszystko zareagować. Nawet jak powtarza to nie jest to napawające się do zacięcia. Ale w końcu muszę to rozkminić i wypracować jakąś taktykę :uoee:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Dainty 

Posty: 18
Skąd: Sokołów Podlaski


Wysłany: Czw Sie 02, 2012 13:09   

No zobaczymy. A co myślicie o przyponie z takiego materiału jak SURFLON. Podobno odporny na zęby szczupaka a cieniutki i miękki jak pletka. Widziałem takie przypony Dragona.
Ja sobie uknułem, że jedną wędkę postawie na rosówki a drugą na fileta. Na obie, na dolniki założę gumkę recepturkę i podłożę żyłkę, kabłąk otwarty i będę czekał. Jak żyłka wylezie spod gumki to trochę ręką wyciągnę żeby nie było oporu i po jakiejś chwili będę zacinał. Taki jest plan. :]

[ Dodano: Czw Sie 02, 2012 14:15 ]
Szpadel - łowisz z przyponem i właśnie ryba czuje stalke i puszcza. Tak sobie myślę, że może nie potrzebny Ci przypon jak łowisz na rosówki. Szczupak raczej nie puknie w glizdy a sandacze nie przegryzą Ci pletki ani żyłki. Tak tylko myślę, bo na razie jestem tylko teoretykiem.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Maniek 
Zakochany w Bugu


Pomógł: 21 razy
Wiek: 51
Posty: 913
Otrzymał 294 piw(a)
Skąd: Sobiborski Park Krajobrazowy


Wysłany: Czw Sie 02, 2012 13:24   

Dainty napisał/a:
Myślę. że niezależnie od tego na co będę miał branie (jeśli będę miał branie) to odczekam kilka sekund i będę zacinał. Jak nic z tego nie będzie to następnym braniem odczekam dłużej.

Zrozum, że łowisz na Dzikiej rzece, w ogromnym nurcie, federrem do 120 gram na obciążeniu około 80 gram, do tego na napiętej żyłce. Co to znaczy; odczekam kilka sekund?? Jak zacznie Ci szarpać szczytówkę to musisz albo popuszczać zestaw, albo od razu zacinać. Ja na martwą rybkę łowię na specjalnie konstruowane przez siebie systemiki i zacinam od razu, i "Co Boże dasz" :>
Postaw piwo autorowi tego posta
 
szpadel 


Pomógł: 15 razy
Wiek: 40
Posty: 307
Otrzymał 119 piw(a)
Skąd: wschód


Wysłany: Czw Sie 02, 2012 13:28   

Maniek napisał/a:
i "Co Boże dasz" :>

I przeważnie nic nie daje :>
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Wyświetl posty z ostatnich:   

» Wędkarstwo, strona główna » Metody wędkowania » Wędkarstwo gruntowe » Sum vs sandacz

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl Forum - GrzegorzM ©

Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.

strzalkaMapa Forum