Forum wędkarskie- wędkarstwo Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Użytkownicy Mapa użytkowników Filmy Wędkarskie Dzienniki wędkarskie Targowisko Wyszukiwarka Album zdjęć  Kontakt 

Haisenberg i cała jego przygoda z wędkowaniem

Haisenberg 
Amator

Wiek: 40
Posty: 215
Otrzymał 11 piw(a)
Skąd: Kalisz


Wysłany: Sob Lip 07, 2012 11:36   

Wczoraj byłem na kolejnym wędkowaniu na tym samym łowisku komercyjnym, co zawsze czyli "Lipka". Wędkować zaczęliśmy koło 8 i z 5 godzin tam posiedzieliśmy. Już na wstępie gospodarz powiedział że może być ciężko coś złowić bo jest mało tlenu w wodzie i większość ryb wygrzewa się przy powierzchni (Co było widać gołym okiem). ale poszliśmy na największy z 3 zbiorników tam się znajdujących i zaczęliśmy. Zanęta ta co ostatnio, bo się bardzo dobrze sprawdziła i delikatnego "pukania" było trochę, jednak brań średnio, a co do przynęty to nie widziałem różnicy wczraj czy biały robak, czy kukurydza, bo co by nie było na haku to zachowanie ryb było podobne i dwa większe karpie (pisząc większe mam na myśli takie koło 2-2.5kg :D ) udało się wyciągnąć na brzeg. Korzystając z waszych rad zasłaniałem im oczy przy wyciąganiu haczyków i były dzięki tamu spokojne (Dzięki za radę) Podbierak cały czas się moczył w wodzie i dzięki temu również smrodu nie było :D ( Dzięki za radę). Jeden się wypiął jakieś 3 sekundy po zacięciu a z jedną sztuką ( tak na oko to myślę że koło 3kg mógł mieć, albo i trochę więcej) miałem ciekawą przygodę. Rybę zaciąłem, ale przy zacięciu miałem chyba zbyt luźny hamulec i kołowrotek długo tyrkotał i sporo luźnej żyłki się zrobiło, to od razu skręciłem lekko hamulec i zacząłem zwijać, ale coś się poplątało i żyłka mi się zaplątała na całym kołowrotku. Nie wiem czy dobrze zrobiłem, ale odruchowo dałem luz na hamulcu, żeby ryba pociągła trochę żyłki i się wszystko rozplątało i tak się stało tylko że tej żyłki to mi sporo wyciągła i odpłynęła naprawdę daleko co spowodowało długi hol (oczywiście w porównaniu do poprzednich). Pływała od lewej, do prawej i co ją trochę zbliżyłem do brzegu, to znowu odpływała rozwijając żyłkę, a nie chciałem dokręcać hamulca, żeby nie zerwać zestawu. Po kilku minutach ( może 5) udało się ją dotargać pod brzeg i gdy kumpel już wkładał podbierak do wody niestety zerwał się przypon i największa ryba uciekła. Podejrzewam że jednak to wina zbyt mocno zaciągniętego hamulca ale i tak jestem zadowolony z holu i z całej wyprawy :D Kumplowi natomiast ryba też dwa razy się wypięła przy brzegu też zrywając przypony i trochę zaczęło mnie to zastanawiać dlaczego tak się dzieje, że najczęściej ryby jak się nam zrywają lub wypinają to robią to nie na początku holu, czy w połowie, tylko już praktycznie przy brzegu, gdzie według mnie powinny mieć najmniej siły, bo po pierwsze łapią już powietrze, a po drugie są zmęczone po walce. Podejrzewam że to nasza wina i coś źle robimy, ale nie wiem co dokładnie, więc proszę o opinie i rady. Jeśli macie jakieś pomysły to z góry wam za nie dziękuję :D
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Hubutek 

Pomógł: 4 razy
Wiek: 45
Posty: 62
Skąd: Sanok


Wysłany: Sob Lip 07, 2012 18:47   

Może źle operujecie podbierakiem. Najlepiej jest jak podbierak przy brzegu przed podebraniem ryby będzie już zanurzony w wodzie i jak będziesz holował rybę to kieruj ją na ten podbierak. Jak rybę będziesz miał już nad tym podbierakiem to powoli go podnosicie w wodzie. Ryby mają taki odruch, że jak przy brzegu coś im się poruszy w wodzie to reagują bardzo mocno i ostatkiem sił chcą się ratować ucieczką. Wielu wędkarzy przy podbieraniu ryb o tym zapomina i tracą w taki sposób swoje okazy. Wiadomo, że adrenalina skacze nam przy podbieraniu dużych ryb i właśnie wtedy trzeba zachować zimną krew i zrobić to ze spokojem.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Fulco de Lorche 

Pomógł: 1 raz
Posty: 73
Otrzymał 5 piw(a)
Skąd: Z Lotaryngii


Wysłany: Sob Lip 07, 2012 20:50   

Haisenberg napisał/a:
. Podejrzewam że jednak to wina zbyt mocno zaciągniętego hamulca ale i tak jestem zadowolony z holu i z całej wyprawy Kumplowi natomiast ryba też dwa razy się wypięła przy brzegu też zrywając przypony i trochę zaczęło mnie to zastanawiać dlaczego tak się dzieje, że najczęściej ryby jak się nam zrywają lub wypinają to robią to nie na początku holu, czy w połowie, tylko już praktycznie przy brzegu,



Bo tak już jest, jak mamy dużą rybę która może byc naszym życiowym osiągnięciem wędkarskim.Ryby na początku walki nie widzimy,ale jak już jest przy brzegu,i wiemy że to ryba marzeń,to często robimy błędy,ja też takie zrobiłem i bardzo Ciebie rozumiem.Teraz już troszkę ryb złowiłem nie małych,ale jak bym miał przy brzegu moją wymarzoną rybkę,pewnie bym poległ :) Ale liczę cały czas na to jedno branie.Pozdrawiam,i się nie poddawaj. ;)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
su_mik 
spining to nalog :P


Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Tarnów
Pomógł: 59 razy
Wiek: 39
Posty: 1092
Otrzymał 84 piw(a)
Skąd: Aktualnie z Paryza


Wysłany: Nie Lip 08, 2012 01:23   

Haisenberg napisał/a:
Podejrzewam że jednak to wina zbyt mocno zaciągniętego hamulca


W koncowej fazie holu jak ryba jest juz przy brzegu, warto nieco odkrecic hamulec. Ryby czesto w tym momencie decyduja sie na ostatnia ucieczke, odcinek zylki pomiedzy ryba a wedziskiem jest krotki i czesto wedka nie amortyzuje ostatnich zrywow ryby. Gdy hamulec jest poluzowany ryba ostatnim zrywem wyciagnie troche zylki ale nie zerwie przyponu.
_________________
su_mik
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Jarek 


Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Nowy Sącz
Pomógł: 70 razy
Wiek: 31
Posty: 1209
Otrzymał 7 piw(a)
Skąd: Nowy Sącz/Kraków


Wysłany: Nie Lip 08, 2012 16:18   

Powracając jeszcze na moment do wypowiedzi Su_mika dot. sposobu trzymania wędki.
U jednej ręki mamy (jak wiemy :D ) 5 palców. Licząc od kciuka: 1. Kciuk 2. Wskazujący 3. Środkowy 4. Serdeczny 5. Mały
Sądzę, że Su_mik miał na myśli (dokładnie tak, jak napisał) trzymanie wędki na stopce kołowrotka, pomiędzy palcem wskazującym i środkowym, a palcem serdecznym. Po prostu palce wskazujący i środkowy są powyżej stopki kołowrotka, a palec serdeczny poniżej.
_________________
Moja wędkarska galeria internetowa:..::KLIK::..

...::SPRZĘT SPINNINGOWY::...
Daiwa PowerMesh 2,70m 3-18g + Spro RedArc 10200
Konger Tiger Cross Maxx 2,70m 3-18g
Konger Black Tiger Spin 2,70m 10-35g + Spro BlueArc 9300 ALU
Konger WorldChampion Tango 2,70m 1-10g + Ryobi Zauber 2000
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Haisenberg 
Amator

Wiek: 40
Posty: 215
Otrzymał 11 piw(a)
Skąd: Kalisz


Wysłany: Pon Lip 09, 2012 21:34   

Ja również nawiąże jeszcze do tego trzymania wędki. Otóż ktoś napisał że nie należy pomagać sobie podpierając wędkę o biodro, lub o przedramię podczas holowania, tylko należy trzymać i amortyzować trzymając wędkę tylko jedną ręką. Ja zazwyczaj podpierałem o biodro żeby mieć większą siłę holując rybę, a gdy ostatnio sobie o tym przypomniałem i holowałem bez podpierania, to było naprawdę bardzo ciężko holować rybę i że tak powiem manewrować wędką w taki sposób żeby ryba płynęła tam gdzie chcę, bo opór był taki że wędka się, że tak powiem, kładła do poziomu.

A druga sprawa w której proszę was o pomoc to... Otóż najprawdopodobniej wybiorę się pierwszy raz w życiu na wody PZW z kumplem i nastawimy się na Leszcze. Tylko że ja cały sprzęt mam jak na razie przystosowany do Karpi na łowiska komercyjne więc raczej nie bardzo nadaje się on na Leszcze moim zdaniem. Żyłka główna 0.22 ale na pewno jej nie będę zmieniał na razie tylko muszę kupić mniejsze haczyki bo mam 4 karpiowe, więc raczej za duże i z tego co czytałem to przypon 0.2 też jest raczej za gruby. Jaką żyłkę oraz jakie haki mi proponujecie? Ja myślałem o żyłce 0.16 lub 0.14 a hakach 10. Myślicie że będzie ok? Jeśli tak to jak dużą rybę spokojnie powinienem dać radę wyciągnąć takim przyponem? Oczywiście wiem że zależy wszystko od firmy, jakości itd, ale postaram się w miarę solidne kupić, czyli polecane przez forumowiczów :D Haki pewnie ownera a żyłkę przyponową strofta, bo raczej takie produkty polecacie tutaj :D Na przynętę wezmę raczej tylko białe robaki, ale możecie zasugerować, co jeszcze warto spróbować założyć na hak :D Dzięki za wszelkie sugestie i wpisy, o naprawdę dużo nauki z nich wyciągam.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
su_mik 
spining to nalog :P


Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Tarnów
Pomógł: 59 razy
Wiek: 39
Posty: 1092
Otrzymał 84 piw(a)
Skąd: Aktualnie z Paryza


Wysłany: Pon Lip 09, 2012 22:54   

Haisenberg napisał/a:
A druga sprawa w której proszę was o pomoc to... Otóż najprawdopodobniej wybiorę się pierwszy raz w życiu na wody PZW z kumplem i nastawimy się na Leszcze. Tylko że ja cały sprzęt mam jak na razie przystosowany do Karpi na łowiska komercyjne więc raczej nie bardzo nadaje się on na Leszcze moim zdaniem. Żyłka główna 0.22 ale na pewno jej nie będę zmieniał na razie tylko muszę kupić mniejsze haczyki bo mam 4 karpiowe, więc raczej za duże i z tego co czytałem to przypon 0.2 też jest raczej za gruby. Jaką żyłkę oraz jakie haki mi proponujecie? Ja myślałem o żyłce 0.16 lub 0.14 a hakach 10. Myślicie że będzie ok? Jeśli tak to jak dużą rybę spokojnie powinienem dać radę wyciągnąć takim przyponem? Oczywiście wiem że zależy wszystko od firmy, jakości itd, ale postaram się w miarę solidne kupić, czyli polecane przez forumowiczów :D Haki pewnie ownera a żyłkę przyponową strofta, bo raczej takie produkty polecacie tutaj :D Na przynętę wezmę raczej tylko białe robaki, ale możecie zasugerować, co jeszcze warto spróbować założyć na hak :D Dzięki za wszelkie sugestie i wpisy, o naprawdę dużo nauki z nich wyciągam.


A jakie to beda wody?? Rzeka czy staw/jezioro??
To bardzo wazne pytanie zeby moc dobrac odpowiedni zestaw. Ale mimo wszystko nie zmienialbym na twoim miejscu zylek. Glowna to jesli bedziesz lowil na rzece moze okzac sie za slaba, ale da sie polowic skutecznie. Duzo zalezy od umiejetnosci. Jesli jezioro to nie ma sensu zmieniac. Leszcze tez nie sa az tak wybredne i przypon z 0,2 spokojnie moze byc. Jesli chcesz i czujesz sie na silach mozesz zalozyc cienszy. Ale ponizej 0,16 nie schodzilbym gdyz mimo wszystko mozesz miec przylowy w postaci innych wiekszych ryb. Na haczyk uniwersal, kuku plus biale lub pinka. Ja osobiscie stosuje gotowe przypony z Ownera i nigdy sie nie zawiodlem. Haczyki od 8 do 12-14 a na jedna pinke 18-20.


Co do tego trzymania wedki, wszystko zalezy od kija i ryby jaka holujemy. Jak mam suma to kija opieram o biodro, jak lowie klenie to dolnik opieram tylko o przedramie.
_________________
su_mik
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Haisenberg 
Amator

Wiek: 40
Posty: 215
Otrzymał 11 piw(a)
Skąd: Kalisz


Wysłany: Pon Lip 09, 2012 23:00   

Będzie to woda stojąca a na siłach na pewno się nie czuję więc w takim razie pozostanę przy tych żyłkach co mam :D Dzięki.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
su_mik 
spining to nalog :P


Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Tarnów
Pomógł: 59 razy
Wiek: 39
Posty: 1092
Otrzymał 84 piw(a)
Skąd: Aktualnie z Paryza


Wysłany: Pon Lip 09, 2012 23:04   

Haisenberg napisał/a:
Będzie to woda stojąca a na siłach na pewno się nie czuję


Jak woda stojaca to jednak mimo wszystko wziolbym ciensza zylke na przypony. Nie musisz jej od razu zmieniac, ale jesli bys nie mial bran mozesz wlasnie pokombinowac z gruboscia przyponu jak i jego dlugoscia.
_________________
su_mik
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Jarek 


Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Nowy Sącz
Pomógł: 70 razy
Wiek: 31
Posty: 1209
Otrzymał 7 piw(a)
Skąd: Nowy Sącz/Kraków


Wysłany: Pon Lip 09, 2012 23:52   

Ja poradzę Ci jeszcze, abyś - chcąc się nakierować podczas tego wypadu na łowienie leszczy - kupił jakąś zanętę leszczową (firm lorpio, gutkiewicz, brud itp...) i mielony piernik (może być albo taki ze sklepu wędkarskiego, albo normalny spożywczy, bylebyś go zmielił). Kupną zanętę zmieszaj z piernikiem, dodaj kukurydzy i pinki. To jedna z prostszych i skutecznych zanęt leszczowych. A na hak wiadomo: biały robak/pinka lub kukurydza.
_________________
Moja wędkarska galeria internetowa:..::KLIK::..

...::SPRZĘT SPINNINGOWY::...
Daiwa PowerMesh 2,70m 3-18g + Spro RedArc 10200
Konger Tiger Cross Maxx 2,70m 3-18g
Konger Black Tiger Spin 2,70m 10-35g + Spro BlueArc 9300 ALU
Konger WorldChampion Tango 2,70m 1-10g + Ryobi Zauber 2000
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Wyświetl posty z ostatnich:   

» Wędkarstwo, strona główna » Działy ogólne » Dzienniki Wędkarskie » Haisenberg i cała jego przygoda z wędkowaniem

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl Forum - GrzegorzM ©

Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.

strzalkaMapa Forum