Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Śro Paź 03, 2007 21:14
Kiedy ja zacznę łowic ładne szczupaki cholera. Dzisiaj znowu trafił mi się 60siątak zaczynam wierzyc że wszystkie są takie same ostatnio 55-60cm wszystkie jak od jednej miarki
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Czw Paź 04, 2007 17:01
No ale Pike, łowic takie piękności jakie Ty łowisz regularnie, to już pełna profesja.
Rzadko mi sie zdarza połowic więcej jak 2-3 szczupaki na jednym wypadzie, przeważnie trafi sie jeden. A ten ostatni to już czysty przypadek bo polowałem na okonie colonelem 1 a zawiesił się szczupak. Chociaż nie powiem bo liczę sie z pobiciem szczupaka nawet na tak małą przynętę i dlatego zakładam przypon z fluorocarbonu. Ale sztuką jest łowic to, po co idzie się nad wodę, a nie po to co uwiesi się na kiju
_________________ złap & się drap
Pike [Usunięty]
Wysłany: Czw Paź 04, 2007 19:51
..
Ostatnio zmieniony przez Pike Pon Gru 03, 2007 23:57, w całości zmieniany 1 raz
Hehehe
dzisiaj w szkole dostaje smsa od figoosa kolegi z mojego forum oraz zawodów"Jak masz chwile to puść gonga to zadzwonie w sprawie ryb.."
czytam hmmm jakich ryb znowu?? dzwonie okazuje sie ze maciek ma zajęcia odwołane i juz jest we wrocku nawet z wędką <cwaniak> i liczy na to ze go oprowadze troszku po wrocławskich łowiskach... no to cóż po szkole jak najszybciej do domu wedke w dłoń i wio na rybki
wziąłem maćka na odre za elektrownią i na zatoke obok bo chłopak sie zali ze ma tylko fellinga i na bolki dzisiaj nie da rady... jedynie okonie
to to poszlismy montujemy sprzęcik i po boczniaku ja szybciej zrobiłem zestawik pierwszy rzut branie potem chwilke pozniej znowu branie ja juz zestresowany kuuuu*wa co sie dzieje zaciąć niemoge a maciek" to trzeba z opużnieniem" ja im zaraz dam opuźnienie...
brań kuuurde było od zarąbania nawet chyba wiecej od maćka miałem brań...
ale zaciąć tego ni cholery a maciek doji <zly> ni husteczki zaciąć ich niemogłem choc pare złapalem ale co to za bilans dnia jak maciek miał na koniec chyba ze 25-30 okoni a ja chyba ledwo dziesięć...
juz chłopak przykozaczył i jak to powiedział "prawo frajera... "
potem okonie przestały brać wiec poszlismy na klenie i jazie mówie mu łap tutaj one tu sa bo wiem...
cooo ty gdzie tutaj??? po woblerku rzucamy
nic sie niedzieje wiec dawaj na sandacze na małe kopytka rzucamy,rzucamy nagle patrze na maćka i mówie "co ty robisz jaja se robisz???" nagle tak zaskoczyłem"ku*wa to ryba!!!!!!!!!" ja patrze a ta sierota ciągnie cus co wydawało sie sandaczem...
nagle srebrny bok sie błysnał co to kurde jest??
a potem gały mi wyszły bo brzeg bardzo wysoki wybetonowany no niepodbierzemy go...
i ten tektst"ttyyy czekaj tu ja lece po podbierak tylko nic mi tu nie spierdol bo zdjęcie musze zrobić!!!!!!!!!!!!!!!!!" i zacząłem biegać bo tym brzegu jak debil i wkońcu przybiegłem z podbierakiem łaaadna klucha jasio miał 40 cm lekko a był tak gruby...
zajedwabista rybka dnia...<cwaniak> no i trzeba było przyznac sie do porażki...
po tym jak maciek pojechał do domu a ja niemogłem scierpiec tego jaska wiec poszedłem na sandałki pod milenijny... brań na kopytka było sporo ale jakies dziwne zaciac nie mogłem siorbniecia szczypniecia <zly> wkoncu jedno branie udaje mi sie zaciac... holuje jakos dziwnie idzie zaczeło krótko i mocno szarpec i murowac do dna... <bezradny>
po podebraniu okazało sie ze brania takie robiły byczki
dalej złapałem jeszcze okonia i spaprałem pare zajefajnych bran na wieksze kopyto 2 razy coc odgryzło mi ogonek...
i relacja ze wczoraj :dzisiaj ładnie brały poszedłem o godzinie 17 ale nic nie brało dopiero po zapadnięciu ciemności o godzinie 19:40 złapałem pierwsza rybke sandałka 47cm potem wycziłem w jednym miejscu jeszcze okonie to złapałem 4 jednego najwiekszego własnie na zdjęciu prezentuje około 29cm byłem pod mostem milenijnym wiec lampy świeciły najpierw brały(bo rzucałem tylko tam gdzie dochodziło światło z lamp ) własnie w świetle ale potem cos mnie skusiło zeby rzucić pod sam most gdzie było ciemno po paru poderwaniach przy brzegu łup siedzi... ale jakos niemrawo nie rusza sie... kurde podciągnełem tego klocka około 40 cm pod powieszchnie patrze a tu garbuch w okolicach 45cm(moze lepiej) hamulec odrazu poluzowałem i odjazd podciągnełem go jeszcze troszku i wtedy sie spiął <uoee> a ładna klucha była...
i w nastepnym rzucie zlapałem jeszcze jednego sandaczyka pod 50cm
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.