Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Redzior
Pomógł: 4 razy Wiek: 45 Posty: 93 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw Maj 21, 2009 17:12
dikson666, teraz przypomnialeś mi podobną historię sprzed kilku lat
wchodziliśmy z kuzynem na mocno już zniszczony pomost W NOCY do tego.Kuzyn idzie przedemną, staram sie świecic latarką,coś mówi do mnie ale jemu generalnie nigdy się jadaczka nie zamyka więc średnio go słucham.Nagle-kompletnie znienacka sytuacja jak z filmu w zwolnionym tempie-Sławol zaczyna znikać pod wodą nie przestając przy tym gadać,nawet tonu nie zmienił tylko jak już się z wody wynurzył zaintonowal glośne "K....A MAĆ!!!no i jak świecisz???"
Ulubiona metoda: Spławik
Okręg PZW: Przemyśl
Pomógł: 71 razy Wiek: 54 Posty: 894 Otrzymał 116 piw(a) Skąd: Przemyśl
Wysłany: Czw Maj 21, 2009 22:52
Panowie nie uwierzycie ,bo ja sam bum w to nie uwierzył .
Wczoraj pojechałem po południu z kumplem na ZEK w Radymnie
łowiliśmy na spławikówki więc spławiki stoją tak z 50 cm od siebie
ja mam branie na swoim ,zacina i w momęcie zacięcia kumpla spławik
daje nura więc i on zacina ,zwijam rybka nad wodą wzdręga tak z 22 cm
a kumpel mówi przepraszam bo zestawy się splątały i jego wyciągam .
Chwila ciszy i padają słowa k... jak by mi ktoś to opowiedział to bym go wyśmiał
jedna ryba złowiona na dwie wędki jednocześnie oba haczyki prawidłowo w pyszczku .
Nigdy nie słyszałem o takiej sytuacji i pewnie jak komuś opowiem to też nie uwierzy.
Ulubiona metoda: Spławik i feeder
Pomógł: 37 razy Posty: 1142 Otrzymał 101 piw(a) Skąd: Złocieniec / Szczecin
Wysłany: Pią Maj 22, 2009 08:19
Robert wierzę Ci, bo sam tak miałem Poławialiśmy z ojcem lina w liliach. Spławiki może z 20cm od siebie. Mam branie, ojciec za moment też. Zacinam, hol (oczywiście równorzędnie z ojcem). Na kładce ląduje lin (około 40cm). Co się okazuje? Ma 2 haczyki w pyszczku. Ciężko byłoby mu uciec
Ostatnio miałem jakieś 3 km z buta na swoje ulubione stanowisko . A , że troche sprzętu trzeba nieść to ie zwraca się uwagi na drobiazgi ;] . I tak po dotarciu na miejsce , ja do składanie kija a tu na szpuli brak żyłki tylko sam koniec co się wiąże do niej . Zwinełem ja z powrotem ale trochę się sponiewierała po takiej podróży .
wchodziliśmy z kuzynem na mocno już zniszczony pomost W NOCY do tego.Kuzyn idzie przedemną, staram sie świecic latarką,coś mówi do mnie ale jemu generalnie nigdy się jadaczka nie zamyka więc średnio go słucham.Nagle-kompletnie znienacka sytuacja jak z filmu w zwolnionym tempie-Sławol zaczyna znikać pod wodą nie przestając przy tym gadać,nawet tonu nie zmienił tylko jak już się z wody wynurzył zaintonowal glośne "K....A MAĆ!!!no i jak świecisz???"
jak to przeczytałem to nie mogłem wytrzymać ze śmiechu...
_________________ Jeśli pomogłem kliknij "pomógł", oczywiście jeśli tak uważasz. Staram się pisać poprawnie,
lecz nie zawsze mi to wychodzi =] CATCH & RELEASE ... CHYTNI - PUST ... CAPTURA Y SUELTA ... ZŁÓW I WYPUŚĆ !!!
ja jakiś tydzień temu żucam sobie białym twisterkiem (łowiłem pod sporym mostem) i pach zaczep zdenerwowałem się i probóje jakoś się wykaraskać, czuje że mogę wycholować holuje holuje az kumpel krzyknoł patrze felga ja ściagam żyłę podeszłem do brzegu i okazało się że ja złowiłemxD
a największy hardcore to było jakieś 10-12 lat temu jak byłem z rodzicami nad jeziorem i dostąłem wędkę matka założyła mi zestaw i zarzuciła i poszła ja nie wiedziałem jak się łowi i zwinołem chcąc zarzucić wziełem zamach i siłuje się a tu słysze krzyk odwracam się a tu dziewczyna z haczykiem i robakiem w wardze stała za mna i to była największa ryba jaką złowiłem można rzec syrena xD
mój największy hardcor to psa ze znajomym wyłowiłem... a innego razu znajomego podpuszczali zeby rzucił bo tam "coś" pływa okazało się że to nie coś tylko ktoś i nie żywy.
a z takich innych to w tym roku dokładnie o 21:30 wpadł mi telfon do wody i w pelnym rynsztunku bojowym na banie po niego (łowiłem na mostku) i 2 metry wody podemną oj był zimno pamiętam
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.