Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Ja pamiętam popijawe przy kijach. Wypiliśmy, przyszedł wieczór i każdy postanowił zmienić przynętę, zarzucić kije i...spać. Wszyscy zarzucali w ten sposób: Zamach, wyrzut i nasłuchiwanie aż będzie PLUSK! Każdy zarzucił i poszliśmy spać. Rano okazało się, że 2 z 4 zestawów zanim wleciały do wody, przeleciały przez gałęzie, żyłki z wędęk prowadziły do góry zamiast do wody. Był jeden wielki śmiech. Piłeś...nie zarzucaj o zmroku
Pomógł: 27 razy Wiek: 40 Posty: 517 Otrzymał 55 piw(a) Skąd: Włocławek
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 22:59
Kilka razy złowiłem na żywca perkoza.A szalał na kiju jak medalowy szczupak.
I co ciekawe nigdy nie próbował wzbić się w powietrze tylko zawsze nurkował.
_________________ Te winksze na patelke a te mnijsze na kotlety bendom... albo dla kota.
Pomógł: 10 razy Wiek: 47 Posty: 323 Skąd: Flekkefjord
Wysłany: Nie Kwi 05, 2009 23:00
nocne łowienie ze szwagrem, po 2 3 piwka zarzucenie zestawu nad ranem okazalo sie ze jak klimek11 zasnelismy i cala przyneta nam uciekla, nie mowiac o tym ze zestawy byly poplatane i w zaroslach...
_________________ Podpis usunięty w związku z naruszeniem regulaminu forum. - admin
A ja miałem coś takiego . U mnie na rzece Wieprz jest fajne jedno kąpielisko . Piasek , woda schodzi łagodnie a po drugiej stronie scięta stara topola po której został tylko pień . I jakieś 3,4 m od tego pnia starszy facet koło 60 łowił sobie na 2 spławikówki . Przychodził codziennie . Ale , że nas ten pniak kusił to zebraliśmy się w kilku i wpław na drugą stronę i dawaj z tego pniaka na bombę . Trochę sie krzywił ale co najciekawsze jak zaczeliśmy skakać to nie nadążał wędek z wody wyciągać . Tak się płoci podobało ;];]
Pomógł: 30 razy Wiek: 33 Posty: 558 Otrzymał 26 piw(a) Skąd: Płock
Wysłany: Nie Kwi 12, 2009 18:29
Mój największy hardcor to łowienie okoni wędką dorszową o cw. 100-200g z kołowrotkiem morskim ze szpulą żyłki 0.45mm na obrotówki nr 1
Kilka udało się zaciąć na taki mega toporny sprzęt hehehe
Redzior
Pomógł: 4 razy Wiek: 45 Posty: 93 Skąd: Poznań
Wysłany: Śro Kwi 29, 2009 12:43
Schemat klasyczny-nocka kilka piwek,sen....Nagle obudziło mnie jakieś szuranie na pomoście..otwieram oczy i staram sie namierzyc skąd ten odgłos i nagle z płuciennego wiadra z zanętą wyglądają na mnie świecące ślepia...szok,,wrzask,kumple sie pobudzili,nie wiedzą co się dzieje,ja nie moge złapać oddechu żeby im powiedzieć o co chodzi.okazało się że dwa piżmoszczury przyszły podjeść naszej zanęty.co ciekawe nie zwróciły uwagi na zamieszanie które wywołały,musielismy je kijami z tego wiadra wypłoszyć.smiechu bylo co niemiara
Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Nowy Sącz
Pomógł: 70 razy Wiek: 31 Posty: 1209 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: Śro Kwi 29, 2009 12:50
Redzior, ja też miałem taką przygodę, tylko to nie było z zaskoczenia, a piżmoszczurem była mała myszka
Ja też podam typowy schemat. Składam sprzęt, wkładam go do auta, zbieram się i jadę nad wodę. Wszystko OK, rozkładam wędki, robię zestawy, robię zanętę, sięgam po robaki i... nie ma ich.
Redzior, ja miałem podobną sytuacje ale nie z szczurem tylko z najprawdopodniej z kotem ;p siedzę sobie sam na noce cisza spokój wszystko elegancko a nagle coś mi z wody wyskakuje było to koło 3 godz myślę serce tak z strachu mi waliło że myślałem ze zawału dostane ale ciekawi mnie jedno skąd on tam sie wziął
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.