Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Wiek: 40 Posty: 215 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: Kalisz
Wysłany: Pią Maj 02, 2014 10:41
Wczoraj wypad do Kobylej Góry (Pierwszy raz tam łowiłem) i ponieważ to tzw majówka więc nie jechaliśmy od samego rana ponieważ jeszcze jechały z nami panie oraz dziecko więc na miejsce dojechaliśmy koło 10:00 i ku mojemu zdziwieniu całe łowisko obsadzone wzdłuż brzegu z każdej strony z wyjątkiem tamy mniej więcej co 5-7 metrów wędkarz i dodatkowo na łodziach niektórzy też łowią. Oprócz tego dookoła mnóstwo spacerowiczów, grilowiczów i leżakowiczów. Już na wstępie mi się nie spodobało, ale skoro już jesteśmy to nie będziemy wracać i udało się znaleźć jedną dziurę spory kawałek od miejsca parkingu. Posiedzieliśmy tam jakieś 5 godzin i ani jednego brania, ale nie to jest najgorsze, tylko hałas, hałas i jeszcze raz hałas. Niektórzy młodzi ludzie chcąc się popisać przed rówieśnikami, kolegami i może żeby zaimponować koleżankom nawet zaczęli się kąpać. Tak więc miejsce zdecydowanie bardziej rozrywkowo rekreacyjne, niż wędkarskie i raczej na ryby się tam już nie wybiorę. Następny wypad planuję w niedzielę, ale jeszcze nie wiem gdzie.
Wiek: 40 Posty: 215 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: Kalisz
Wysłany: Nie Maj 04, 2014 21:02
Dzisiaj trzygodzinne posiedzenie popołudniowe na rzecze Prośnie. Jedna wędka z żywcem na szczupaka a druga feder na białoryb. Strasznie wiało więc pionowo wędki nie było sensu ustawiać, ale wzdłuż brzegu też nie było najgorzej. Niestety ani jednego brania i jedyne co udało się wyciągnąć z wody to spora kępa trawy Po rozmowie z kilkoma wędkarzami mogę stwierdzić tylko tyle że w okolicy nigdzie ryby nie chcą brać. Mam nadzieję że niedługo się to poprawi, bo ile dni z rzędu można siedzieć bez brania
Wiek: 40 Posty: 215 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: Kalisz
Wysłany: Czw Maj 08, 2014 12:56
Jak już kiedyś pisałem nie za bardzo mam możliwość nęcenia kilkudniowego wcześniej, czy nawet cały czas jeździć na te same miejscówki, bo konkurencja wędkarska jest naprawdę spora i często trzeba zmieniać zdanie co do rozłożenia się, dlatego zazwyczaj moje zasiadki trwają 4-6h I w związku z tym mam do was pytanie czy jest sens założyć kulki proteinowe na włos skoro nie nęci się kulkami wcześniej, ani nie dodaje ich do zanęty? (Zanęta w koszyku karpiowa z pinkami i qq) Czy raczej jeśli trafi się karp to będzie czysty przypadek i fart i podobny efekt uzyska się zwykłą kukurydzą? Zastanawiałem się już wcześniej czy nie spróbować kulki bez nęcenia wcześniejszego, ale kumpel mi powiedział że raczej nie ma to sensu, skoro się nie nęci kulkami wcześniej i nie robi dłuższej zasiadki, ale chciałbym poznać też inne opinie w tej sprawie Z Góry Dzięki za opinie.
Wiek: 40 Posty: 215 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: Kalisz
Wysłany: Pią Maj 09, 2014 09:07
Karpie oczywiście są i są w przedziale myślę 0.5kg-15kg a może i troszkę większe, ale mi zdecydowanie wystarczą takie do 4-5kg bo nie sądzę żebym dał radę sobie z większymi Co roku zarybiają karpiem i to chyba nawet dwa razy do roku, ale niestety spora część jest wyławiana w pierwszych dwóch tygodniach zarybiania i mało kogo obchodzi że te Karpiki mają po 22cm. Oczywiście Ci sami później narzekają, że nie ma w łowisku większych ryb. Co do nęcenia kulkami to jakieś ekipy karpiowe nęcą nimi tylko że robią to wywózkami i w odległości takiej że z brzegu to mogę pomarzyć że tam dorzucę
Wiek: 40 Posty: 215 Otrzymał 11 piw(a) Skąd: Kalisz
Wysłany: Pon Maj 12, 2014 15:16
Ok Czyli na pewno spróbuję kiedyś Dzisiaj kilka słów o wczorajszym wypadzie. Miałem w ogóle nie jechać bo bardzo wiało, ale kumpel rano zadzwonił i mnie wyciągnął. Na szczęście jeden sklep w pobliżu jest otwarty w niedzielę, więc podjechaliśmy jeszcze po robaczki i żywca i w drogę koło 11 wyruszyliśmy dopiero. Cel Rzeka Prosna w miejscowości Kościelna Wieś. Od razu się zatrzymujemy przy pierwszej wolnej miejscówce i tradycyjnie najpierw zanęta i zaczynam się rozkładać ze sprzętem. Kumpel już gotowy, bo jest s typu tych leniwych co tylko teleskop rozwinie i może łowić. Najpierw rozkładam swoją karpiówkę i rzucam z żywcem i zaczynam się zabierać za federa, ale wiało strasznie i kumpel mówi że dalej jest jakaś miejscówka bardziej schowana przed wiatrem. Chwila zastanawiania i jadę sprawdzić. Faktycznie jest w zaciszu, ale to prawie kilometr dalej a do samochodu z rozłożonym sprzętem raczej nie da rady więc znowu chwila zastanawiania i ostatecznie zmiana miejsca. Wszystko na szybko do samochodu a wędki rozłożone i uzbrojone za oknem Na miejscu Cisza i spokój ale na 4 wędki trochę mało miejsca dlatego żywca rzucam jakieś 8-10metrów obok w jakimś grzęzawisku, ale mając kalosze w miarę spoko dojście do brzegu Później feder zarzucony i siedzimy, gadamy i czekamy. Nic się nie dzieje przez dłuższy czas, ale koło 14:30 sygnalizator zaczyna hałasować. Podbiegam i na chwilę, dosłownie 2 sekundy spokój i znowu żyłka się rozwija dosyć szybko ze szpuli (Wolny bieg włączony) więc zacinam i od razu czuję że coś grubego na końcu Hol w sumie trwał koło 5 minut, ale gdybym był sprawniejszy to trwałby o połowę krócej, jednak ciężko miałem manewrować zarówno podbierakiem jak i wędką , a raczej nie tyle ciężko, co brak mi doświadczenia w holu takich ryb, a mowa o Szczupaku 90 cm Kumpel chciał mi podebrać, ale chciałem wszystko zrobić samemu i się udało. Mój pierwszy w życiu Szczupak i od razu taki okaz. Adrenalina i Emocje były niesamowite. Zadowolony jestem ze sprzętu który kupiłem, bo sprawdził się w 100%. Nie wiem ile ważył ale szacuję jego wagę tak na 5.5-6kg. Poniżej zapodaję zdjęcie i z góry Przepraszam za niezbyt udaną prezentację, ale w emocjach nie myślałem racjonalnie Blaszka którą widać nie jest moja, tylko miał już ją w pysku, bo wcześniej zerwał już komuś żyłkę. Na pozostałych wędkach ani jednego brania i w drodze powrotnej wpadliśmy trochę autem do małego rowu przy polu, ale kto by pisał o rowie w dniu w którym złowił swoją życiówkę 90 cm Szczupak Mam jeszcze pamiątkę w postaci krótkiego filmiku z końcowej fazy holowania
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.