Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Tarnów
Pomógł: 59 razy Wiek: 39 Posty: 1092 Otrzymał 84 piw(a) Skąd: Aktualnie z Paryza
Wysłany: Śro Gru 12, 2012 21:21
Maciek ostatnie woblery od Janusza kupilem za pozyczane Teraz musze 300 zlociszy wywalic na blachy (czekam na jakies pieniadze pod choinke ), a i na wiosne musze znalesc z 1500zl dla Piotrka na woblery. Cholera bedzie ciezko
A tak serio serio panowie, to ze komus tam nie pasuja moje posty czy moja osoba nawet, to mi to szczerze powiewa. Ba nawet sie ciesze z tego powodu bo wiem ze nie moge spoczac na laurach tylko pracowac nad tym zeby nastepnym razem bylo lepiej. A tym bardziej jesli ktos potrafi to powiedziec szczerze i bez obwijania w bawelne. To sie ceni
Pod wzgledem przygotowan spinning nie wymaga wiele. Jeden kij kolowrotek, pare blach i mozna smigac. Ale czy kazdy spinnigista zadowoli sie takim rozwiazaniem?? Mysle ze nie Sam mam kilka roznych spinningow i conajmniej kilka polek zawalonych przynetami na rozne ryby. I co najgorsze ciagle tego przybywa Ale nie uwazam zeby to bylo jakims wyznacznikiem "rasowego spinningisty" Mam, bo lubie miec. Kupuje bo mnie na to stac. I tyle.
Czy pod pojeciem "rasowy spinnigista" nie kryje sie przypadkiem charakter tego czlowieka? Wiele razy zdazylo mi sie ze z lenistwa bralem tylko spinning bo poprostu nie chcialo mi sie babrac w zanetach i taszczyc o wiele wiecej klamotow. Ale i tez wiele razy przeklinalem sam siebie ze jestem taki glupi. Zamiast siedziec na krzeselku w cieniu, popijac zimne piwko i wpatrujac sie w wedki. Ja wracalem do domu po przejsciu kilku kilometrow rzeki z bolem karku, rekami ponizej kolan i nogami wchodzacymi do tylka i to niejednokrotnie "o kiju". Ale na drugi dzien znow wybieralem spinnig i znow szedlem kilka kilometrow, znow myslalem co zrobic zeby przechytrzyc ta rybe. I w tym momencie sie udaje. Jestem szczesliwy, ryba nie powala wielkoscia. Lowilem znacznie wieksze, ale w tym pomencie to nie wazne. Nie wazne ze nogi bola. Ze jest goraco jak na Saharze lub zimno jak na antarktydzie i do tego deszcz, zawieje i zamiecie sniezne. Jeszcze przyslowiowych "zab" brakuje Jestem szczesliwy bo wytrwalem, szczesliwy ze wybralem spinning, ze nie poddalem sie stereotypom ze przy takiej pogodzie lub na taka przynete nie idzie zlowic pstraga, klenia czy szczupaka. Lub ze jak klen udezy to wyrywa kija z reki. Moje branie bylo jak musniecie paletki obrotowki o zielsko na dnie. Ja zaciolem. Dlaczego? Bo akurat w tym lowisku nie ma zielska na dnie Klen byl zaczepiony za przyslowiowa skurke. Skad wiem ze tam nie ma zielska? Na to pytanie mogly by odpowiedziec moje rece, nogi, kark i przynety ktore urwalem tam w tym miejscu. A te ktore udalo mi sie wyciagnac nigdy nie mialy chocby najmniejszych oznak zielska
Pomógł: 2 razy Wiek: 36 Posty: 62 Otrzymał 7 piw(a) Skąd: lublin
Wysłany: Śro Gru 12, 2012 21:38
Dobrze gadasz su_mik, nikt kto nie łapie, nie wie co spotyka spinningiste podczas dłuuuugich wędrówek po najbardziej dzikich odcinkach rzek Ale to jest właśnie jeden z wielu plusów spinningowania
_________________ Spinning to jest to co kocham, grunt to spławik. reszta sie nie liczy xD. !!! C&R !!!
Agnes Pomogła: 1 raz Posty: 27 Otrzymał 15 piw(a) Skąd: Mazowsze
Wysłany: Czw Gru 13, 2012 11:43
Najprostsza rzecz spining-o i tu się nie zgodzę.Najlepiej jest usiąśc zanęcić i czekać aż przypłynie rybka jeszcze wziąść browar i relaksować się.Spining to mordercza metoda trzeba mieć kondycję fizyczną jak i psychiczną.Chodzi się godziny kilometrów i nic.Wtedy też się wyciąga browara,ale to z żalu.Jest też coś dziwnego naiwnego w tej metodzie,jedzie się kupę kilometrów by złowić albo nie np.pstrąga czy okonka i to potrafi cieszyć i wtedy znów wyciąga się browara.Rasowy spiningista -to maniak wodny,który wlezie w najgorsze krzaki,w najgorszą pogodę stoi z kijem,jest radosny i cieszy się pięknem przyrody ,która go otacza gdy nie złowi ryby
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.