Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Dzięki za wyjaśnienie.
Jakby się wgłębić w przepisy to wychodzi na to, że puszczenie woblera z nurtem rzeki / albo przetrzymywanie w nurcie, w miejscu/ też jest zakazane.
Mam jeszcze jedno pytanie- czy istnieje jakiś "legalny" sposób na łowienie ryb łososiowatych na sztuczne dżdżownice Berkleya????
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Sob Lut 04, 2012 21:07
glazer napisał/a:
Jakby się wgłębić w przepisy to wychodzi na to, że puszczenie woblera z nurtem rzeki / albo przetrzymywanie w nurcie, w miejscu/ też jest zakazane.
Jak na ironię....NIE! Teoretycznie możesz nawet ustawić wędkę spinningowa na podpórce i zostawić ją w bezruchu i jakby na to nie patrzeć to będzie spinning o ile przynęta pracuje. Tylko powstaje pytanie ...po co? Sztuczna glizda Berkleya raczej nie jest przynętą spinningową choć można i tym spinningować.
glazer napisał/a:
Mam jeszcze jedno pytanie- czy istnieje jakiś "legalny" sposób na łowienie ryb łososiowatych na sztuczne dżdżownice Berkleya????
Jak wyżej napisałem ...TAK! Spinning.
W metodzie muchowej istnieje taka przynęta jak "glajcha". ciekawa konstrukcyjnie przynęta, imitująca dżdżownicę, najczęściej robiona z...różowych prezerwatyw (idealny materiał). Jednak wzbudza mieszane uczucia zwłaszcza wśród konserwatywnych muszkarzy. Można śmiało powiedzieć, że jest to swoisty precedens, ponieważ definicja przynęty muchowej opiera się na materiałach typu pióra, sierść itp. A z drugiej strony kontrowersje wzbudza sama "glajcha"...przynęta która etycznemu muszkarzowi kojarzy się z nieetycznym i nielegalnym pozyskiwaniem łososiowatych na czerwonego robaka. Chcący wykorzystać ową glistę Berkleya możesz pokusić się o technikę bocznego troka (choć jakby co to ja Ci tego nie podpowiadałem ). Przyznam się, że dla mnie łowienie w ten sposób łososiowatych jest szukaniem łatwizny i odbiera całą frajdę z wędkowania tych pięknych szlachetnych ryb. Gdybym chciał łowić łatwo duże klenie w sposób w który Ty chcesz łowić pstrągi to założyłbym wiśnię, czereśnię, wątróbkę, konika polnego czy nie daj Boże śliza (pod ścisłą ochroną), choć to legalne (za wyjątkiem śliza) to jaka z tego frajda? Zawsze powtarzałem jedną zasadę..." nie sztuka złowić rybę kiedy wszyscy łowią...sztuką jest złowić kiedy nikt nie jest w stanie złowić"...Można łatwo to przerobić na ..." nie sztuką łowić na to czym wszyscy łowią..sztuką łowić na to czym nieliczni chcieliby łowić"... Niestety dotyczy to właśnie pójścia na łatwiznę i szukanie kompromisu między (powiedzmy wprost) kłusowaniem a "etycznym" wędkowaniem. Teraz pozostaje zadać Ci pytanie czy chcesz być wyjątkowym wędkarzem czy utonąć jako kolejny pseudowędkarz w tłumie fanów prostego pozyskiwania ryb.
Temat jest o haczykach tak więc proponuję powrócić jednak do meritum sprawy
Pomógł: 118 razy Wiek: 50 Posty: 3744 Otrzymał 74 piw(a) Skąd: Jasło
Wysłany: Nie Lut 05, 2012 09:20
Oj mam wrażenie, że szukasz wymówki żeby łowić na gumowe glisty. Podałem tylko prosty przykład a nie obowiązek wędkowania. Nie mam pojęcia gdzie będziesz łowił, choć większość Dunajca w zasięgu Twojej ręki to woda nizinna, rzut beretem masz Klimkówkę która też jest wodą nizinną. Twoja sprawa jak będziesz wędkował ja podpowiadam w dobrej wierze, nie wierzysz nie musisz uwierzysz jak dostaniesz spory mandacik
Ulubiona metoda: Feeder, spławik.
Okręg PZW: Zamość
Pomógł: 51 razy Wiek: 37 Posty: 1940 Otrzymał 430 piw(a) Skąd: Biłgoraj
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 12:33
Panowie wydzieliłem Wam temat o sztucznych robalach Myślę, że dyskusja dość ciekawa więc warto
Na przyszłość proszę tylko o zakładanie nowych tematów zamiast pisać w tych, które z tematem mają mało wspólnego.
gumiak9
Pomógł: 16 razy Wiek: 33 Posty: 212 Otrzymał 1 piw(a) Skąd: Lubań
Wysłany: Pon Lut 06, 2012 14:41
No temat ciekawy. Sam kiedyś miałem sytuacje, że sporo osób łowiło na czerwone robaki pstrągi a ja na spinning nie mogłem nic złowić. Tak się składało, że przynęty imitujące robaka sprawdzały się ale praktycznie w bezruchu. Kręcąc kołowrotkiem baaardzo powoli efekt był słaby i nie sprawdzał się np pod wodospadami (gdzie stały duże sztuki). Pamietam łowiłem wtedy drop shotem z dużym ciężarkiem, który utrzymywał przynęte na dnie a prąd wprawiał przynęte w ruch, co kilkanaście sekund podciągałem przynęte. Jak mają się do tego przepisy? Wg niektórych wędkarzy drop shot sa, w sobie nie jest zupełnie jasny, niektórzy uważają go za łowienie "na grunt", inni jako łowienie w pionie.
_________________ Robinson Diplomat Top Spin 270 5-18 + Max Empire 3000
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.