Forum wędkarskie- wędkarstwo Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Użytkownicy Mapa użytkowników Filmy Wędkarskie Dzienniki wędkarskie Targowisko Wyszukiwarka Album zdjęć  Kontakt 

Jak zmienić PZW

Jarosław 

Posty: 26
Skąd: Zagłębie


Wysłany: Pią Lut 22, 2008 22:04   Re: lekarstwo dla PZW

WIKING napisał/a:
Witam Pomóżcie mnie to popchnąć bardzo wysoko !!!
Może nasze głosy trafią do najwyższych !

Co Ty chcesz przepychać, jak to zobaczą to umrą najwyżej ze smiechu. Przecież ci najwyżsi nie chcą żadnych zmian.
_________________
To co piszę to moje prywatne zdanie.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
wodnik 


Pomógł: 72 razy
Wiek: 58
Posty: 2414
Otrzymał 2 piw(a)
Skąd: Besko


Wysłany: Sob Lut 23, 2008 20:05   Re: lekarstwo

WIKING napisał/a:
Musi być ktoś ważny kto nam pomoże !!!
Podajcie mi namiary na takiego kogoś !!!!!!!!!!

Pozdrawiam
Marek


Proszę bardzo, www.wedkowanie.net -> Jarosław, mówi Wam co trzeba zrobić, nie ma innej drogi.
_________________
Pozdrawiam.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Wiesiek 
ten i ów


Pomógł: 1 raz
Wiek: 56
Posty: 29
Skąd: Bydgoszcz


Wysłany: Nie Lut 24, 2008 12:50   Re: lekarstwo dla PZW

"Przecież ci najwyżsi nie chcą żadnych zmian."

Ależ jestem pewien,że chcą zmian i to na lepsze.Jednak w każdym z nas jest rozdarcie z powodu interesu społecznego i interesu prywatnego.Na wiele ustępstw i my przecież możemy się godzić,jednak są tego granice.Nie ma żadnych gwarancji,że nowo wybrani członkowie zarządu staną na wysokości zadania.Oczywiście dobrze jest komuś wierzyć w dobre intencje,jednak niejednokrotnie cena jaką kandydat musi zapłacić za poprawę sytuacji przerasta go.Podobnie jak przerasta i nas,gdybyśmy mieli przestać wędkować dla dobra innych wędkarzy.Dlatego też samoistnie powstaje pewna rwnowaga sił w tym świecie,która wykrusza mniej wytrwałych,czy mniej zapalonych wędkarzy.Bo ileż to rzy można wrócić do domu o "kiju"? Wtedy i ryby mają nieco oddechu od wędkujących.Nasze zniechęcenie jest ratunkiem dla ryb.Na pweno i Związkowi było by nie w smak,gdyby ilość członków PZW gwałtownie by spadła.I jestem pewien,że nie dopuszczą oni do tego,aby nic nie wspomagać natury.Jednak wciąż te granice...Ale nie dziwmy się...Sami jesteśmy podobni do nich.Zawsze można powiedzieć:"toż to tylko hobby,a tu z czegoś trzeba żyć".
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Jarosław 

Posty: 26
Skąd: Zagłębie


Wysłany: Nie Lut 24, 2008 13:18   Re: lekarstwo dla PZW

Wiesiek napisał/a:
"Ale nie dziwmy się...Sami jesteśmy podobni do nich.Zawsze można powiedzieć:"toż to tylko hobby,a tu z czegoś trzeba żyć".


Taaa.. jedni nie chcą inni nie umieją, a fortuna kołem się toczy, tylko po co to gderanie przez następne cztery lata i do kogo pretensje. W naszym kole zarząd jest stary, średnia 63 lata. W następnej kadencji rezygnujemy. Po prostu nam się już nie chce. Z nikim nie podpisywaliśmu umowy na dożywocie w PZW. Koło idzie w rozpierduche bo nie ma nikogo chętnego na żadne stanowisko w zarzadzie. Najwięksi szczekacze się wycofali jak trzeba wziąść odpowiedzialność. Wolą przyjść raz w roku jak do sklepu wykupić znaczki ,nawet nie wiedzą na jaką wodę i prysnąć w drzwi a potem nad wodą i na forach udawać ćwierć inteligentów w dyskusjach. Opiekuńcze państwo już dawno się skończyło a tylko w tym skansenie PRL jakim jest PZW jeszcze istnieje i można go zwiedzać za biletami w postaci znaków okręgowych i na zagospodarowanie wód, przez wędkarzy których z roku na rok ubywa lawinowo.
_________________
To co piszę to moje prywatne zdanie.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Wiesiek 
ten i ów


Pomógł: 1 raz
Wiek: 56
Posty: 29
Skąd: Bydgoszcz


Wysłany: Nie Lut 24, 2008 13:47   

Tak Jarku.Masz rację.Przytoczyłeś tylko przykłady potwierdzające jaka jest prawda o nas.My nie musimy mocno zmieniać Związku u góry.Musimy zmieniać się tu,na dole.Jednak paradoksalnie nie chcemy w tym dojść do perfekcji,bo oznaczłoby to tyle,co odłożyć wędki dla dobra ryb.A przecież podnieca nas szamocząca się na drugim końcu dorodna sztuka.Wędkarstwo to nic wzniosłego i nie jesteśmy w stanie stworzyć doskonałej ideologii trwając przy czysto ludzkich pragnieniach.Dlatego też,musimy płacić posuchą za lata dobrobytu.Nie wywiniemy się.Wszystko musi nas coś kosztować.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Jarosław 

Posty: 26
Skąd: Zagłębie


Wysłany: Pon Lut 25, 2008 07:17   

Dlatego ja zebrałem wszystko co należy zmienić i punkt po punkcie trzeba to realizować tak jak napisałes od dołu a nie od góry pisząc petycje do najwyższych władz które swoją polityką doprowadziły do tego co jest. To będzie dla nich tylko ostrzeżeniem, że należy się lepiej zorganizować następne wybory. Będą bardziej przygotowani aby tej władzy nie oddać a mają w tym doświadczenie. Powinno sie to zrobić z zaskoczenia tak jak napisałem od dołu w kołach ,okręgach i potem to tsunami powinno dotrzeć na góre a nigdy odwrotnie, ale wytłumacz to Wikingowi jak on chce zmienić świat przy pomocy miotełki. Brak zrozumienia zagadnienia nie nadrobi się dobrymi intencjami tylko wiedzą jak to zrobić. Ja najprawdopodobiej wycofam się z dyskusji w tym układzie tym bardziej, że ze swojego okręgu jestem zadowolony a w innych niech każdy sobie robi zmiany według potrzeb, warunków i zasobów ludzkich.
_________________
To co piszę to moje prywatne zdanie.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Wiesiek 
ten i ów


Pomógł: 1 raz
Wiek: 56
Posty: 29
Skąd: Bydgoszcz


Wysłany: Pon Lut 25, 2008 08:31   

Tak Jarku.Tylko dlaczego chcesz się wycofywać z dyskusji? Rozmowa nie kosztuje wiele,a może wiele światła rzucić na to,jak skutecznie gospodarzyć.Ja jednak wiem,że każdy wędkarz może dorzucić tę małą cegiełkę od siebie dla poprawy sytuacji.My mamy taką dziwną właściwość,że lubimy się gromadzić w czynieniu dobra,aby nas widziano.W błyskach fleszy chcemy zmieniać świat,tylko czy aby na pewno robimy to po to,aby było lepiej,czy może też, nie po to aby nas podziwiano ? Mamy zbyt wiele osobowości w zależności od sytuacji.Potrafimy być świetnymi gospodarzami,gdy na nas patrzą i równeż świetnymi kłusownikami,gdy mamy świadomość,że jesteśmy sami.Jednak naszym nadrzędnym celem niech nie będzie wędkarstwo,ale rozumienie potrzeb wszyskich ludzi.Nie możemy toczyć wojny z ludźmi tylko dlatego,że chcemy moczyć kija. Najpierw zabiegajmy o jedność homo sapiens,a dopiero potem bawmy się.Tak też i gospodarka niech nie polega na tym,aby co miesiąc wrzucić tonę ryb.Bo taka gospodarka gospodarzy tylko wodą i rybami,jednak nie daje ona poczucia odpowiedzialności tym,którzy jej nadużywają.Czyż nie chcemy najpierw,aby każdy czuł się gospodarzem na łowisku,mając świadomość,że każda jego decyzja może zmienić jego stan na lepsze,lub gorsze ? Nie ma większej kary dla wędkarza nad to,że jego łowisko jest puste. Wtedy mamy chęć się buntować i szukać winnych tego stanu rzeczy. Tylko jak daleko chcemy szukać ? Szukajmy winnych w sobie. A władze PZW?I oni stwierdzą,że są władzami jedynie na papierze i że funkcja to raczej honorowa niż rzeczywista.Jednak już teraz mówię:Nie odrzucajmy ich.Oni również niech zdobędą tę świadomość,że są gospodarzami... Tak jak powiedziałeś Jarku. Niech to dzieje się "oddolnie". A to,co zaproponował Wiking,niech będzie głosem wędkarzy do władz,którym chcemy wierzyć w dobre intencje.Oni również chcą się czuć potrzebni.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Jarosław 

Posty: 26
Skąd: Zagłębie


Wysłany: Pon Lut 25, 2008 12:48   

Ja nie tylko z dyskusji chcę się wycofać....
Ja jestem już zmęczony działaniem i to nie w blasku fleszy czy dla poklasku tylko dla idei wędkarstwa. Wiele spraw robiło się nie po to by było widać za dnia , wiele w nocy by było lepiej. I co? Sam na siebie jestem zły, że 25 lat pracy i ponad 250 godzin rocznie zamiast na rybach to poświęciłem sam nie wiem po co..... a czas ucieka. Zobacz jakie opinie są o tych co chcieli coś zrobić dla tych co teraz tylko umieją krytykować nic nie robiąc. Sam wiem, że wiele błędów popełniono zarybiając karpiem, amurem i innym badziewiem, co teraz widać. Powinniśmy płacić każdy za siebie. Chcę odpowiadać za siebie a nie wiecznie płacić za innych? Jednak z wiekiem wyrosłem z tego a może zawiodłem się jak i wielu jeszcze mądrzejszych niż ja i sam zmądrzałem . I chcę aby PZW było "komercyjną i dochodową" i samofinansującą się organizacją. "Dotowaną" z funduszy Unijnych, "wspólnotą" niekoniecznie religijną ale o równie dużym zasięgu ludzi z równie głęboką wiarą w rybność wód i wierzących w dobrze zarządzających menedżerów a nie przypadkowych aktywistów bez przygotowania byle z wielką gębą bo takich populistów chętnie się wybiera z tłumu na reprezentantów narodu i ZWIĄZKU. Nie zależy mi już na tym stowarzyszeniu, gdzie większość tylko korzysta nie dając nic w zamian a mój udział jest niedoceniany i niezauważalny. I wcale nie mam tu na myśli szeregowych wędkarzy tylko mniej lub więcej prominentnych pseudo działaczy korzystających z przywilejów. Zniechęciłem się już nieodwracalnie przez dodatkowe nachalne i wyimaginowane szukanie wrogów wśród wędkarzy przez samych decydentów i ich rzeczników.
I nie zamierzam zajmować się uzdrawianiem organizacji której nawet transplantacja i transfuzja nie pomoże. To jest żywy trup którego wystawia się w oknie co miesiąc aby listonosz przyniósł comiesięczną emeryturkę. Dlatego od nowego roku będę chciał skończyć z tymi „funkcjami z wyboru” aby więcej się nie męczyć z tymi „na górze” i z tymi którzy tylko „roszczą” a nic nie robią. Mój czas już minął na moje życzenie. Wiem, że dawałem „darmochę”, kształtując cwaniaków i roszczeniowców, nie szanujących tego, co dostawali. Bo dostawali.
Teraz te 250 godzin będę na rybach.. Dobrych łowisk nie brakuje i na pewno są lepsze od PZW.
Te parę lat które mi zostały wolę poświęcić na prawdziwe wędkarstwo a nie wirtualne na wodach PZW marnie zarządzanych i zarybianych pod katem emerytów, mięsiarzy, kłusowników i rybaków działających na wodach PZW rączka w rączkę z PZW. Nigdy nie ukrywałem że jestem amatorem wędkarzem jak 99,9% wszystkich „działaczy” dlatego to piszę, ale teraz czas na młodych i fachowców. Żal mi tylko tych lat pracy oddanych bezpowrotnie dla związku, ile ciekawych rzeczy mnie ominęło a ile było zaniedbań dla rodziny.
_________________
To co piszę to moje prywatne zdanie.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Wiesiek 
ten i ów


Pomógł: 1 raz
Wiek: 56
Posty: 29
Skąd: Bydgoszcz


Wysłany: Pon Lut 25, 2008 14:46   

Widzisz?Jeśli tylko dlatego chcesz odejść,bo jesteś zmęczony,to błąd.Odpocznij nieco i wracaj do roboty. Jeśli jednak odchodzisz,bo chcesz aby każdy czuł się gospodarzem,to wygrałeś.Tego się inaczej nie przeskoczy,bo daje to powody do sporów i szukania winnych,a stosunkowo niewiele korzyści. Błędy zarybieniowe,to też temat przemijający.Na pewno wynikały z dobrych chęci.Jednak,jeśli okazuje się,że nie trzeba zmieniać natury,to punkt dla nas.Wystarczy jej nadmiernie nie obciążać,a dorybiać gatunkami rodzimymi.
Ja nie jestem ihtiologiem i wiele się na tym nie znam,ale wydaje mi się,że sama natura podpowiada nam,co dla niej jest najkorzystniejsze. I nie trzeba rozpamiętywać tematu błędów. Nie trzeba biadać nad rybami i wodami,dopóki nie będzie pośród nas jedności.Bo gdy zapanuje ta jedność,nie będzie powodów do biadania.
Teraz z mojego prywatnego podwórka:
Gdybym kierował się opiniami innych kolegów wędkarzy na temat pogłowia ryb poszczególnych łowisk,nie wyjąłbym wędki z pokrowca.Fakt.Jestem wybiórczym wędkarzem.Mam dwa ulubione gatunki ryb,które łowię,więc nie mogę powiedzieć o wszystkich łowiskach.
Jednak to,co czasem się dzieje na "moim podwórku" nijak się ma do opinni innych wędkujących.Zresztą bywa,że przychodzi taki dzień,w którym wszelkie moje niekorzystne szacowania odnośnie pogłowia pstrągów w Brdzie, Gwdzie,czy dopływach przechodzi moje najśmielsze oczekiwania.
Ja po prostu wolę nie słuchać narzekania.Wolę nie wiedzieć,co o łowisku sądzą inni.Ryb jest więcej niż się tego spodziewamy. Jak Wam się wydaje?Dlaczego łowię w "bezrybnych" łowiskach?Czy myślicie,że taki ze mnie As? Nie. ...Inaczej łowi się,kiedy się wierzy w sukces,a inaczej,gdy nie widać choćby promyczka nadziei.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
WIKING 
BOLONKA

Wiek: 47
Posty: 11
Skąd: BYDGOSZCZ


  Wysłany: Pon Lut 25, 2008 19:39   do JAROSŁAWA

Nie poddawaj się , oni tylko czekają by tacy jak Ty odeszli i zostawili im pole do popisu bez kontroli !
Więcej wiary w swe siły , nie jesteś sam !!! :[
Pozdrawiam
_________________
Marek
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Wyświetl posty z ostatnich:   

» Wędkarstwo, strona główna » Działy ogólne » Polski Związek Wędkarski » Jak zmienić PZW

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl Forum - GrzegorzM ©

Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.

strzalkaMapa Forum