Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Wysłany: Czw Mar 27, 2008 18:37 Chwytanie ryb za skrzela (Szczupak, Sandacz)
Siemka możecie mi powiedzieć jak chwytać szczupaki i sandacze za skrzela bo próbowałem ale nie wiem jak zawsze trafiałem na te ząbki co mają na skrzelach hehe i sie kaleczyłem
Ulubiona metoda: Spinning
Okręg PZW: Tarnobrzeg
Pomógł: 16 razy Wiek: 38 Posty: 430 Otrzymał 30 piw(a) Skąd: Stw - (Ulanów)
Wysłany: Czw Mar 27, 2008 20:10
Ja chwytam ryby do 60 cm za kark i placami ściskam pokrywy skrzelowe jeszcze żadna ryba mi tak nie wypadła z rąk a jeśli chodzi o chwytanie za skrzela to łap za same pokrywy skrzelowe a nie za skrzela bo sobie zrobisz krzywdę i rybie, skrzela są delikatne i mocno ukrwione i nawet jeśli ryba wraca do wody to może nie przeżyć.
Tylko po co?
Na rynku jest mnóstwo małych, automatycznych czy półautomatycznych podbieraków. Jaki jest sens w kaleczeniu ryby?
zanderek
Pomógł: 15 razy Wiek: 51 Posty: 837 Otrzymał 18 piw(a) Skąd: z ?
Wysłany: Śro Kwi 16, 2008 15:42
imagine napisał/a:
Tylko po co?
Na rynku jest mnóstwo małych, automatycznych czy półautomatycznych podbieraków. Jaki jest sens w kaleczeniu ryby?
Może na rynku i jest bardzo wiele podbieraków ale nie każdy spinningista lubi nosić balast w postaci właśnie podbierak bo niejednokrotnie przeszkadza on w przedzieraniu się przez zarośla . Ja jeśli rybę mam zamiar wypuścić to staram się wogóle jej nie wyjmować z wody a jeśli już wyjmuje to staram się to robić jak najdelikatniej i bardzo często sposobem który opisał Joka.
_________________ Jeśli nie podoba Ci się to co pisze jest wyjście - nie czytaj tego .
Ja podbieram ryby podobnie jak Joka85 tzn. do 60cm. Różnica polega na tym, że nie przyciskam pokryw skrzelowych tylko wsuwam palce za płetwy piersiowe ryby. Zdobycz w takiej sytuacji ma nieumożliwione wyślizgnięcie się z ręki. Jeżeli chodzi o sandacza to zanim go złapie, przesuwam rękę od strony głowy po jego grzbiecie, dzięki czemu kłade jego ostre kolce, o które idzie się skaleczyć (tak samo w przypadku okonia), gdy położe kolce, rybę podbieram tak samo jak szczupłego, czyli kłade palce za płetwy piersiowe.
Odświeżę troszkę temat. Od razu zaznaczę że jestem totalnym amatorem (w tym roku zacząłem przygodę z rybkami), co z resztą po tym jak opiszę swoją wczorajszą przygodę nie będzie trudne do wywnioskowania. Wybrałem się wczoraj dosłownie na chwilę z zamiarem porzucania spiningiem. Nie zabrałem ze sobą podbieraka bo raz że do tej pory złapałem w tamtym miejscu tylko jednego małego okonka, a dwa tak jak mówiłem miałem porzucać tylko z 1,5h. Trzeci rzut na małą obrotówkę i udało mi się na brzeg wytargać takiego oto szczupaka.
Uploaded with ImageShack.us
Po zmierzeniu wędki (dlaczego nie samej ryby o tym za chwilę) wyszło że miał ponad 70cm i był naprawdę gruby. W zeszłą sobotę byłem na kutrze na dorszach i ten szczupak był większy niż jakikolwiek z dorszy jakie złowiłem, a złowiłem w sumie ponad 8kg samego fileta. Ale do rzeczy, po tym jak wylądował na brzegu, jakieś 2m od brzegu, sam wypiął się z blachy i leżał tak jak na zdjęciu, bez ruchu. Przyznam że byłem w lekkim szoku i nie bardzo wiedziałem co mam zrobić dalej. Szczupak leżał nieruchomo, ale w momencie jak go chciałem złapać (gdzieś tak mniej więcej w połowie) zaczął się rzucać i oczywiście wyślizgnął mi się z ręki jednocześnie przybliżając się do brzegu na ok. 30cm. Spróbowałem go złapać za ogon, ale wtedy ponownie się rzucił, zsunął z brzegu do wody i tyle go widziałem... Pytanie do Was jest oczywiste - jak powinienem go chwycić aby mi się nie wyślizgnął oraz abym nie zrobił krzywdy sobie i jemu, oraz generalnie jak powinienem zachować się z tej sytuacji ? Czy takie chwytaki http://allegro.pl/item109...aga_do23kg.html to dobre rozwiązanie ?
Ryba i tak by wróciła do wody, z tym że chciałbym w przyszłości obchodzić się z nią bardziej świadomie Z góry dzięki za podpowiedzi.
Pozdro
sligier
Pomógł: 11 razy Wiek: 38 Posty: 228 Otrzymał 41 piw(a) Skąd: WKZ
Wysłany: Czw Lip 15, 2010 11:56
6nt chyba tylko suma, bo ze szczupakiem nie byłoby tak kolorowo. Ja bym się nie odważył.
Najpewniejszy chwyt, to za karczycho. A przy wyjmowaniu chwytakiem potrzeba drugiej ręki.
Ulubiona metoda: Spining
Okręg PZW: Mazowiecki
Pomógł: 77 razy Wiek: 40 Posty: 1509 Otrzymał 32 piw(a) Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lip 15, 2010 12:02
Ja osobiście podbieram zakupionym w tym roku chwytakiem. Przetestowany był już na kilkunastu rybach. Taki chwytak niekaleczy zbytnio ryby i jest bardzo prosty w obsłudze tylko trzeba dobrze sobie szczupaczka podprowadzić na prawie wyciągnięcie ręki i jak popuścisz zaczepy to napewno ryba zostanie wyjęta
No przyznam szczerze że ten pysk miał spory i naprawdę nie chciałbym próbować wsadzać mu tam żadnego z moich palców Czyli mówicie że za kark... znajomy twierdzi że powinienem był mu włożyć palce w skrzela, co o tym sądzicie ?
Kamil_Bielany a takim chwytakiem łapie się rybę właśnie za kark ?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.