Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Według mnie problem leży w grubości żyłki przyponówki. Zmniejsz ją do 0.12. Wystarczy na liny a gruba przyponówka po prostu je straszy. Spróbuj też moze łowić troszkę dalej. Dalej od brzegu liny będą pewniejsze i mogą brać dużo lepiej.
_________________ ...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach...
Ryszard Riedel
Dzięki, to może być powód który mi wcale do głowy nie przyszedł za dużo i za grubej zanęty mu rzucałem co mogło się przyczynić tym ze w gąszczu kukurydzy miał problem z znalezieniem mojej :D:D Jeszcze raz dzięki :D
[ Dodano: Pon Cze 07, 2010 17:52 ]
Spróbuje z delikatniejszym zestawem , zobaczymy co wyjdzie z tego.
Ulubiona metoda: Feeder / Spinning
Okręg PZW: Tarnobrzeg
Pomógł: 37 razy Wiek: 30 Posty: 787 Otrzymał 130 piw(a) Skąd: WNR
Wysłany: Pon Cze 07, 2010 18:04
Samurajj napisał/a:
i za grubej zanęty mu rzucałem
Za grubej może nie, bo musisz liczyć się z tym, że do zanęty kupnej od razu wejdzie Ci drobnica, a brania linka występują u mnie przede wszystkim na rosówkę i jakieś przynajmniej 15 minut po wrzuceniu kul do wody
Nie no jasne że może drobnica wejść dlatego postaram się też kupić zanętę grubiej mieloną a mam u siebie w mieście wicemistrza świata w połowie pod lodowym T. Nysztala który robi super zanęty tak że myślę że z waszymi radami i dobrą zanętą będzie git. Sprawdzę wszystkie rady w sobotę wieczorem i w niedziele Dam znać jakie wyniki były
Dzięki jeszcze raz za pomoc
[ Dodano: Pon Cze 07, 2010 21:15 ]
Mam jeszcze jedno pytanko, bo tak sobie siedzę i dumam , wiem że lina zacina się wtedy jak nasz spławiczek znika pod tafla wody albo zmierza energicznie w nieznanym kierunku , ale gdzieś słyszałem ze nieraz lina powinno zacinać się wtedy gdy widzimy jakiś ruch na spławiku co wy o tym myślicie? Bo miałem takie sytuacje że lin na tym łowisku wystawiał mi spławik bądź podciągał go kilka centymetrów ? Może na tym łowisku trzeba go zacinać zaraz po tym jak się zobaczy ruch na spławiku ... czekam na wasze komentarze do tego pomysłu?
Pomógł: 8 razy Wiek: 33 Posty: 236 Otrzymał 28 piw(a) Skąd: Złocieniec
Wysłany: Pon Cze 07, 2010 21:54
Ja osobiście zacięcie lina uzależniam od przynęty na jaką łapię bywa, że łowię na 2 białe robaki lub 3 pinki i malutki haczyk, wtedy zacinam dosyć szybko, jednak częściej stosuję duże przynęty ( rosówka, pęczek białych robali lub 3 ziarna kukurydzy ) i wtedy zacinam dopiero gdy spłąwik wyraźnie 'ucieka' w bok lub znika pod wodą
Według mnie nie jest to za dobry pomysł. Lin ma dwa rodzaje brań. Albo bierze gwałtownie i spławik zaraz znika pod wodą lub odjeżdża bardzo szybko. Drugi rodzaj brania to cmokanie i próbowanie i potem gwałtowne lub stopniowe zanurzanie spławika. Takie cmokanie może nawet trwać do 15-20 min.
Ja raz na starorzeczu warty w dobrowie mialem takie branie, że spławik przez dość długi czas skakał, troszeczkę się wystawiał, ale nie chgciałem zacinać bo było zarzucone na kuku, więc drobnica to nie była. Potem kumpel policzył i na oko wyszło że całe branie trwało 25 min. I zakończyło się linkiem. Tak więc zacinanie przy lekkim pukanie to dla mnie zły pomysł.
[ Dodano: Pon Cze 07, 2010 21:59 ]
Tkie pukanie wustępuje przy większych przynętach, typu kukurydza. a gwałtowne przy łowieniu na mniejsze przynęty, ochotka pinka
_________________ ...podaruj uśmiech swój, tym których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach...
Ryszard Riedel
Ja liny zacinam tylko i wyłącznie po wyraźnym braniu. Czekam nawet 10 min. Ale to też zależy. Ostatnio coraz częściej lin bierze mi w taki sposób że pięknie wykłada spławik , zaraz go prostuje i pięknie idzie na dno. W takich momentach zacinam najczęściej .Nawet jeśli mam gwałtowne lekkie przytopienie spławika to czekam na branie typu odjazd i zatopienie spławika albo wyłożenie i zatopienie spławika.
_________________ "Kto za dobrego wędkarza chce uchodzić, niech się i pytać , i szukać, i patrzeć nauczy.."
rysiu
Pomógł: 8 razy Wiek: 42 Posty: 125 Skąd: Wągrowiec
Wysłany: Wto Cze 08, 2010 12:04
u mnie na łowisku brania lina wyglądają tak samo - zdecydowanie pod wodę lub ostry odjazd - wtedy zacinam
Perlos_8 napisał/a:
Drugi rodzaj brania to cmokanie i próbowanie i potem gwałtowne lub stopniowe zanurzanie spławika. Takie cmokanie może nawet trwać do 15-20 min.
- może to także oznaczać trącanie przynęty bądź śrucin przez ryby - wtedy staram się zachować zimną krew i zacinać przy zdecydowanym braniu
_________________ Jeśli Bóg jest z nami, to kto jest przeciwko nam ???
Łowie na stawie na który jest porośniety na środku czcinowiskami, wystepuje tam duża populacja lina i amura. Głębokość waha się od 0,5 do 2,5 m przy czcinowiskach jest mniej , a najgłębiej miedzy czcinowiskami, a brzegiem na samym środku. I teraz pytanie
- jakieaj zanęty użyć i czy można czymś ja jeszcze doprawić ?
-łowić na sprężyne czy na koszyk
-wielkość chaczyka i kolor
- dł przyponu i jego grubość
- co na haka i w jakiej ilości ewentualnie
Słyszałem że mniejsze liny lubują się w białych, a te większe w czerwonych robaczkach.
Z góry dziękuje i Pozdrawiam
Na lina to powinien być delikatny zestaw, czyli mały haczyk i niegruba żyłka. Na lina praktycznie można każdą przynętę naturalną, tzn. kuku, robaki, chlebek itp.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.