Forum wędkarskie- wędkarstwo Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Użytkownicy Mapa użytkowników Filmy Wędkarskie Dzienniki wędkarskie Targowisko Wyszukiwarka Album zdjęć  Kontakt 

Mitchell Cap 304

Spławko 
Spokojny jak płomień...

Pomógł: 3 razy
Posty: 45
Skąd: ze wsi


Wysłany: Śro Cze 03, 2009 10:57   

Co do gwiazdy , to był taki skrót myślowy, którym roboczo określiłem aktywnego "wyjadacza/pouczacza" zakładającego z góry ,że 'młody' nic nie wie i powinien się douczyć zanim się odezwie. Poczytaj i zastanów się jeszcze raz kto kogo atakuje.
Jak kiedyś będziesz wykłócał się z sobie podobnym to pamiętaj, że zawsze lepsze wojny gwiazd niż gwiezdne wojny. ;)

Dziękuje za życzenia

Ps. Gwiazda :lol: sorry nie bierz tego do siebie, no chyba że Ci się spodobało takie określenie. :]
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
borys 
NADWORNY GLĘDA


Pomógł: 118 razy
Wiek: 50
Posty: 3744
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Jasło


Wysłany: Śro Cze 03, 2009 11:36   

Spławko napisał/a:
zakładającego z góry ,że 'młody' nic nie wie i powinien się douczyć zanim się odezwie. Poczytaj i zastanów się jeszcze raz kto kogo atakuje.
Jak kiedyś będziesz wykłócał się z sobie podobnym to pamiętaj, że zawsze lepsze wojny gwiazd niż gwiezdne wojny.

Wybacz, ale nie ma na forum jakiejś segregacji wiekowej. Dziwnie to odbierasz :) Sam nie użytkowałeś z tego co piszesz, a krytykujesz. Na pierwszy rzut oka można wiele stwierdzić, ale również błędnego.
Wracając do kołowrotka oczywiście jest konstrukcja odstającą od nowych konstrukcji o kosmos, ale wcale nie jest kołowrotkiem bezużytkowym.
_________________
złap & się drap
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Spławko 
Spokojny jak płomień...

Pomógł: 3 razy
Posty: 45
Skąd: ze wsi


Wysłany: Śro Cze 03, 2009 12:58   

borys napisał/a:
Wybacz, ale nie ma na forum jakiejś segregacji wiekowej. Dziwnie to odbierasz :)

Nie mam na myśli wieku, bo nie jestem już młody, bardziej miałem na myśli "życie i dorobek" jako forumowicza.
borys napisał/a:
Sam nie użytkowałeś z tego co piszesz, a krytykujesz

Nie pisze ,nigdzie, że go nie użytkowałem, ale faktem jest ,że konkretnie tego modelu w rękach nie miałem ;) Miałem natomiast sporo maszynek budowanych na tej konstrukcji Mitchella np. czeski tokoz był wzorowany na CAP, Polska Czapla 01 też była wariacją Mitchell 301/350, parę lat temu miałem Mitchella 308x, ale szybko go sprzedałem. Od lat rozkładam smaruje i składam około 20 kręciołów rocznie, zwykle moje i od znajomych którzy, znoszą je po sezonie. Uwierz potrafię ocenić wydajność czy też jak wolisz wartość użytkową patrząc na konstrukcje, inna kwestia to trwałość, kultura pracy i bezawaryjność tu decydują materiały, precyzja wykonania i ilość elementów.

Nie polecałem go z tego względu, ponieważ uważam że, początkująca osoba która, w zasadzie jeszcze kompletuje podstawowy sprzęt może się porządnie zrazić nie tylko do spiningu ale i do wędkarstwa właśnie zaczynając od takiego reliktu..bo sam krecioł cudem nie jest, a jak do tego dodać, że prawdopodobnie może być w złym stanie technicznym, to będzie on nastręczać bardzo wielu trudności, zwłaszcza początkującemu łowcy.
Dawniej było inaczej poszedł z byle czym , rzucił byle gdzie i coś tam złapał od razu połykając bakcyla :] , teraz chłopak może się obłazić jak pies, i jak bedzie miał pecha przez parę wypraw nic nawet nie puknie, a stary hebel, który skrzypi, klekocze, terkocze i plącze żyłkę na pewno samopoczucia nie poprawi. Stąd też moja sugestia by porozglądał się lepiej za czymś współczesnym.

Ps. 304 wbrew temu co piszesz chyba nie bardzo nadaje się do ciężkiego spiningu bo jest to raczej maleństwo, które waży niecałe 240 gram (na tamte czasy to piórko), biorąc pod uwagę że ma metalowy korpus i rotor oraz to , że wszystkie elementy w środku są również z metalu, musi mieć niewielkie gabaryty by mieścić się w tej masie.
Jesteś pewny, że model , który miał Twój ojciec to na pewno był 304?

Może autor tego tematu mógłby zamieścić zdjęcie tego kręciołka z np. pudełkiem zapałek w tle ?.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
borys 
NADWORNY GLĘDA


Pomógł: 118 razy
Wiek: 50
Posty: 3744
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Jasło


Wysłany: Śro Cze 03, 2009 19:44   

Cytat:
Ps. 304 wbrew temu co piszesz chyba nie bardzo nadaje się do ciężkiego spiningu bo jest to raczej maleństwo, które waży niecałe 240 gram (na tamte czasy to piórko), biorąc pod uwagę że ma metalowy korpus i rotor oraz to , że wszystkie elementy w środku są również z metalu, musi mieć niewielkie gabaryty by mieścić się w tej masie.
Jesteś pewny, że model , który miał Twój ojciec to na pewno był 304?

Może autor tego tematu mógłby zamieścić zdjęcie tego kręciołka z np. pudełkiem zapałek w tle ?.

Jeżeli chodzi w ogóle o zastosowanie tego kołowrotka do spinningu to w grę wchodzi raczej tylko cięższy.
Próba precyzyjnego nawinięcia cienkiej żyłki, oraz jakiegokolwiek rzutu skończyłaby się niepotrzebną nerwówką. Głęboka szpula oraz prostota konstrukcji pozwoli łowić tym antykiem cięższymi przynętami. Poza tym cienkie linki nie przeżyłyby długo na nieruchomej rolce.
Jaka była wielkość kołowrotka nie wiem. Nie wiem czy w ogóle były jakieś inne wielkości do wyboru. Dla młodego adepta sztuki wędkowania ten kołowrotek i tak był już cudem techniki, biorąc pod uwagę że wcześniej operowało się ciężkimi maszynami o szpuli ruchomej lub jakąś samoróbką. Patrząc na to oczami młodzika wydawał się być duży.
_________________
złap & się drap
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Spławko 
Spokojny jak płomień...

Pomógł: 3 razy
Posty: 45
Skąd: ze wsi


Wysłany: Czw Cze 04, 2009 08:36   

borys napisał/a:
Jeżeli chodzi w ogóle o zastosowanie tego kołowrotka do spinningu to w grę wchodzi raczej tylko cięższy.
304 To maleństwo, :tak: spójrz na te zdjęcie, przy założeniu, że długość stopki kołowrotka była +, - zbliżona do obecnej, co daje nam pogląd na rząd wielkości w odniesieniu do samego 'pudełka z mechanizmem', w którym jak już udało nam się ustalić nie zamontowano jakiejś super mega mocnej przekładni, a i długość ramienia korbki też pozwala przypuszczać, że raczej nie projektowano go z myślą o dużych siłach/oporach, które miałby pokonywać podczas zwijania.
Jeśli stopka (a właściwie jej domniemana zbliżona do obecnej długość ) nie wydaje się być dla Ciebie zbyt wiarygodną miarą...zawsze możesz spojrzeć na całość poprzez aproksymacje w stosunku do wielkość paznokcia. :cool:

borys napisał/a:
Poza tym cienkie linki nie przeżyłyby długo na nieruchomej rolce.
Dawniej ze względu na niewielką wytrzymałość żyłek do spiningu nikt nie stosował mniej niż 0,30 i pod takie żyłki, ewentualnie grubsze zwykle dobierano posuw mechanizmu.
borys napisał/a:
Nie wiem czy w ogóle były jakieś inne wielkości do wyboru.
Po przejrzeniu netu wygląda na to ,że 304 był produkowany tylko w jednej wielkości.
borys napisał/a:
Dla młodego adepta sztuki wędkowania ten kołowrotek i tak był już cudem techniki, biorąc pod uwagę że wcześniej operowało się ciężkimi maszynami o szpuli ruchomej lub jakąś samoróbką. Patrząc na to oczami młodzika wydawał się być duży.
Po tych wszystkich "katiuszkach" itp. topornych patentach ważący około 240 gram Mitchell304 powinien był wydawać się raczej mały zgrabny i kompaktowy. :]
Myślę , ze raczej zaprojektowano go pod średni spining , owego czasu w tej kategorii górną granice chyba wyznaczały klepane wahadłówki 20-30 gram.

Napisałem tego posta bo jakoś nie za bardzo się zgadzam z Twoją wizją używania tego kreciołka do ciężkiego spiningu.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
borys 
NADWORNY GLĘDA


Pomógł: 118 razy
Wiek: 50
Posty: 3744
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Jasło


Wysłany: Czw Cze 04, 2009 09:31   

Spławko napisał/a:
Napisałem tego posta bo jakoś nie za bardzo się zgadzam z Twoją wizją używania tego kreciołka do ciężkiego spiningu.

Może nie do extremalnie ciężkiego, ale na pewno nie da się nim wędkować filigranowymi przynętami. Proponując zastosowanie tego kołowrotka miałem na myśli jedyne przeznaczenie które mógłby spełniać współcześnie. Cięższy spinning to także pojęcie względne. Może nie sprecyzowałem do jak ciężkiego, myślę że śmiało można go wykorzystać do łowienia przynętami do 20g.
Na fotkach wydaje się faktycznie mały. Nie wydaje się kołowrotkiem którym jakieś 30 lat temu miałem możliwość powędkować, ale to dokładnie ten kołowrotek :)
_________________
złap & się drap
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Spławko 
Spokojny jak płomień...

Pomógł: 3 razy
Posty: 45
Skąd: ze wsi


Wysłany: Czw Cze 04, 2009 09:49   

borys napisał/a:
Na fotkach wydaje się faktycznie mały. Nie wydaje się kołowrotkiem którym jakieś 30 lat temu miałem możliwość powędkować, ale to dokładnie ten kołowrotek :)

Wiesz tak sobie myślę teraz biorąc pod uwagę , schemat , który załączyłem dotyczący Mitchell 304/305
, ze jest wielce prawdopodobne ,że Twój ojciec mógł mieć właśnie model 305, który prawdopodobnie (ale nie jestem pewny bo nie sprawdzałem) jest "oczko"większy (być może jak teraz o numer 1000) . Taka ewentualność w pewnym sensie wyjaśniała by Twoje stanowisko.

Myślę, że w tym temacie nie mam już za wiele do dodania, borys, dzięki za ciekawą dyskusje, i jeszcze raz sorry za "lustro" i "gwiazdę" bo wtedy trochę mnie poniosło po Twoich arbitralnych stwierdzeniach na temat mojej wiedzy. :mysli:

EDIT 12:32
Sprawdziłem :ups: to co miałeś to nawet nie mógł być Mitchell 305 bo to to samo co 304 a właściwie jego "lustrzane odbicie" różni się tym, że ma korbkę z prawej strony (została wypuszczona taka seria bo korpus jest niesymetryczny i nie było możliwości przekładania korbki)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
borys 
NADWORNY GLĘDA


Pomógł: 118 razy
Wiek: 50
Posty: 3744
Otrzymał 74 piw(a)
Skąd: Jasło


Wysłany: Czw Cze 04, 2009 17:30   

Niestety mnie też czasem niekontolowanie ponosi i dlatego odpijam piłeczke i również przepraszam za niepoprawne zachowanie :)
Jeżeli chodzi o wielkość to niestety nie mogę sobie przypomnieć który to była wielkość. Prawdę mówiąc nie pamiętam również ostniej wielkości kołowrotka tej "antczynej" serii, którego używałem, czyli Rexa. To była koncówka lat 80'.
_________________
złap & się drap
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

» Wędkarstwo, strona główna » Sprzęt wędkarski » Kołowrotki » Spinningowe » Mitchell Cap 304

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl Forum - GrzegorzM ©

Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.

strzalkaMapa Forum