Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Pomógł: 9 razy Posty: 128 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Tarnów
Wysłany: Czw Sie 18, 2011 09:46
Duży wpływ na to jaką żyłkę powinniśmy zastosować, ma uciąg rzeki. Ostatnio przekonałem się, że na rzece, na której łowie, 0,16 to niestety za mało. Kleks powyżej 50cm plus duży uciąg = marne szanse przy średnicy 0,16. Ryba robiła co chciała a ja tylko przyglądałem się jak kolejne metry uciekają ze szpuli. Mam zamiar spróbować 0,18, niby tylko oczko wyżej, ale może wystarczy, bo na 0,20 nie wyobrażam sobie rzucać woblerami 3cm.
Pomógł: 121 razy Wiek: 46 Posty: 1414 Otrzymał 3 piw(a) Skąd: Płock
Wysłany: Czw Sie 18, 2011 13:14
opus, teoretycznie żyłka taka (0,16) ma wytrzymałość ok 3kg realnie, więc przy odpowiednio wyregulowanym hamulcu kołowrotka i amortyzującej wędce taki kleń 50cm nie powinien stanowić problemu z wyholowaniem, ewentualnie mogłeś wykorzystać jeszcze linię brzegową do przemieszczania się za nim
Ja na Sanie łowię na 0.16 i nie zdarzyło mi się żeby ryba urwała żyłkę.Ale na Sanie można sobie na to pozwolić gdyż niema korzeni czy innych przeszkód w wodzie w tkóre ryba mogłaby zaplątać zyłkę.Niedawno złowiłem głowatkę 112cm i potoka 60cm na żyłkę 0.16 ,bez problemów wyholowałem te ryby na taki delikatny zestaw.
Pomógł: 9 razy Posty: 128 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Tarnów
Wysłany: Czw Sie 18, 2011 21:50
Przemieszczałem się, ale tylko do pewnego momentu później brzeg był nieosiągalny a nurt coraz silniejszy. Podkreślam, że chodzi tutaj o naprawdę duży uciąg, który dodał rybie sporego kopa, byłem bezsilny, kleń robił ze mną co chciał a próby przystopowania go przytrzymaniem szpuli palcem, na nic się zdawały. Jestem laikiem więc nie twierdze, że zrobiłem wszystko prawidłowo, ale w moim odczuciu ta sztuka w tych warunkach, była poza moim zasięgiem.
Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Tarnów
Pomógł: 59 razy Wiek: 39 Posty: 1092 Otrzymał 84 piw(a) Skąd: Aktualnie z Paryza
Wysłany: Czw Sie 18, 2011 22:13
robert74 napisał/a:
Niedawno złowiłem głowatkę 112cm i potoka 60cm na żyłkę 0.16 ,bez problemów
Oj to ta glowatka chyba jakas chora musiala byc, albo kolega ma bujna wyobraznie Zylka "szesnastka" przy tak duzej glowatce to strzela szybciej niz suchy wlos. O potokowcu to moglbym uwierzyc, ale zabawa byla niezla pewnie. Jak z brzana w silnym nurcie. Juz wyciagalem 3-4 kilowe brzany na 0,16 i wiem co to jest. Ale za zadne skarby nie uwieze ze ktos bezproblemowo wyciagnol glowatke na tak cienka zylke
opus, co do "szesnastki" na dunajcu to fakt w niektorym momentach moze okazac sie za cienka. W twoich okolichac to jeszcze pol biedy ale juz powyzej Zakliczyna dunajec ciagnie nurt jak nie wiem co i tam z kluska powyzej 50 moze byc ciezko na takiej zylce juz nie mowiac jak przywali brzana. Nie mniej jednak mysle ze przy odrobinie wprawy i dobrze ustawionym hamulcu mozna sobie poradzic z takimi rybami. Ale nie z glowatka
Ja ostatnio lowilem wlasnie na 0,20 malymi wobkami (czyt. 5cm) i dawalo rade. Konkretnych dystansow tym nie osiagalem, ale tez nie mialem takiej potrzeby gdyz ryby mialem pod nogami
Ja na Sanie łowię na 0.16 i nie zdarzyło mi się żeby ryba urwała żyłkę.Ale na Sanie można sobie na to pozwolić gdyż niema korzeni czy innych przeszkód w wodzie w tkóre ryba mogłaby zaplątać zyłkę.Niedawno złowiłem głowatkę 112cm i potoka 60cm na żyłkę 0.16 ,bez problemów wyholowałem te ryby na taki delikatny zestaw.
He he dobre,pokaż foto tej głowatki,ech pewnie znając życie nie miałeś aparatu.Ja nachodziłem się po sanie za tą rybą tyle że z żyłką 0.40mm.Nawet nie było mi dane jej zobaczyć,a Ty sobie na szesnasteczkę holujesz takie okazy.Może na kij z leszczyny też łowisz szczupaki 120cm Pstrągi od ujścia hoczewki do sanoka łowię od kilku ładnych lat,na początku łowiłem żyłką 0.16mm teraz łowie 0.20mm - 0.22mm i wybieram tylko najlepsze żyłki.Bije zakład że pstraga 65cm nie wyholujesz w nurcie sanu na 0.16mm a Ty mówisz o głowatce 112cm.Jaja sobie chyba robisz
Ja na Brdzie używam 0,20 mm ze względu na dużą ilość zaczepów i wbrew pozorom dość silny nurt. Poza tym są duże brzany i bolenie, które cieńsze żyłki zrywają równie łatwo jak pajęczynę. Nigdy do końca nie wiesz co się uwiesi na haczyk, a niespodzianki są stosunkowo częste. Na górskich rzekach też jestem za stosowaniem 0,2. Może to trochę siłowe rozwiązanie i przy łowieniu małych potokowców wygląda jak strzelanie z armaty do wróbli ale lepsze to niż zrywanie co rusz drogich przynęt.
Nie wierzę, że da się wyholować głowacicę 112 cm na żyłce 0,16. Nawet na 0,2 byłby to nie lada wyczyn. Na głowatkę tylko 0,35/0,4. Każda ryba w opowieściach wędkarzy rośnie zwykle około 2 razy. Gdyby te 112 cm podzielić na 2 to przy dobrym hamulcu i wędzisku ta głowatka mogłaby dać się wyholować.
Pomógł: 9 razy Posty: 128 Otrzymał 5 piw(a) Skąd: Tarnów
Wysłany: Pią Sie 19, 2011 10:46
Zgadza się, nie wszędzie jest tak silny nurt, są odcinki dużo spokojniejsze, ale ja akurat łowiłem na odcinku szybkim, do tego podwyższony stan wody, większy przepływ niż zwykle. Wczoraj założyłem 0,18 i 3 cm woblery jeszcze jako tako latają, ale to już max przy tej wielkości przynętach. Co do tej głowatki, to widziałem jej zdj. na jednym z forum i już gratulowałem panu Robertowi. Kwestia tylko czy faktycznie została wyciągnięta na 0,16.
Ja ostatnio używałem 0.12 na okonki (opad). Co prawda łowiłem z pontonu, ale widok 2gr. cykady która leci jak ALGA 2 jest niesamowity... Po Godzinie łowienia uderzył mi w nią taki (mały ) szczupaczek z 60 cm. Cholowałem go chyba z pół godziny. Dodam że łowiłem na Diplomata 1,5-7 GR 215cm . Emocje są niesamowite, jednak jakaś doza strachu zostaje.
Ale skoro ta ponad metrowa głowatka została wyciągnięta na 0.16 to musiało to trwać kilka godzin. Ale wątpliwe jest żeby 3kg. żyłka wytrzymała Kilka razy większe obciążenie
_________________ Gonię Okonię
Masz pytanie do mnie??? Pisz na eagle.suppourt@gmail.com Na pewno odpisze
nurek1973 [Usunięty]
Wysłany: Pią Sie 19, 2011 13:14
Moim zdaniem 0,20 to minimum,osobiście wolę łowic plecionką dobrze nawiniętą plecionką 0,10-0,12 można naprawdę daleko rzucic, nawet małą przynętą.Czasem udaje się złowic dużą rybę na delikatny sprzęt,ale świadome łowienie dużych ryb na cieniutkie żyłeczki to nieporozumienie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.
później brzeg był nieosiągalny a nurt coraz silniejszy. Podkreślam, że chodzi tutaj o naprawdę duży uciąg, który dodał rybie sporego kopa, byłem bezsilny, kleń robił ze mną co chciał a próby przystopowania go przytrzymaniem szpuli palcem, na nic się zdawały. Jestem laikiem więc nie twierdze, że zrobiłem wszystko prawidłowo, ale w moim odczuciu ta sztuka w tych warunkach, była poza moim zasięgiem.
Pstrągi od ujścia hoczewki do sanoka łowię od kilku ładnych lat,na początku łowiłem żyłką 0.16mm teraz łowie 0.20mm - 0.22mm i wybieram tylko najlepsze żyłki.Bije zakład że pstraga 65cm nie wyholujesz w nurcie sanu na 0.16mm a Ty mówisz o głowatce 112cm.Jaja sobie chyba robisz
Gdyby te 112 cm podzielić na 2 to przy dobrym hamulcu i wędzisku ta głowatka mogłaby dać się wyholować. 
