Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Wysłany: Śro Sty 21, 2009 14:41 Wędkowanie z pomostów
Witam Wszystkich zainteresowanych tematem . Problem jest tego typu . Jakieś 7miesięcy temu z kolegą wybraliśmy się na ten zalew . Uiściliśmy opłate weekendowa (30 pln za środę , sobote i niedzielę) . Wraz z kartami dostaliśmy regulamin łowiska . Obaj łowiliśmy na spiningi . W sobote wędkowaliśmy na końcu zbiornika gdzie są 2 podesty oddalone od siebie jakies 70 m . Są dość szerokie jakieś 2 m . My łowiliśy na jednym a na drugim 2 innych chłopaków . W ciągu 1h z wody wyciągnołem jakie 25 okoni . Za jakiś czas przyszedł gościu który spiningował na pomoście obok . Powiedział do nas , że mamy opóścić to miejsce . Spytałem go jaki jest tego powód . A on mi na to , że te pomosty są własnością prywatną i nie mamy prawa na nich przebywać . Pokazałem mu znak pokoju i powiedziałem jak może być coś prywatnego na państwowym zalewie . Zawołał "wiceprezesa" (u prezesa wykupywaliśmy karty) . Wylegitymował nas , powtórzył słowa gościa i kazał opuścić zalew . Gdy chciałem odebrać nasze karty sapnoł , że nie odda i to będzie nauczka żeby nie łowić z podestów . Krew mi się zagotowała .
I moje pytania :
1. Czy można mieć taki podest na zbiorniku retencyjnym na własność ?
2. Czy miał prawo zabrać nam karty ?
3. Czy są jakieś paragrafy pod które to podlega ?
4. Gdzie takie coś można zgłosić wrazie gdyby się to powtórzyło ?
Mam zamiar znowu tam pojechać ze znajomym policjantem na rybki . Wziąć ze sobą wydrukowaną ustawę albo coś podobnego i typa udupić .
Mam nadzieję , że nikogo nie uraziłem ale moim zdaniem takie coś nie powinno mieć miejsca . Dziękuje za wszelką pomoc w tej sprawie
czapa11_pl, ja na ogół nie łowię na zbiornikach więc co do tego
czapa11_pl napisał/a:
1. Czy można mieć taki podest na zbiorniku retencyjnym na własność ?
nie pomogę.Jeśli chodzi o to
czapa11_pl napisał/a:
2. Czy miał prawo zabrać nam karty ?
jak zabrał wam karty?Wziął Ci kartę wędkarską i poszedł ??Masz ją już ?? I jeszcze jedno to,że gość jest prezesem czy wiceprezesem nie zmienia faktu,że powinien sam się wylegitymować albo wy powinniście go o to poprosić bo nawet jak by był w SSR to i tak do kontroli musi być co najmniej dwóch,a przecież piszesz,że dostaliście regulamin łowiska to mógł wam pokazać gdzie jest napisane o zakazie wędkowania z pomostów i było by po sprawie jeśli by pisało spuszczacie głowy i grzecznie przepraszacie .
_________________ Trzeba oszukać czas żeby naprawdę żyć.
1. Czy można mieć taki podest na zbiorniku retencyjnym na własność ?
Też miałem kiedyś taka sytuacje .. jeżeli jest wykupione łowisko to możesz łowić gdzie chcesz bo jeżeli ktoś buduje podest na zbiorniku to nierobi tego tylko dla siebie bo robi to dla każdego tak jest gdzieś w regulaminie bodajże . Zaraz byście mieli wtedy gdy pomost byłby obrobione siątką i brama by była wtedy jest prywatny a jeżeli jest taki sobie pomost to niema prawa .
Jeśli chodzi o te karty to były jakieś tam ich ( imię , nazwisko i do kiedy jest ważna ) . Jak by mi zabrał moją PZW , oj to by się działo . W regulaminie było jakieś 10 pkt. przeważnie związanych z samymi rybami , stronami po których można łowić i o jakich porach .
Nie rozumiem jak może być coś prywatnego na państwowej własności . To tak jak bym przyniósł do parku swoją ławke i pobierał opłaty od tych którzy na niej siedzą albo przeganiał ich .
Jeśli chodzi o te karty to były jakieś tam ich ( imię , nazwisko i do kiedy jest ważna ) . Jak by mi zabrał moją PZW , oj to by się działo . W regulaminie było jakieś 10 pkt. przeważnie związanych z samymi rybami , stronami po których można łowić i o jakich porach .
Czyli jak nie pisało to zabrał wam zezwolenie bezpodstawnie i nie miał do tego prawa,a wy żeście dali ciała godząc się na to i nic nie robić dalej w tej sprawie.
_________________ Trzeba oszukać czas żeby naprawdę żyć.
Ostatnio zmieniony przez beret Śro Sty 21, 2009 16:31, w całości zmieniany 1 raz
Pomógł: 72 razy Wiek: 58 Posty: 2414 Otrzymał 2 piw(a) Skąd: Besko
Wysłany: Śro Sty 21, 2009 16:27
Prawo wodne
art. 11 - mówi:
Art. 11. 1. Właściciel gruntu obowiązany jest umożliwić dostęp do wody, pozostawić przejście lub przejazd dla swobodnego ruchu wzdłuż wód, pozwolić na wykonywanie rybactwa i wędkarstwa.
Nie jestem prawnikiem ale sądzę, że nawet gdyby ten pomost był prywatny to nie zmienia to faktu, że właściciel musi udostępnić go do wędkowania /chyba, że faktycznie jest na tym zbiorniku zakaz wędkowania z pomostów/.
A oto pełny tekst tego paragrafu:
Art. 11. 1. Właściciel gruntu obowiązany jest umożliwić dostęp do wody, pozostawić przejście lub przejazd dla swobodnego ruchu wzdłuż wód, pozwolić na wykonywanie rybactwa i wędkarstwa, przybijanie i przymocowywanie do brzegów statków i tratew, ustawianie znaków żeglugowych oraz wykonywanie robót konserwacyjnych, jeżeli przepisy szczególne nie stanowią inaczej.
2. Przejścia, przejazdy oraz miejsca przeznaczone do stałego korzystania z gruntów dla celów określonych w ust. 1 ustala za odszkodowaniem:
1)starosta, wykonujący zadanie z zakresu administracji rządowej - w stosunku do wód żeglownych oraz morskich wód wewnętrznych,
2)wójt, burmistrz lub prezydent miasta - w stosunku do innych wód powierzchniowych.
3. Odszkodowanie za przejścia, przejazdy i miejsca przeznaczone do stałego korzystania z gruntów ustalone w związku z powszechnym korzystaniem z wód, wypłacane jest ze środków budżetu Państwa; w pozostałych wypadkach odszkodowanie obciąża zakład, na którego wniosek dokonano ustaleń, o których mowa w ust. 2.
Sądzę, że należałoby intrweniować u jednej z tych osób: starosta, wójt, burmistrz lub prezydent miasta, zależnie od tego kto jest właścicielem gruntu.
_________________ Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony przez wodnik Śro Sty 21, 2009 16:33, w całości zmieniany 2 razy
W pewnym sensie masz racje . Regulamin taki jak mi dali to można na kolanie napisać w 30 min . Ale pomyśl przyjeżdżam ja i kumpel (40km od łowiska) do jakiejś wsi ( gdzie jest ten zbiornik) na spining (było nas tylko 2 łowiacych tą metodą ) i 40 karpiarzy . Żaden powtarzam żaden nic nie złapał a my tłukliśmy te okonie niemiłosiernie . Żal ich złapał i wez coś zrób . Rękoczyny by mi pasowały (195 cm , 101kg , 5 lat zapasów ) ale i herkules dupa kiedy ludzi kupa . A zresztą to i tak by nic nie dało tylko same kłopoty by z tego były
[ Dodano: Sro Sty 21, 2009 16:38 ]
Dobre . Poczytam dzisiaj Prawo Wodne . Dzięki Wodnik
A zresztą to i tak by nic nie dało tylko same kłopoty by z tego były
Ale wiesz jak wszyscy będziemy tak myśleć i tak podchodzić do spraw związanych z tym pięknym hobby to nie będzie nigdy lepiej.Wasza interwencja w tej sprawie i rozgłos dany jej może pomógł by innym przyjezdnym chcącym połowić na tym zbiorniku i oni już uniknęli by tego typu kłopotów i nieporozumień,a i miejscowi by wiedzieli,że nie wszystko im wolno,bo jak ktoś płaci za pozwolenie to ma takie same prawa jak oni.
_________________ Trzeba oszukać czas żeby naprawdę żyć.
Masz rację . W końcu mamy jeszcze demokracje . A o swoje trzeba walczyć . Zrobię tam porządek mi się zdaje . Kupie karte na cały rok (bo fajne te łowisko) i przećwiczę tych panów względem swoich praw i obowiązków .
Witam, byłem w tym roku na zbiorniku w Klimkówce, tam jest masa pomostów i ludzie maja do samego brzegu prywatne działki, nie są ogrodzone, a na niektórych niema tabliczek"zakaz wejścia", ale mimo wszystko właściciel może cie wygonić z tamtad bo to jest jego. Jedyne co mnie dziwi to zarekwirowanie tych licencji, ale skoro to byl pracownik PZW i mial pozwolenie na "pilnowanie" tych pomostów to możliwe ze miał takie prawo, ale powinien przedstawić jakieś dokumenty, jesli tego nie zrobił to złamał prawo, mogliscie gdzies to zgłosic, nawet na policje, ale jak by wam udowodnił wasza wine, to pewnie dostalibyście mandacik.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.
. Problem jest tego typu . Jakieś 7miesięcy temu z kolegą wybraliśmy się na ten zalew . Uiściliśmy opłate weekendowa (30 pln za środę , sobote i niedzielę) . Wraz z kartami dostaliśmy regulamin łowiska . Obaj łowiliśmy na spiningi . W sobote wędkowaliśmy na końcu zbiornika gdzie są 2 podesty oddalone od siebie jakies 70 m . Są dość szerokie jakieś 2 m . My łowiliśy na jednym a na drugim 2 innych chłopaków . W ciągu 1h z wody wyciągnołem jakie 25 okoni 
. Za jakiś czas przyszedł gościu który spiningował na pomoście obok . Powiedział do nas , że mamy opóścić to miejsce . Spytałem go jaki jest tego powód . A on mi na to , że te pomosty są własnością prywatną i nie mamy prawa na nich przebywać . Pokazałem mu znak pokoju 
i powiedziałem jak może być coś prywatnego na państwowym zalewie . Zawołał "wiceprezesa" (u prezesa wykupywaliśmy karty) . Wylegitymował nas , powtórzył słowa gościa i kazał opuścić zalew . Gdy chciałem odebrać nasze karty sapnoł , że nie odda i to będzie nauczka żeby nie łowić z podestów . Krew mi się zagotowała 
.
.
. W regulaminie było jakieś 10 pkt. przeważnie związanych z samymi rybami , stronami po których można łowić i o jakich porach .
(195 cm , 101kg , 5 lat zapasów 
) ale i herkules dupa kiedy ludzi kupa . A zresztą to i tak by nic nie dało tylko same kłopoty by z tego były 
![:]](images/smiles/kwadr.gif ":]")
. Poczytam dzisiaj Prawo Wodne . Dzięki Wodnik 
.
