Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Ulubiona metoda: Feeder, spławik.
Okręg PZW: Zamość
Pomógł: 51 razy Wiek: 37 Posty: 1940 Otrzymał 430 piw(a) Skąd: Biłgoraj
Wysłany: Pon Mar 24, 2014 22:21
Nocowałem z moją żona i córką pod namiotem:
- Kochanie, może mały lodzik?
- Na miłość boską, daj spokój. Przecież Kasia tu jest.
- Racja, zapomniałem. Kasiu, jest szansa na loda?
Ulubiona metoda: Spławik
Okręg PZW: Przemyśl
Pomógł: 71 razy Wiek: 54 Posty: 894 Otrzymał 116 piw(a) Skąd: Przemyśl
Wysłany: Pią Mar 28, 2014 21:38
Kobieta słyszy dzwonek do drzwi.
Po chwili otwiera je i widzi kolegę męża ,
który pracuje z mężem w browarze.
-Mam dla pani złą wiadomość , w browarze był wypadek i
pani mąż zginął .
-O Boże jak to się stało ?
-Wpadł do kadzi z piwem i się utopił .
Kobieta pyta przez łzy :
-Ale czy przynajmniej miał szybką śmierć ?
-Obawiam się że nie.
-Zanim utoną wyłaził z kadzi pięć razy żeby się odlać .
Ulubiona metoda: Spławik
Okręg PZW: Przemyśl
Pomógł: 71 razy Wiek: 54 Posty: 894 Otrzymał 116 piw(a) Skąd: Przemyśl
Wysłany: Pon Mar 31, 2014 17:31
Noc. Wielki pożar. Siedem jednostek straży pożarnej walczy z żywiołem. Do kierującego akcja podchodzi jakiś facet:
- Jak wam idzie? Nikt ze strażaków nie ucierpiał?!
- Niestety - odpowiada strażak - Dwóch naszych ludzi zostało w płomieniach, a sześciu jest ciężko poparzonych. Ale za to wynieśliśmy z budynku szesnaście osób. Trwa reanimacja...
- Szesnaście osób?! Przecież tam był tylko ochroniarz!
- Skąd pan wie?! Kim pan jest?
- Kierownikiem tego prosektorium...
- Jaka jest różnica między dwulatkiem a dorosłym facetem?
- Dwulatka można zostawić samego z nianią.
Było sobie dwóch kumpli drwali: Wiesław i Patryk. Poszli pewnego razu do roboty i Wiesiek odrąbał sobie rękę. Patryk - myk, myk - wrzucił rękę do torebki foliowej, Wiesława do samochodu i szybko zawiózł do szpitala.
- Ręka... taaa... - mruczy chirurg. - Będzie ciężko. Za cztery godziny proszę przyjechać po kolegę.
Po tym czasie Patryk przyjeżdża do szpitala.
- Gdzie Wiesiek?
- W ping-ponga gra.
Rzeczywiście - drwal napiernicza w pingla przyszytą ręką aż miło.
Po tygodniu Wiesławowi przydarzył się podobny wypadek - odrąbał sobie nogę. Patryk analogicznie - noga, torebka, Wiesiek, samochód, szpital.
- Noga, ciężka sprawa - mówi chirurg. - Proszę przyjść za sześć godzin.
Po tym czasie Patryk przyjeżdża do szpitala, a tam na trawniku Wiesio przyszytą nogą w piłkę gra, aż szyby lecą.
Po tygodniu Wisława dopadł pech jeszcze większy. Odrąbał sobie głowę. Patryk - standard: głowa, torebka, korpus Wiesława, auto, szpital.
- Uuuu... ciężka operacja z tą głową, ale za 10 godzin powinno być okej - mówi chirurg.
Po tym czasie do szpitala zajeżdża Patryk.
- Gdzie Wiesław?
- Nie żyje.
- Jak to?! Przecież miało być okej. Operacja wprawdzie ciężka...
- Bo była ciężka! Ale żeś pan, kurna chata, Wieśka w torebce udusił!
Gość baraszkował w najlepsze z kochanką, gdy usłyszał, że samochód jej męża wjeżdża na podjazd. Niewiele myśląc, złapał swoje ubranie i wyskoczył przez okno, mimo że na zewnątrz padał deszcz. Traf chciał, że ulicą przebiegał właśnie maraton. Postanowił dla niepoznaki dołączyć do zawodników.
- Zawsze biegasz nagi? - zapytał go po przebiegnięciu kilku kilometrów jeden z biegaczy.
- Tak - odparł facet. - Czuję się wtedy naprawdę wolny, a powiew wiatru przyjemnie chłodzi moją skórę.
- To, dlaczego biegniesz z ubraniem pod pachą? - dopytuje się sportowiec.
- Po zakończonym biegu mogę od razu ubrać czyste ciuchy - wyjaśnił.
- A zawsze biegasz z nałożoną prezerwatywą? - zapytał zawodnik.
- Nie, tylko kiedy pada...
Wraca chłop do domu z delegacji, wita się, wręcza prezenty. W końcu zasiada przed michą i telewizorem. Patrzy dookoła i woła do pięcioletniej córeczki:
- Dziubasku, czy widziałaś tu gdzieś pilota?
- Pilota? Nie widziałam... Ale był listonosz, hydraulik i kilka razy sąsiad z naprzeciwka...
Kobieta po śmierci trafia do nieba i natychmiast rozpoczyna poszukiwania swego męża. Święty Piotr sprawdza w kartotece, ale w rubrykach "normalni", "błogosławieni", "święci" nie ma nazwiska poszukiwanego. Podejrzewając najgorsze, czyli zsyłkę do konkurencji, św. Piotr pyta ze współczuciem:
- A ile lat byliście państwo małżeństwem?
- Ponad 50 lat - odpowiada żona, pochlipując.
- To trzeba było od razu tak mówić! - uradowany Piotr podrywa się do kartoteki.
- Z pewnością znajdziemy go w dziale "męczennicy"!
Pewien Brytyjczyk podczas remontu domu znalazł w kominie szczątki gołębia . Okazało się , że był to gołąb pocztowy , na kości konczyny miał przymocowany pojemniczek z kartką zawierającą zaszyfrowaną depeszę z czasu drugiej wojny światowej . Rozszyfrowaniem zajęli się najlepsi kryptolodzy armii brytyjskiej ale polegli , nie dali rady złamać szyfru . O niepowodzeniu minister obrony melduje premierowi Cameronowi . Obecny przy tym asystent premiera mówi panie premierze proszę poprosić o pomoc Polaków przecież oni rozszyfowali Enigmę w czasie drugiej wojny światowej . Tamci przeciez już nie żyją mówi premier . No tak odpowiada asystent ale oni teraz mają speca nad spece nazywa się Maciarewicz . Niech pan zatelefonuje do Jarka Kaczynskiego i poprosi aby go nam podesłał . Cameron dzwoni do Kaczyńskiego i mówi o problemie a Kaczyński odpowiada , Antek wcale nie musi do was jechać on już wie co tam jest napisane .
Ulubiona metoda: Feeder, spławik.
Okręg PZW: Zamość
Pomógł: 51 razy Wiek: 37 Posty: 1940 Otrzymał 430 piw(a) Skąd: Biłgoraj
Wysłany: Śro Kwi 16, 2014 16:20
Nigdy nie rozumiałem, dlaczego potrzeby seksualne mężczyzn tak bardzo odbiegają od potrzeb seksualnych kobiet.
Wszystkie te gadki o Marsie i Wenus... Nigdy również nie rozumiałem, dlaczego tylko mężczyźni są w stanie myśleć
racjonalnie...
W zeszłym tygodniu poszedłem z moją żoną do łóżka. Zaczęliśmy się pod kołdrą miziać, głaskać i dotykać. Byłem już gorący jak cholera i myślałem, że ona również ponieważ to, co robiliśmy miało jednoznacznie podłoże seksualne. Lecz właśnie w tym momencie rzekła do mnie:
- Posłuchaj, nie mam teraz ochoty się kochać, chce tylko, żebyś wziął mnie w ramiona, dobrze?
Odpowiedziałem:
- Coooooooooo?????????
W odpowiedzi usłyszałem, no jak sadzicie, co? To przecież jasne:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z emocjonalnych potrzeb kobiet!
W końcu zrezygnowałem i skapitulowałem. Nie miałem tej nocy seksu i tak zasnąłem...
Następnego dnia poszedłem z żoną do Centrum Handlowego na zakupy. Patrzyłem na nią gdy przymierzała 3 piękne ale drogie sukienki. Ponieważ nie mogła się zdecydować, powiedziałem Jej żeby wzięła wszystkie trzy.
Nie wierzyła własnym uszom i zmotywowane przez moje pełne wyrozumiałości słowa, stwierdziła, ze do nowych sukienek potrzebuje przecież nowe buty, zresztą te które na wystawie oznaczone były ceną €200. Na to rzekłem, że oczywiście ma racje.
Następnie przechodziliśmy obok stoiska z biżuterią. Żona podeszła do wystawy i wróciła z diamentowa kolia. Gdybyście mogli Ją widzieć!!! Była wniebowzięta! Prawdopodobnie myślała, ze nagle zwariowałem, ale to było jej w gruncie rzeczy obojętne.
Sądzę, że zniszczyłem wszelkie schematy myślenia filozoficznego na których się do tej pory opierała, gdy po raz kolejny powiedziałem "tak" i dodałem "piękna kolia...."
Teraz była wręcz seksualnie podniecona. Ludzie!!! Jej twarz wyrażała tyle uczuć, musielibyście to widzieć!
W tym momencie powiedziała ze swoim najpiękniejszym uśmiechem:
- Chodź, pójdziemy już do kasy.
- Trudno mi było nie wybuchnąć śmiechem, gdy Jej odpowiedziałem:
- Nie, kochanie, nie mam teraz ochoty tego wszystkiego kupować...
Jej twarz zbladła jak ściana, a jeszcze bardziej, gdy dodałem:
- Mam tylko ochotę na to, żebyś mnie wzięła w ramiona.
Gdy z wściekłości i nienawiści już prawie pękała, wbiłem ostatni gwoźdź:
- Ty po prostu nie zdajesz sobie sprawy z finansowych możliwości mężczyzn....
Sądzę, że nie będę miał seksu przynajmniej do końca roku....
Ulubiona metoda: Feeder, spławik.
Okręg PZW: Zamość
Pomógł: 51 razy Wiek: 37 Posty: 1940 Otrzymał 430 piw(a) Skąd: Biłgoraj
Wysłany: Pią Kwi 18, 2014 20:17
Przychodzi Facet do lekarza i mówi:
-Panie doktorze mam taki problem, że koledzy nie chcą ze mną rozmawiać bo jestem dla nich za mądry.
Doktorek myśli co tutaj zrobić, i wpadł na pomysł iż wytną mu 50% mózgu. Operacja się udała wszystko w porządku. Po 3 tygodniach przychodzi znowu ten koleś i mówi Panie Doktorze niby już jest lepiej ale to jeszcze nie to. No to Doktor nie zastanawia się dłużej i wycinają 70% tego to zostało. Operacja przebiegła pomyślnie wszystko ok. Po miesiącu przychodzi operowany i doktor się pyta:
-No i jak tam teraz rozmowy Panu wychodzą ?
- A wszystko dobrze tylko okresu dostałem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.