Forum wędkarskie- wędkarstwo Forum wędkarskie- wędkarstwo Największe forum wędkarskie w Polsce (dawne Wedkowanie.net). Wędkarstwo, PZW, filmy wędkarskie, metody połowu, testy sprzętu, przynęty i zanęty, łowiska, zdjęcia i gry wędkarskie. Posiadamy ponad 10 tysięczną społeczność, która napisała już przeszło 130 tysięcy wiadomości. Weź udział w dyskusji i dołącz do nas już dziś!
Użytkownicy Mapa użytkowników Filmy Wędkarskie Dzienniki wędkarskie Targowisko Wyszukiwarka Album zdjęć  Kontakt 

stereotyp wędkarza

Joka85 
Zander


Ulubiona metoda: Spinning
Okręg PZW: Tarnobrzeg
Pomógł: 16 razy
Wiek: 38
Posty: 430
Otrzymał 30 piw(a)
Skąd: Stw - (Ulanów)


Wysłany: Nie Kwi 13, 2008 20:49   

To prawda wiele razy znajomi starali się o to bym przestał wędkować ale cóż nie udało się Im :lol: co do naszego hobby to prawda dla większości ludzi to zwykłe siedzenie nad woda i patrzenie się w spławik ciapanie z robalami i tak dalej.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Barteq 
młody zapaleniec :)

Pomógł: 12 razy
Wiek: 31
Posty: 329
Skąd: Szczecin


Wysłany: Nie Kwi 13, 2008 21:17   

Gratuluje wytrwałości Joka :) Wszyscy dobrze wiemy, że wędkarstwo to coś o wiele, wiele więcej. Mnie przekonała pierwsza wyprawa na ryby :)
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Wiesiek 
ten i ów


Pomógł: 1 raz
Wiek: 56
Posty: 29
Skąd: Bydgoszcz


Wysłany: Nie Kwi 20, 2008 00:18   

Joka85 napisał/a:
borys napisał/a:
Hehehe przecież sami obaliliście ten stereotyp bo jesteście wędkarzami :lol:


Nie ma takiego czegoś jak stereotyp wędkarza. Łowią goście którzy mają 90 lat i tacy którzy dopiero z pieluch wyskoczyli. Rozpiętość wiekowa jest ogromna. Faktem jest że starsi wędkarze mają swoje stare nawyki po starej nomenklaturze i nie są przyjaznymi ludźmi. Co do tego czy wędkarz nie ma przyjaciół? Popatrz na forum masz ich prawie 1300 :lol: Jak będziesz miał żonę to się przekonasz czy warto uciekać na pół dnia nad wodę :lol:

Zgadzam się z Borysem w 100% szczególnie jeśli chodzi o tę żonę :rotfl:


Ha,ha... :rotfl: ...ha.Jednak nikt tak skutecznie jak Ona nie potrafi mnie powstrzymać przed wyjazdem na ryby...
A stereotyp wędkarza? No cóż...Nigdy tak nie patrzyłem na wędkarzy.Może dlatego,że miałem kolegów sąsiadów,których ojcowie wędkowali,więc i ja byłem zainteresowany tym tematem.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Siasiek18 

Wiek: 34
Posty: 6


Wysłany: Pon Lip 21, 2008 15:03   

I kupa ludzi myśli że wedkarze to ściemniecze...I wcale sie nie dziwie bo sam sie czasem od innych basłucham takich glupot nad wodą że szkoda gadac....
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Blue 


Pomógł: 2 razy
Wiek: 32
Posty: 29
Skąd: N.


Wysłany: Wto Lut 16, 2010 19:20   

Jak niewtajemniczeni widzą wędkarzy? Nie pamiętam, jak ja to widziałem, zanim sam zacząłem łowić.
Ale wydaje mi się, że dla przypadkowego obserwatora wędkarz to przygarbiony facet ubrany w strój o maskujących barwach, w kaloszach, siedzący na rozkładanym stołeczku, mający pod bokiem plastikowe wiadro, gapiący się wzrokiem hipnotyzera na spławik nieruchomo bujający się na falach. Jest opryskliwy i z wielkim skupieniem wykonuje mnóstwo niezrozumiałych czynności. Potrafi przesiedzieć nad wodą bez efektów całe popołudnie, a niekiedy cały dzień. Grzebie się w paskudztwach. Ryby łowi po to, żeby je zjeść. Na zadane pytania odpowiada niezrozumiałym językiem, używając dziwnego słownictwa. Nie wiadomo dlaczego, ale wkurza się, gdy się go zapyta o efekty połowu lub też rozgaduje ponad miarę, znowu używając dziwnych określeń. Dla obserwatora brak ryby w ciągu 5 minut jest równoznaczny z brakiem jakichkolwiek brań przez cały dzień. Wypuszczenie złowionej ryby jest czymś niezrozumiałym. Jest zdziwiony, że wędkarz nie używa sprzętu wykonanego z leszczyny lub bambusa, a informacja, że rybę można złowić też na coś innego niż robak czy chleb wprawia go w osłupienie. Doznaje drobnego szoku na widok nowoczesności wędek czy kołowrotków a przeznaczenie koszyczka zanętowego jest dla niego zagadką i tematem do rozmyślań i głębokiej refleksji. Słowa takie jak przypon, przelotki, kabłąk, szczytówka, wobler, twister czy krętlik zdają się pochodzić z obcego języka a ich znaczenie również pozostaje zagadką. Łowienie ryb jest zajęciem dla cierpliwych, jest nudne, czasochłonne i nie dostarcza emocji.
_________________
Wędkarz - połączenie łowcy, odkrywcy i wynalazcy.
Postaw piwo autorowi tego posta
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
raba
[Usunięty]



Wysłany: Wto Lut 16, 2010 20:04   

To i ja pozwolę sobie zabrać głos w tym gdybaniu.
Barteq / pisze / rozmyśla


Cytat:
stereotyp wędkarza

Stereotyp to raczej taki uproszczony, bardziej emocjonalnie, produkt myślenia. Jest to behawioralne przeświadczenie dotyczące nie tylko człowieka ale i całych społeczności. Jednak jest to prawo do naszych zdań, pojmowanie pewnych poglądów. Jest to również bardzo niebezpieczne działanie na rzecz jednostki.
( wędkarza ) bo może doprowadzić nawet do pewnych aktów agresji, co nie raz spotykamy w w naszym hobby, nie sporcie, podtrzymując bledną opinię i przeświadczenie. Tak zwana nad generalizację.
Dalej piszesz.
Cytat:
W tym temacie chciał bym obalić lub potwierdzić stereotyp wędkarza.
Mianowicie, przedstawię wam moja wizję osoby łowiącej ryby zanim sam wciągnąłem się w ten sport.

A ja zapytam, skąd u tak młodego człowieka taka wizja jak poniżej ?
Cytat:
Wędkarz to raczej samotny facet w podeszłym wieku, rzadziej w wieku średnim. Nie posiada żony, a jeżeli tak to musi być z nią bardzo nieszczęśliwy skoro co weekend ucieka na pół dnia nad wodę. Wątpię żeby miał przyjaciół, no może kilku, którzy nie zbyt go lubią. Musi być mało wykształcony skoro nie ma nic lepszego do roboty tylko gapić się na spławik. W ogóle to jakiś samotnik, nudziarz.

I dalej
Cytat:
Podziwiam go za cierpliwość, bo ja bym 5 minut nie wytrzymał w jednej pozycji czekając na rybę.

Używasz przymiotników i rzeczowników ot tak, adhoc, czy z doświadczenia, w co za bardzo nie wierzę, a raczej trudno uwierzyć, czy też chcesz abyśmy uwierzyli, że tacy jesteśmy.
Cytat:
Powiedzcie czy miałem rację ? Proponuję, aby każdy krótko się opisał i potwierdził, że miałem rację lub nie.

Nie nie masz racji.
Cytat:
No to ja zacznę :) Więc, mam prawię 15 lat uczę się(średnio :) ) w gimnazjum. Moim równorzędnym hobby z wędkarstwem jest(uwaga zaszokuję) taniec nowoczesny (proszę nie kojarzyć z baletem tylko raczej z hip-hopem i jazzem). Jestem bardzo towarzyską osobą, mam wielu znajomych i przyjaciół/ek. Ludzie cenią mnie za poczucie humoru i to, że jak mawiają można ze mną i sie pośmiać i płakać. Jestem (jak nie którzy mawiają) duszą towarzystwa. Czy wyglądam na faceta w podeszłym wieku ? czy jestem samotnikiem ? Czy jestem typowym wędkarzem ?

Te dane jak i inne w ogóle nie mają nic wspólnego z określeniem siebie jako wędkarza. Piszesz jakby stwierdzając, oto moja definicja na podstawy wędkarza, ależ to nie tak.
To wybór każdego z nas, i dobrze, że ktoś jest inteligentny, wykształcony, obyty, ale czy jednak to nie za surowe. Zbyt proste ?
A teraz moja.
Wędkarzem może być każdy, i tylko jedno jest ważne, nie zależnie od wykształcenia, symbioza, czyli szacunek do przyrody z której czerpiemy my wędkarze wspaniałe wartości. luzik
 
Jarek 


Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Nowy Sącz
Pomógł: 70 razy
Wiek: 31
Posty: 1209
Otrzymał 7 piw(a)
Skąd: Nowy Sącz/Kraków


Wysłany: Pią Lut 19, 2010 17:16   

Co nie zmienia faktu, że większość ludzi uważa tak, jak pisze Barteq. :)
Znam wiele takich osób.
Samotnik, nudziarz, opryskliwy, strach podejść, nic ci nigdy nie powie - ci starsi. Ci młodsi są bardziej chętni do rozmowy i na rybach często do takich zagaduję. Starszych raczej omijam.
Inna sprawa - czasem czuje, że moja babcia, i mój wujek (wędkarz) chcą mnie zabić, jak im mówię, że złowiłem jakąś większą rybę i ją wypuściłem.
_________________
Moja wędkarska galeria internetowa:..::KLIK::..

...::SPRZĘT SPINNINGOWY::...
Daiwa PowerMesh 2,70m 3-18g + Spro RedArc 10200
Konger Tiger Cross Maxx 2,70m 3-18g
Konger Black Tiger Spin 2,70m 10-35g + Spro BlueArc 9300 ALU
Konger WorldChampion Tango 2,70m 1-10g + Ryobi Zauber 2000
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
kroku 
PROSTO.


Pomógł: 15 razy
Posty: 395
Otrzymał 16 piw(a)
Skąd: bieszczady


Wysłany: Pią Lut 19, 2010 19:25   

U mnie jest Jarek podobnie ,dlatego mówię w domu że nic nie brało i dają mi spokój.
Bo jak tłumacze babci czy dziadkowi że ryba nie ma wymiaru czy złowiona w okresie ochronnym to gdakają że ryby wypuszczam ,co do zagadywania nad wodą to wole podchodzić do młodego i średniego wieku ludzi niż do starych,bo starsi nie są zbyt rozmowni .
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
Kolombo 

Pomógł: 3 razy
Posty: 26
Skąd: Dębica


Wysłany: Sob Lut 20, 2010 12:41   

U mnie w domu szczególnie w środowisku kobiecym panuje taki stereotyp że wędkarstwo to jest taka pozostałość z prehistorii. Taki wrodzony instynkt, chęć pokazania że jestem mężczyzną i potrafię zdobyć pożywienie :lol: :lol: :rotfl:
Łowienie to dla mnie taka zabawa, ryb wcale nie przynoszę a mam niewyobrażalną satysfakcję z zadawania bólu tym biednym zwierzakom. No bo przecież jak taką rybkę na hak nadzieję, to sprawiam jej wielki ból i cierpienie.
Do tego zawsze bujam z wielkością i liczbą moich okazów. :lol:

Zdenerwowałem się więc i mówię; ok przy następnym wypadzie przynoszę rybę do domu!
Następnego dnia, udało się złowić piękną świnkę 52cm oraz brzanę 64, a że była to już 3 w nocy wróciłem do domu.
Ryby włożyłem do zbiornika (tysiączki) założyłem pompkę i do spania.
Wstaje rano a tu ani ojca ani ryb. Jak się później okazało nikt nie chciał ich zabić i wysłano go tam skąd rybki przybyły - mam 500m do wody :lol:

Jak to usłyszałem wybuchnąłem jednym wielkim śmiechem, aż się zachodziłem.
Od tamtej pory w domu spokój, koniec z przygadywaniem typu "czy zabrałem ręcznik i mydło" :lol:
Nikt nawet nie wtrąci słówka o moim wędkowaniu :lol:
Postaw piwo autorowi tego posta
 
Jarek 


Ulubiona metoda: spinning
Okręg PZW: Nowy Sącz
Pomógł: 70 razy
Wiek: 31
Posty: 1209
Otrzymał 7 piw(a)
Skąd: Nowy Sącz/Kraków


Wysłany: Sob Lut 20, 2010 14:45   

Kolombo napisał/a:
ryb wcale nie przynoszę a mam niewyobrażalną satysfakcję z zadawania bólu tym biednym zwierzakom. No bo przecież jak taką rybkę na hak nadzieję, to sprawiam jej wielki ból i cierpienie.

Czyli, że masz satysfakcję z zadawania bólu rybom? :przestraszony:
Takiego czegoś na naszym forum chyba jeszcze nie było :/
_________________
Moja wędkarska galeria internetowa:..::KLIK::..

...::SPRZĘT SPINNINGOWY::...
Daiwa PowerMesh 2,70m 3-18g + Spro RedArc 10200
Konger Tiger Cross Maxx 2,70m 3-18g
Konger Black Tiger Spin 2,70m 10-35g + Spro BlueArc 9300 ALU
Konger WorldChampion Tango 2,70m 1-10g + Ryobi Zauber 2000
Postaw piwo autorowi tego posta
 
 
AdSense

Skąd: Mountain View
Pomógł: nie raz
Wyświetl posty z ostatnich:   

» Wędkarstwo, strona główna » Działy pozostałe » Hyde Park » stereotyp wędkarza

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach



Skocz do:  


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Styl Forum - GrzegorzM ©

Administracja nie odpowiada za materialy publikowane przez uzytkownikow. Uzytkownik rejestrujac sie na forum w peeni odpowiada za publikowane przez siebie wiadomosci. Wszelkie roszczenia w sprawie opublikowanych tresci prosimy zgaaszac do ich autorow.

strzalkaMapa Forum